Kursy walut 04-08.09.06

Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia

Pomimo wyraźnych sygnałów o spowolnieniu w USA zawartych w Beżowej Księdze dolar zyskał na wartości. Wraz z gwałtowną aprecjacją dolara znacząco osłabił się złoty, kursy naruszyły ważne opory na 3.11 i 3.9760. „Odłożony w czasie” ruch na eurodolarze został wzmocniony uaktywnieniem stop-lossów na 1.2730-40, co spowodowało, że EURUSD szybko zbliżył się do 1.27. Złoty osłabił się aż do poziomów 3.1315 i 3.9826.

Piątkowe obroty były spokojne, rynek po raz kolejny „trawił” informacje makroekonomiczne z całego tygodnia. Już w trakcie obrotów w Europie doszło do kolejnego testu poziomu 1.27. Poza decyzją Bank of Japan o pozostawieniu głównej stopy na 0.25% i w miarę „jastrzębim” uzasadnieniu nie działo się nic. Po południu złoty zdołał odrobić część strat, w czym pomogły korzystne dla regionu informacje z Węgier (dobre dane o produkcji przemysłowej, PKB i jednomyślność przy podniesieniu stóp procentowych o 50 pb). Wraz z otwarciem w Nowym Jorku dolar umocnił się, przebijając szybko i zdecydowanie poziom 1.27. USD wykorzystał wyjątkowo korzystny sentyment na rynku, umocniony wypowiedzią Sekretarza Skarbu, Henry’ego Paulsena (powiedział, że mocny dolar jest korzystny dla amerykańskiej gospodarki).

Czwartkowy ruch nie był poparty żadnym mocnym technicznym argumentem, ale wraz z piątkową aprecjacją dolara składa się na zapoczątkowanie trendu spadkowego EURUSD. Tak mocne wyjście pod 1.27 każe pomyśleć o dalszych spadkach, dla których ograniczeniem będzie 1.2570. Mocny dolar oznacza gorsze dni dla złotego, prawdopodobne jest dalsze osłabienie naszej waluty do 3.1650 na USDPLN, RSI sugeruje zbliżający się koniec korekty wzrostowej na eurozłotym, maksymalnie przy 4.00-4.02 może dojść do fali spadków.


Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.