eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Dane makroekonomiczne rozczarowały

Dane makroekonomiczne rozczarowały

2006-07-20 09:09

Przeczytaj także: WIG20 równie łatwo wzrasta jak spada


Uznano wtedy, że komunikat jest "gołębi" i zapowiada zatrzymanie cyklu podwyżek stóp. Jednak według mnie trzeba było dużo dobrej woli, żeby dopatrzeć się tam takiej zapowiedzi. Protokół może wyjaśnić, czy rynek miał rzeczywiście rację, ale po wczorajszych wypowiedziach szefa Fed waga tego dokumentu znacznie spada. Gdyby nawet okazało się, że rynek wtedy źle zareagował to komentatorzy powiedzą, że przecież opinia Bena Bernanke po 3 tygodniach się zmieniła. Dlatego też protokół może tylko nieznacznie zaszkodzić albo bardzo pomóc rynkowi akcji.

Wcześniej, przed 20.00, gracze będą analizowali pozostałe dane makroekonomiczne. Reakcja na tygodniowe zmiany na rynku pracy w USA będą zapewne mniejsze niż zwykle z powodu wypowiedzi szefa Fed, ale im gorsze będą dane tym gorzej dla dolara i tym lepiej dla akcji. Kolejnym opublikowanym raportami będą indeks wskaźników wyprzedających (LEI) i indeks Fed z Filadelfii. Ten pierwszy zazwyczaj nie wywołuje większych zmian na rynkach, ale czasem służy jako doskonały pretekst do potwierdzenie kierunku, w którym rynki już wcześniej chciały pójść. Prognozowany jest wzrost LEI i gdyby rzeczywiście nastąpił to pomogłoby dolarowi, ale niekoniecznie rynkom akcji, na które będą wpływały przede wszystkim raporty kwartalne spółek. Indeks Fed z Filadelfii powinien, zgodnie z prognozami, spaść, co potwierdziłoby to, co w poniedziałek sygnalizował podobny indeks z okolic Nowego Jorku – dynamika wzrostu gospodarczego słabnie. Dużo będzie zależało od skali osłabienia i subindeksu cenowego. Jeśli dynamika spadnie nieznacznie, a subindeks cenowy spadnie to akcje mogą nawet na tym zyskać.

WIG20 musi gonić inne rynki

W środę od rana waluty naszego regionu Europy zyskiwały na wartości. Nie widać było powodów dla takiego wzmocnienia oprócz lekkiego odreagowania na rynku EUR/USD. Nic więc dziwnego, że szybko wróciliśmy do wtorkowego zamknięcia i rynek wszedł w stan wyczekiwania. Expose premiera nie miała najmniejszego wpływu na zachowanie rynków. Było ciekawe, a więcej na ten temat napiszę w "Subiektywnej ocenie sytuacji", czyli komentarzu tygodniowym. Nie było też większych zmian po publikacji danych makroekonomicznych. Okazało się jednak, że w czerwcu dynamika produkcji przemysłowej wzrosła o 12,4 proc., a jej ceny o 2,8 proc. Obydwie liczby były nieco większe od prognoz, ale nie na tyle, żeby zmusić graczy do wysiłku.

Dopiero dane o inflacji w USA, na skutek których spadł kurs EUR/USD, wymusiły lekkie osłabienie złotego, ale wystąpienie Bena Bernanke gwałtownie odwróciło kierunek kursów. Złoty wzmacniał się do końca dnia potwierdzając sygnalizowaną ostatnio siłę. Nie ulega wątpliwości, że skala wzmocnienia była zwiększona również dobrymi danymi makroekonomicznymi. Sygnały kupna naszej waluty są ewidentne, ale nie zdziwię się, jeśli dzisiaj nastąpi realizacja zysków.

Rynek akcji we środę kontynuował wtorkowe zwyżki. Nikt nie zawracał sobie głowy analizowaniem sytuacji na rynku surowców, gdzie co prawda ropa drożała, ale miedź nadal taniała. Co prawda spółki surowcowe lekko taniały, ale zwyżka banków z nadwyżką to nadrabiała. Jednak już przed południem zwyżka się załamała i WIG20 przeszedł na minusy, a potem znowu wrócił nad kreskę. W sytuacji, kiedy obrót jest mały takie dziwne zwroty nie są niczym niezwykłym. Podobnie jak na rynku walutowym expose premiera nie dało rynkowi żadnego impulsu i dopiero po danych o inflacji z USA indeksy zaczęły się osuwać. Był to jednak ruch krótkotrwały, a dobre otwarcie sesji w USA pozwoliło na pozytywne zamknięcie sesji.

Dzisiaj WGPW nie ma właściwie wyjścia. Indeksy na całym świecie mocno wczoraj wzrosły (na przykład brazylijska Bovespa, czy argentyński Merval o 4 i więcej procent), surowce zdrożały, rząd, jak oczekiwano, otrzymał wotum zaufania (to akurat ma najmniejsze znaczenie), więc indeksy po prostu muszą zacząć sesję bardzo mocno. Co prawda nasz rynek bardzo nie lubi zachowywać się tak jak tego oczekuje większość, ale dzisiaj chyba nie ma wyjścia i musi wyraźnie wzrosnąć.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także: GPW nie ma ochoty na wzrosty GPW nie ma ochoty na wzrosty

poprzednia  

1 2

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

WIG20 znowu ponad 3 tys. pkt

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: