Rynek walutowy 11.06-15.06.07

Przeczytaj także: Rynek walutowy 04.06-08.06.2007

Raport ten nie doprowadził jednak do paniki i gwałtownej wyprzedaży dolara, ponieważ inwestorzy z wyciąganiem wniosków woleli poczekać do piątkowej publikacji twardych danych na temat inflacji CPI, czego rezultatem była spokojna czwartkowa sesja narybku eurodolar, podczas której pozostawał on stabilny w okolicach 1,3290-1,3310, ciągle podejmując jednak próby pokonania oporu z okolic 1,3315. Popyt na EURUSD był jednak za słaby by tego dokonać i udało mu się jedynie nieznacznie naruszyć ten poziom, tym bardziej, że czwartkowe publikacje, zwłaszcza wyższa od oczekiwań inflacja PPI, działały raczej na korzyść amerykańskiej waluty. Głównym czynnikiem, który zatrzymał w czwartek eurodolara w okolicy 1,3315 było jednak niezdecydowanie rynku, który kierunek obierze kurs EURUSD po publikacji inflacji CPI, a więc na rozwiązanie trzeba było poczekać do piątku.

Po spokojnym czwartku, w trakcie którego eurodolar pozostawał względnie stabilny w okolicy 1,3315 koniec tygodnia zapowiadał się niezwykle emocjonująco, czego gwarancją był kalendarz wydarzeń obfitujący w publikacje istotnych danych makroekonomicznych pochodzących głównie zza oceanu. Niewątpliwie najważniejszą z informacji była dziś majowa inflacja CPI w USA, zwłaszcza w ujęciu bazowym. Oprócz niej mieliśmy dziś także poznać dane, świadczące o koniunkturze w przemyśle, skali nierównowagi bilansu płatniczego, a także nastrojach konsumentów. Ogólny wydźwięk dzisiejszych danych był raczej negatywny dla dolara, gdyż spadek tempa bazowej inflacji z 2,3% do 2,2% r/r zbiegł się ze spowolnieniem w przemyśle (0,1% m/m wobec oczekiwanych 0,2% oraz 0,7% miesiąc wcześniej) oraz pogorszeniem nastrojów konsumentów, mierzonych wskaźnikiem opracowywanym przez Uniwersytet Michigan(83,7 zamiast oczekiwanych 88). Negatywnego wydźwięku tych danych nie były w stanie zatrzeć spory wzrost wskaźnika koniunktury w przemyśle okręgu NY (z ok. 10 do 25,75), niższy od oczekiwań deficyt na rachunku obrotów bieżących oraz większy napływ kapitału netto. W rezultacie kurs EURUSD ruszył powoli w górę, by po godzinie 17 osiągnąć poziom 1,3375.

Równie ciekawy przebieg miał kończący się właśnie tydzień na rynku krajowym, który w zasadzie stał pod znakiem spadków kursów złotowych par walutowych. Złotówka umocniła się w tym czasie względem głównych walut, korygując tym samym część wcześniej poniesionych strat. EURPLN spadł w tym tygodniu z okolic 3,83-3,84 poniżej 3,80, natomiast USDPLN z okolic 2,88-2,89 poniżej 2,84. Głównymi czynnikami umacniającymi złotówkę był powrót świetnej koniunktury na giełdę, która w tym tygodniu ustanowiła kolejne, historyczne szczyty na wykresach indeksów WIG oraz WIG20. Złotemu sprzyjały także oczekiwania odreagowania na rynku eurodolara, a także sytuacja techniczna. Wydaje się, że w nadchodzącym tygodniu możemy mieć do czynienia ze sporą huśtawką na rynku złotego, gdyż po tak świetnej końcówce tygodnia na warszawski parkiet mogą powrócić niedźwiedzie, co z kolei doprowadzi przeceny akcji i spadku indeksów. Pewnego rodzaju stabilizatorem dla kursów złotego będzie zapewne eurodolar, który przynajmniej w pierwszych dniach nowego tygodnia powinien kontynuować wzrosty.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.