eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Rynki finansowe w panice

Rynki finansowe w panice

2007-08-17 10:41

Przeczytaj także: Polski rynek zależny od TFI i OFE


Popatrzmy, co wpłynęło na takie paniczne nastroje (w okolicach godziny 19.00 NASDAQ tracił blisko 3 procent). Przede wszystkim Countrywide Financial, największa firma udzielająca pożyczek hipotecznych, poinformowała, że skorzystała z całości dostępnej linii kredytowej (11,5 mld USD) w celu finansowania swoich operacji. Musiała tak postąpić, bo inne rynki kredytowe były dla niej praktycznie niedostępne. Poza tym Moody's Investors Service poszedł w ślady Goldman Sachs i ostrzegł, że upadek dużego funduszu hedżingowego doprowadziłby do dalszego pogłębienia paniki. Goldman Sachs dzień wcześniej (tłumacząc się ze strat swojego funduszu hedżingowego) tym, że zbyt wiele funduszy stosujących systemy automatycznego inwestowania używa tych samych strategii. Przypominam, że bardzo podobne ostrzeżenie wyemitował kilka tygodni temu lokalny oddział Fed z Nowego Jorku. Wtedy nikt na nie nie zareagował.

Końcówka sesji była bardzo bycza. Indeksy odrobiły prawie wszystkie straty, a S&P 500 zakończył nawet sesję małym plusem. Powody? Mnóstwo, ale uważam, że istotny jest tylko ten, który podam na końcu. Zacznijmy od początku. Agencja ratingowa Fitch oświadczyła, że firmy brokerskie mają wystarczająco dużo kapitałów, żeby dać sobie radę z kryzysem. Po rynku chodziły pogłoski zgodnie z którymi regulator pozwoli jednak agencjom Fannie Mae i Freddie Mac zwiększyć limity ich zaangażowania na rynku kredytów hipotecznych. Najważniejsza była chyba uporczywie rozpowszechniana pogłoska o nieplanowanym posiedzeniu, podczas którego Fed obetnie stopy procentowe. Nic dziwnego, że bombardowani takimi plotkami gracze postanowili zrealizować cześć zysków z krótkich pozycji, dzięki czemu najmocniej rosły… ceny akcji spółek sektora finansowego. Nie twierdzę, że ten zwrot jest bez znaczenia. Może nawet zaowocować w piątek dużą zwyżką. Jednak dopóki nie zobaczę, że rynki zlekceważą zła informację z dużej spółki sektora finansowego to nie uwierzę, że to jest już koniec korekty.

Wydawało się, że po tym zwrocie, do tego zwrocie z wolumenem blisko 50 procent wyższym niż dzień wcześniej, co sugerowało, że widzimy kluczowy dzień odwrotu, dzisiaj rano zobaczymy w Azji zielony kolor indeksów. Poza tym po sesji Hewlett-Packard opublikował bardzo dobre wyniki kwartału, a indeks handlu posesyjnego rósł o 0,39 proc. (to dużo jak na AHI). Po włączeniu komputera zobaczyłem jednak (przyznaję, że ze zdumieniem), że przecena w Azji jest kontynuowana. W chwili, gdy piszę ten komentarz japoński Nikkei traci już 3,5 proc. Najgorsze jest to, że nie ma żadnego bezpośredniego powodu dla takich spadków oprócz kontynuowania umacniania przez jena. Kurs USD/JPY spadał rano o prawie 2 procent. Inwestorzy na całym świecie zamykają pozycje wynikające z carry trade i uciekają z ryzykownych rynków. Wątpię, żeby w USA gracze poddali się tym nastrojom, ale jeśli jednak im ulegną to rzeczywiście czekać nas będzie krach.

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: