Czy ktoś mógłby mi odpowiedzieć dlaczego korespondencja wysyłana do mBank
drogą tradycyjną (poczta polska) w kopertach mBanku z nadrukiem opłata
przerzucona bla bla potrzebuje aż 14 dni!!! aby dotrzeć do owego banku?? Czy
to Poczta Polska jest taka powolna czy w banku ściemniają? Dzisiaj w końcu
babka znalazła moją umowę w korespondencji przychodzącej, ale rachunku nie
może jeszcze aktywować i prosiła aby zadzwonić w poniedziałek.
14 sierpnia wypełniłem formularz internetowy
25 sierpnia otrzymałem umowę,
25 sierpnia odesłałem
i wczoraj 11 sierpnia korespondencja dopiero dotarła. Czyżby mięli jakąś
kijową umowę z pocztą? Zwykły pocztówka idzie 3 dni a tu 2 tygodni w każdą
stronę. Czy naprawdę potrzeba aż miesiąc czasu aby otworzyć głupi rachunek w
banku?? W najgorszym marmurowym przybytku zajęło by to max godzinę. Teraz
pewnie sobie jeszcze z miesiąc poczekam za kartami. Coraz bardziej
zniechęcam się do tych wirtualnych interesów. Kasę im wpłacić to już można
zaraz po wypełnieniu wniosku, ale żeby ją odzyskać to już cała historia. Czy
w inteligo też jest takie kosmiczne tempo?? Gdyby to było moje pierwsze
konto to już dawno bym podziękował.

zniecierpliwiony