Inwestorzy obawiają się o brytyjski sektor bankowy

Przeczytaj także: Obniżka stóp przez FED nie uzdrowi gospodarki USA

PROGNOZA GIEŁDOWA

Od wczoraj nic się nie zmieniło po stronie przyczyn, dla których dziś indeksy miałby przełamać poziomy oporu. Za to więcej jest powodów, dla których mogą się od tych poziomów oddalić. Przede wszystkim chodzi o sytuację na rynku walutowym i wzrost notowań jena, który nigdy nie służy akcjom. Również spore spadki na giełdach azjatyckich nie mogą natchnąć optymizmem.

Zapewne nasz rynek nie będzie dziś samotną wyspą wzrostów wśród europejskich parkietów, ale ewentualne spadki też nie powinny być głębokie. Zbyt mocno zakorzenił się pogląd, że to Fed rozdaje karty na rynkach finansowych, by na kilka godzin przed decyzją, zrezygnować z oczekiwania.

Spodziewamy się więc spokojnej sesji, pod wieloma względami podobnej do wczorajszej.

WALUTY

Kurs euro spada dziś rano wobec dolara i osiąga poziom najniższy od tygodnia (1,3835 USD). Inwestorzy zdają się tracić cierpliwość i nie chcą już czekać na decyzję Fed, bo zaczynają sobie zdawać sprawę, że żadna decyzja nie będzie dobra. Zamiast tego wybierają mniej ryzykowne aktywa, a w takiej sytuacji zwykle wybór pada na amerykańskie obligacje.

Jen zyskuje dziś 0,3 proc. do dolara, 0,6 proc. do euro i 0,3 proc. do funta (wczoraj 0,9 proc.), bo ucieczka od ryzyka to także ucieczka od carry trade, a więc odkupowanie jenów.

Dla złotego oznacza to szybki spadek. Dolar dziś rano wyceniany jest na 2,737 PLN, euro na 3,787 PLN, a frank na 2,305 PLN. Wszystkie waluty są najdroższe od tygodnia.