eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Rynek finansowy wpłynie na decyzję RPP?

Rynek finansowy wpłynie na decyzję RPP?

2007-08-29 10:23

Nasz rynek walutowy nie wiedział we wtorek, co robić. To nie mogło dziwić, bo wzrost kursu EUR/USD kazał złotego kupować, a spadek kursu USD/JPY zmuszał do sprzedaży. W tej sytuacji nasza waluta wybrała salomonowe wyjście - nieznacznie traciła do euro i zyskiwała do dolara.

Przeczytaj także: GPW: rosną małe i średnie spółki

Jednak w drugiej połowie dnia, kiedy kurs EUR/USD lekko spadł, a USD/JPY spadł o blisko jeden procent, nasza waluta nie miała innego wyjścia i musiała stracić w stosunku do obu głównych walut.

Dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej opublikuje swój komunikat po dwudniowym posiedzeniu. Zdecydowana większość analityków spodziewa się wzrostu stóp o 25 pb. Jeśli patrzy się tylko na dane makro to rzeczywiście trudno się takim oczekiwaniom dziwić. Jednak Rada może, a nawet musi brać pod uwagę to, co dzieje się na świecie w sektorze finansowym. Co prawda bezpośredniego wpływu to zawirowanie na nasz rynek na razie nie ma, ale może wkrótce mieć. Dlatego też wcale się nie zdziwię, gdyby RPP podjęła rozsądną (według mnie) decyzję i zostawiła stopy bez zmian odsuwając decyzją na wrzesień. Wydaje się jednak prawie pewne, że cokolwiek Rada nie postanowi to wpływ tej decyzji na GPW będzie dzisiaj żaden. Złoty powinien się wzmocnić (niezbyt wyraźnie) po decyzji o podwyżce i osłabnąć, gdyby podwyżki nie było.

GPW we wtorek poszła śladem innych giełd. Indeksy spadały, ale nie widać było nawet śladu emocji, które targały rynkami jeszcze tydzień temu. Warto też zauważyć, że skala spadków była mniejsza niż na wielu giełdach europejskich. W czasie, kiedy kilka dni temu trwała przecena wystarczyło, żeby indeksy w Europie lekko się osunęły, a u nas natychmiast rozpoczynała się przecena. Zresztą już po 30 minutach indeksy zaczęły odrabiać straty, a po południu WIG20 przekroczył poziom poniedziałkowego zamknięcia. Najsilniejszy był sektor bankowy (nie utrzymał tej formy do końca sesji). Jednak zlecenia koszykowe nie pozwoliły na tę ekstrawagancję i już po 13.00 indeksy znowu spadały, po czym po godzinie znowu zawróciły. Na małym obrocie wszystko, w dowolnej chwili można było z rynkiem zrobić to, co się chce. Otwarcie sesji w USA i uderzenie podaży na fixingu doprowadziły jednak do 1,5 procentowego spadku indeksu WIG20.

Wczorajsza sesja w USA nie pomoże dzisiaj naszym bykom na otwarciu. Indeksy rozpoczną sesję dużym spadkiem, ale już w drugiej połowie dnia (jeśli nie dowiemy się nowych faktów z sektora finansowego) powinno się rozpocząć polowanie na odbicie w USA. Faktem jest, że gdyby takiego odbicia przed piątkowym wystąpieniem Bena Bernanke, szefa Fed, nie było to byłby to najgorszy z możliwych prognostyk. Wsparcie dla indeksu WIG20 jest na poziomie 3.465 pkt., więc nie tak znowu daleko od wczorajszego zamknięcia i wydaje się wręcz pewne, że rano zostanie przełamane. Prawdziwym testem tego, czy przechodzimy do spadków jest jednak dopiero 3.250 pkt., a do tego jeszcze daleko. Inaczej mówiąc czekamy na nerwową sesję, ale nie na sygnał zakończenia wzrostowej korekty.

Obietnice Fed to za mało?

We wtorek indeksy na giełdach europejskich spadały podążając za giełdami amerykańskimi. Szkodził bykom szczególnie mocno sektor finansowy. Financial Times poinformował, że Barclays Bank ma swoim portfelu kilkaset milionów dolarów w nietrafionych inwestycjach na rynku długu (bank zaprzeczył). Taniały również akcje Deutsche Post – był to wynik rekomendacji “sprzedaj” wyemitowanej przez Goldman Sachs. Widać było też niepokój spadkami kursu USD/JPY (przed południem jednak kurs zaczął rosnąć). Jednak kurs EUR/USD piął się w górę, co nieco wagę tego zaniepokojenia umniejszało. W niczym nie zmieniła sytuacji opublikowanie przez niemiecki instytut Ifo indeksu klimatu gospodarczego. Zgodnie z oczekiwaniami spadł on w sierpniu, a to, że nieco mniej niż tego oczekiwano nie miało najmniejszego znaczenia. Początek sesji w USA doprowadził do zwiększenia skali spadku indeksów.

W USA obóz byków dostawał we wtorek cios za ciosem. Raport S&P/Case-Shiller potwierdził, że sytuacja na rynku nieruchomości pogarsza się. W drugim kwartale ceny domów spadły o 3,2 procent i był to największym kwartalny spadek cen w historii tego raportu (od 1987 roku). Trzeba pamiętać o tym, że dopiero w trzecim kwartale rozpoczęły się zawirowania związane z rynkiem długu, więc sytuacja może się jeszcze pogorszyć.

 

1 2

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: