Akcje, obligacje, złoty i nieruchomości w 2007 roku
2006-12-28 10:11
Przeczytaj także: Inwestycje w fundusze dolarowe opłacalne?
Prognoza dla rynku złotego
Koniec roku kalendarzowego jest tradycyjnie okresem umacniania się złotego w stosunku do innych walut. Ma to związek z doskonałą kondycją naszej gospodarki i rozliczaniem rocznych zysków inwestorów zagranicznych. Od dwóch lat dochodzi jeszcze inny czynnik – transfery walut obcych do Polski w okresie przedświątecznym. Głównym źródłem tych transferów jest nowa fala polskiej emigracji zarobkowej. Wielkość środków przekazywanych w walutach przez pracujących za granicą zaczyna być znacząca nawet w stosunku do zagranicznych inwestycji bezpośrednich, czy środków unijnych. Jednak tę wielkość najtrudniej oszacować. Brak dokładnych danych utrudnia ocenienie wpływu tego czynnika na kurs złotego. Pytanie o siłę złotego w stosunku do innych walut de facto oznacza rozstrzygnięcie kwestii ilości walut napływających do naszego kraju w porównaniu do wypływu tych walut. Oczywiście w krótkim terminie na relacje kursowe oddziałują także spekulanci, ale na przestrzeni roku zdecydowanie największe znaczenie mają czynniki fundamentalne.
Ogromna kwota 90 mld euro funduszy unijnych do wykorzystania w ciągu najbliższych 6 lat działa na wyobraźnię i już obecnie umacnia złotego. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne (w bieżącym roku około 10 mld euro) też wydatnie wspomagają ten proces. Transfery emigrantów zarobkowych działają podobnie.
Z drugiej zaś strony znacząco rośnie import, szczególnie inwestycyjny. Z kolei coraz mocniejszy złoty pogarsza warunki eksporterów. Te elementy ekonomicznego otoczenia działają na niekorzyść złotego. Jeśli gospodarka światowa zwolni nieco w przyszłym roku, zgodnie z prognozami, ulokowanie na zagranicznych rynkach polskich produktów będzie znacznie trudniejsze niż obecnie. A popyt wewnętrzny i inwestycje mogą nie wystarczyć do dalszego dynamicznego rozwoju naszego kraju. Można byłoby w takiej sytuacji spodziewać się przynajmniej werbalnych interwencji naszych decydentów. Interwencje te byłyby nakierowane na osłabienie złotego w celu pobudzenia eksportu. Inną sprawą pozostaje podatność rynku na takie interwencje. Jeśli fundamenty gospodarki będą mocne, a stopy procentowe będą łagodnie wzrastać, to o długotrwałym osłabieniu złotego można raczej zapomnieć.
W 2007 r. najprawdopodobniej dojdzie do dalszego osłabienia dolara do złotego. Wynika to z przeciwnego kierunku zmian stóp procentowych w Polsce i USA. Duża część ruchu walut, wynikającego z tego procesu już została zrealizowana. Dlatego w skali całego przyszłego roku umocnienie naszej waluty raczej nie powinno przekroczyć 5 proc. Natomiast euro i inne waluty europejskie zapewne będą odporniejsze na przecenę w stosunku do złotego, choć nie można wykluczyć lekkiego umocnienia polskiej waluty. Jednak największą część premii – w postaci siły waluty – za proces konwergencji już otrzymaliśmy w poprzednich latach.
oprac. : Open Finance
Przeczytaj także
-
W co inwestować a czego unikać w 2014?
-
Oszczędzanie pieniędzy: fundusze inwestycyjne wracają do łask
-
Inwestowanie w akcje ma potencjał
-
Fundusze obligacji: jakie ryzyko, taki zysk
-
Produkty inwestycyjne na 2013 rok
-
Sposoby oszczędzania: jak wybrać odpowiedni?
-
W co inwestować w 2013?
-
Czas na bezpieczne inwestowanie
-
Fundusze obligacji europejskich dają zarobić