eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › GPW: traciły koncerny paliwowe

GPW: traciły koncerny paliwowe

2007-09-18 10:52

Poniedziałek złoty rozpoczął od osłabienia, reagując na spadek kursu EUR/USD. Ten ostatni z kolei tracił, bo spadał kurs funta, który w ten sposób reagował na problemy sektora bankowego. Po publikacji danych makro nasza waluta zaczęła zyskiwać, w czym pomagał jej wtedy już rosnący kurs EUR/USD. Okazało się, że w sierpniu przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 10,5 proc., a zatrudnienie o 4,8 proc. Obie te liczby były wyższe od oczekiwań.

Przeczytaj także: Dziś poznamy wynagrodzenia i zatrudnienie w Polsce w sierpniu 2007

Wzrost wynagrodzeń zwiększa prawdopodobieństwo podwyżki stóp, a to zazwyczaj wzmacnia walutę. Tym razem jednak druga część dnia przyniosła osłabienie złotego do obu głównych walut. Powodem nie było kosmetyczne wzmocnienie dolara, ale tylko i wyłącznie realizacja zysków przed posiedzeniem FOCM. Dzisiaj kierunek kursów walut zależeć będzie od tego, co stanie się po posiedzeniu FOMC. Jeśli stopy spadną, a Fed zasygnalizuje, że będą nadal spadały to kurs EUR/USD wzrośnie, a złoty się wzmocni. Uważam jednak, że bardziej prawdopodobna jest realizacja zysków na rynku EUR/USD (o ile FOMC nie obniży stóp o 50 pb.), a co za tym idzie osłabienie złotego.

GPW w poniedziałek bardzo nie chciała poddać się przecenie. Duże spadki indeksów we Francji i w Wielkiej Brytanii nie przekładały się na zwiększenie nacisku podaży w Warszawie. Być może dlatego, że rynek niemiecki był bardzo odporny na negatywne informacje. Co bardziej istotne, nasze banki taniały bardzo nieznacznie, zdecydowanie nie poddając się trendowi obowiązującemu na innych giełdach. Traciły przede wszystkim koncerny paliwowe, bo spadała cena ropy. Wystarczyło, że po południu indeksy w Eurolandzie zmniejszyły skalę spadków, a WIG20 natychmiast zbliżył się do poziomu piątkowego zamknięcia. Wtedy to banki zaczęły drożeć. Można powiedzieć, ze była to demonstracja funduszy, które w ten sposób mówiły: popatrzcie, wszędzie banki tanieją, a nasze są najlepsze na świecie i nic im nie grozi. Neutralne zamknięcie sesji i niezwykle mały obrót sygnalizował tylko jedno: wszyscy, oprócz największych ryzykantów, czekali na decyzje FOMC.

Dzisiaj rynek ma problem. Czekać w marazmie na środę, czy wyprzedzić to, co może się zdarzyć dzisiaj po 20.15 (publikacja komunikatu FOMC)? A jeśli dyskontować to, czy założyć, że w USA nastąpi realizacja zysków, czy wręcz przeciwnie, euforia? Bardzo trudno jest postawić prognozę, więc naturalny powinien być po prostu marazm. To co naturalne, rzadko się jednak na naszej giełdzie realizuje, więc wietrzę niespodziankę. Wzrost cen ropy i mały obrót w Warszawie daje szansę bykom na podniesienie indeksów. Wydaje się, że tylko bardzo słabe dane o amerykańskiej inflacji PPI lub kolejne niespodzianki z sektora finansów mogą temu przeszkodzić.

Pierwsza reakcja na komunikat FOMC często jest pułapką

Wydawało się, że w piątek sprawa angielskiego banku Northern Rock została zamknięta, bo Bank Anglii mu pomógł, ale reakcja klientów tego banku (piąty co do wielkości kredytodawca w Wielkiej Brytanii) zaskoczyła chyba wszystkich. Zapanowała klasyczna, dawno niewidziana panika, a klienci ustawiali się w długich kolejkach likwidując rachunki. Nie działały żadne uspokajające zapewnienia. Taki typowy „bank run” jest niezwykle niebezpieczny i sygnalizuje to, o czym pisałem już dawno – pojawiają się symptomy utraty zaufania do całego sektora finansów. Akcje banku drugą sesję z rzędu taniały i to taniały znowu o ponad 30 procent. To musiało negatywnie wpłynąć na cały sektor finansowy. Pomógł niedźwiedziom raport Citigroup, który obniżył rekomendację dla Deutsche Bank oraz dwóch banków angielskich.

 

1 2 3

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: