eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Szaleńcze ruchy dolara

Szaleńcze ruchy dolara

2006-12-11 09:57

Piątek był zupełnie szalonym dniem, ale nie na giełdach akcji, a na rynku walutowym. Zmiany były bardzo duże, bardzo gwałtowne i z pozoru trudne do wyjaśnienia. Popatrzmy jednak, co wynikało z publikowanych w piątek raportów makroekonomicznych.

Przeczytaj także: Zamieszanie polityczne zatrzymało złotego

Miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy specjalnym zaskoczeniem nie był. Tym razem ADP nie pomylił się w swoim, publikowanym w środę raporcie - ilość miejsc pracy wzrosła mocniej niż oczekiwano (132 tys.). W końcu roku, kiedy wzrasta aktywność sektora usług nie jest to według mnie żadnym zaskoczeniem. Zweryfikowane zostały dane z poprzedniego miesiąca, kiedy to przyrost miejsc pracy wyniósł nie 92 a 79 tys. W sumie jednak z września i października korekta była pozytywna (42 tys.). Wzrosła też (zgodnie z prognozami) stopa bezrobocia, ale to są dane niezbyt wiarogodne. W sumie były to dane dosyć pozytywne, ale o niczym nieprzesądzające. Wystarczyły jednak do podniesienia rentowności obligacji. Takie dane wzmocniły dolara, ale tylko na parę minut. Byki szybko przeprowadziły kontratak i kurs EUR/USD błyskawicznie wrócił nad 1,33 USD. Próbował nadal rosnąć po publikacji indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (dane wstępne za grudzień), bo indeks spadł, a oczekiwano, że ustabilizuje się. Jednak to był łabędzi śpiew byków.

Tuż po 16.00 kurs EUR/USD gwałtownie się załamał i ruszył szybko na południe. Komentatorzy usiłują w różny sposób tłumaczyć ten zwrot. Najczęściej mówiło się, że to wypowiedzi Henry Paulsona, sekretarza skarbu USA, spowodowały takie wzmocnienie dolara. Mówił on w superlatywach o gospodarce USA, ale ważne było przede wszystkim to, że potwierdził, iż USA nie zrezygnują z silnego dolara, a Chiny potrzebują więcej elastyczności, jeśli chodzi o rynek walutowy. Problem w tym, że nie powiedział on kompletnie nic nowego. Od lat kolejni sekretarze skarbu mówią to samo, a przecież wszyscy wiedzą, że USA tak naprawdę chcą dolara osłabić. Nie ulega jednak wątpliwości, że taka wypowiedź w momencie, kiedy kurs EUR/USD testował ważny opór musiała doprowadzić do kontrataku niedźwiedzi. Mówiło się też, że być może ECB interweniował na rynku, ale to wydaje mi się kompletnie nieprawdopodobne. Przecież niedawno z tego banku dochodziły informacje o braku zaniepokojenia umocnieniem euro. Podsumowując można z dużą pewnością stwierdzić, że nie ma znaczenia, co było pretekstem dla zwrotu – powód by czysto techniczny, a opór się wzmocnił i jego pokonanie bardzo się w czasie oddaliło.

Takie wzmocnienie dolara doprowadziło do spadku cen surowców. Szczególnie spektakularne było to w przypadku ropy, która wcześniej drożała już ponad 1,5 procenta, a skończyła spadkiem o 0,8 proc. Staniało oczywiście również złoto i tylko miedź wypracowała symboliczny wzrost ceny po dwóch dniach dużych spadków. Rynek akcji nie bardzo wiedział co robić, bo wzrost rentowności obligacji po publikacji raportu z rynku pracy nie mógł się bykom podobać, ale to co mówił Henry Paulson z pewnością posiadaczom akcji pomogło. Poza tym rosły ceny akcji w sektorze bankowym, któremu pomagały różne pogłoski na temat Citigroup. Po prostu na rynku nadal panuje bardzo pozytywny nastrój i wszystko pomaga bykom. Koniec sesji był jednak neutralny, co potwierdza, że dane z rynku pracy rzadko kiedy wywołują mocniejsze zmiany na rynku akcji.

 

1 2

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: