eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Cena złota przekroczyła 800 USD za uncję

Cena złota przekroczyła 800 USD za uncję

2007-11-05 12:32

Remisowe zakończenie tygodnia na amerykańskiej giełdzie nie jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi notowaniami. Jest tak z dwóch względów.

Przeczytaj także: Strefa euro: poznamy wskaźnik PMI w październiku 2007

Po pierwsze w czwartek indeksy przeżyły jeden z mocniejszych spadków w tym roku, a po drugie znacznie lepsze od spodziewanych okazały się październikowe dane z rynku pracy w USA. Można było więc spodziewać się, że poprawi to nastroje inwestorów. Wszak to ważny element ograniczający obawy przed popadnięciem Amerykanów w jeszcze większe problemy ze spłatą kredytów hipotecznych. Lepsza sytuacja na rynku pracy to lepsze wynagrodzenia i lepsza kondycja finansowa gospodarstw domowych. Te doniesienia jednak nie wystarczyły. Kolejna porcja złych wiadomości, dotyczących dalszych kłopotów spółek finansowych wynikających z zaangażowania w instrumenty powiązane z rynkiem kredytów hipotecznych w USA, zrównoważyła korzystne dane makroekonomiczne. Szacunki, jakich jesteśmy świadkami, odnośnie strat wynikających ze spadku wartości instrumentów powiązanych z rynkiem kredytowym robią ogromne wrażenie. Zdaniem Deutsche Bank, odpisy w Merrill Lynch mogą powiększyć się o dalsze 10 mld USD po rekordowych stratach wykazanych w III kwartale tego roku.

Mimo słabej końcówki minionego tygodnia na amerykańskiej giełdzie wciąż jeszcze nie doszło do ostatecznych rozstrzygnięć, za które można byłoby uznać zniżkę S&P 500 poniżej 1500 pkt. Na tej wysokości wypada połowa długiej białej świecy z sesji, na której we wrześniu obcięto w USA stopy procentowe o 0,5 pkt. Zejście poniżej tego poziomu byłoby więc nie tylko złym sygnałem z punktu widzenia analizy technicznej, ale również symbolicznym wyrazem utraty wiary w skuteczność polityki pieniężnej w zwalczaniu negatywnych skutków kryzysu na rynku nieruchomości w USA.

Z perspektywy naszego rynku zły wydźwięk na kolejne dni ma zejście indeksu WIG poniżej wrześniowego szczytu. Przełamanie tego ważnego wsparcia nie tylko znacznie ogranicza możliwości powrotu dobrej koniunktury w najbliższym czasie, ale wręcz zapowiada kontynuację ruchu w dół. Niemniej ważne od tego, co dzieje się na amerykańskim parkiecie jest dla nas rozwój wypadków na rynkach wschodzących. Papiery skarbowe z emerging markets zaczynają już odczuwać większe wyczulenie na ryzyko globalnych inwestorów. W czwartek wzrost premii za ryzyko inwestycji w obligacje z rynków wschodzących był największy od połowy sierpnia, w piątek zwyżka była kontynuowana, choć w mniejszej skali. Na giełdach z emerging markets nie widać było masowego odwrotu inwestorów. Uwagę zwracały piątkowe informację, że fundusze lokujące na nich uzyskały w minionym tygodniu rekordowe środki od inwestorów. Tak zdecydowany napływ pieniędzy jest zawsze niepokojący, bo jak historia nie raz pokazywała środki potrafią odpływać tak samo szybko, jak wcześniej się pojawiały. Moment jest obecnie newralgiczny, bo oprócz doniesień z USA, mamy też kolejne wiadomości o działaniach mających schłodzić najbardziej rozgrzane rynki, jak chiński, czy indyjski.

 

1 2

następna

oprac. : Katarzyna Siwek / expander expander

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: