eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Bilans handlu zagranicznego USA: deficyt 60 mld USD

Bilans handlu zagranicznego USA: deficyt 60 mld USD

2007-07-13 10:31

Przeczytaj także: NAR: cena domów będzie spadała


Wyczekiwanie powinno się dzisiaj skończyć

W czwartek złoty, po nocnym wzmocnieniu do obu głównych walut) od rana stabilizował się. Działały na niego dwie przeciwstawne siły. Z jednej strony wzrost kursu EUR/USD zachęcał do kupowania złotego, ale z drugiej umocnienie jena do dolara działało odwrotnie. W drugiej połowie dnia sytuacja się diametralnie zmieniła, bo jen tracił, a dolar się wzmacniał. To też nie mogło poruszyć naszym rynkiem, ale w okolicach godziny 16.00 gracze niw wytrzymali i złoty zaczął naśladować ruchy rosnącego kursu EUR/USD. Kursy walut spadły - dolar kosztuje najmniej od 11 lat, a do testu majowego minimum przez kurs EUR/PLN brakuje już tylko niecałe dwa grosze.

Dzisiaj zostanie opublikowany bilans płatniczy za maj – wpłynie (nieznacznie) na rynek walutowy. Dowiemy się też, jaka w czerwcu była inflacja. Prognozy mówią o znacznym wzroście (do 2,7 proc.) i to powinno być już zawarte w kursach walut. Większy wzrost inflacji powinien wzmocnić złotego i, tym razem, jednak zaszkodzić akcjom. Mniejsza inflacja złotego może osłabić (dużo zależy od zachowania kursu EUR/USD), a dla akcji będzie neutralny. Wydaje się jednak, że najbardziej prawdopodobna jest kończąca tydzień realizacja zysków nieznacznie osłabiająca złotego.

GPW rozpoczęła wczoraj sesję wzrostem idąc za rosnącymi indeksami w Eurolandzie. Bardzo pomagała duża zwyżka węgierskiego indeksu BUX. Na węgierskiej giełdzie (i u nas) mocno rosła cena MOL reagująca na informacje o fuzjach w sektorze surowcowym. Jednak obrót na początku sesji był bardzo mały, a wzrosty indeksów kosmetyczne. Nadal bardzo źle zachowywał się MWIG40. Bardzo słabe zachowanie rynków europejskich już po godzinie doprowadziło do spadku również WIG20. Popołudniowa poprawa nastrojów w Europie nie tylko nie zmieniła sytuacji, ale nawet ją pogorszyła. Mimo kolejnego wzrostu ceny ropy, traciły na wartości (i to dużo) nawet akcje w sektorze paliwowym. Można powiedzieć, że czwartkowe zachowanie GPW było lustrzanym odbiciem środowego, kiedy to indeksy w Eurolandzie spadały, a WIG20 rósł. Dopiero zbliżanie się pozytywnego otwarcia sesji w USA sprowokowało popyt do bardziej aktywnego działania, co pozwoliło na zakończenie sesji niewielkimi zwyżkami.

Obrót na kolejnych sesjach spadał, co sygnalizowało, że fundusze przymierzają się do wprowadzenia rynku w stan marazmu. Jednak to, co stało się wczoraj w USA, zmusi zarządzających funduszami do działania. Co prawda tak duża zwyżka amerykańskich indeksów była całkowicie irracjonalna, ale cały świat finansów będzie na nią reagował, więc Polska nie będzie oazą. Powinniśmy rozpocząć sesję sporym wzrostem indeksów, ale uwaga na godzinę 14.30 – gdyby dane o sprzedaży w USA rozczarowały, to i tym razem nie uda się u nas wypracować wzrostów. Jeśli zaś dane będą neutralne lub dobre, indeksy w Europie będą rosły, a nasz rynek nie będzie na to wszystko reagował, to otrzymamy sygnał, że fundusze będą czekały na sezon publikacji raportów kwartalnych naszych spółek.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

poprzednia  

1 2 3

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: