Dzis wybralem sie ze zwrotem do Reala - w informacji pani poprosila mnie o
karte - w komputerze wybrala programik nazwany "Zwrot karta kredytowa".
Wybrala sposob wprowadzania karty "automatycznie" przeciagnela karta gdzies
tam za klawiatura (bedac wscibskim przechylilem sie i zobaczylem ze jest to
urzadzonko do odczytywania kart (podobne jak przy drzwiach w bankach). Karty
nie odczytalo niestety :-/ pani wybrala "wprowadzanie reczne" przepisala nr
karty i date waznosci, nastepnie nr kasy i nr paragonu - system pomyslal i
wyplul informacje "karta niezgodna" (nic dziwnego placila mama a ja zwrot
chcialem zrobic na swoja :-)) Pani powiedziala ze musi byc karta ktora byla
dokonana transakcja - udalo mi sie dojsc do porozumienia z pania (serdecznie
pozdrawiam :))) zadzwonilem do mamy i podala mi nr karty ktory zostal
wpisany do systemu. I tu nie bylo wiekszych problemow :) Wydrukowalo sie
potwierdzenie www.jarp49.republika.pl/real.jpg - podpisalem sie tylko tak
jak na karcie (no prawie podobnie) i calosc operacji zakonczyla sie .

Nastepnie zrobilem zakupy na szalona kwote 8,41 - zaplacilem VC Citka z
photka - podpisalem sie niezbyt dokladnie - zabrakol 1 literki w nazwisku :)
pani mimo zdjecia poprosila abym sie ponownie podpisal.

Podsumowujac - IMHO tak powinna wygladac cala procedura platnosci karta - od
dokladnego sprawdzania podpisu niezaleznie od kwoty po zwrot pieniedzy na ta
sama karte ktora byla wykorzystana do placenia.

Brawo Real, brawo dla aklajera ktory przeszkolil pracownikow (chyba mozna
sie pokusisc ze sa to nalecialosci jeszcze z Pekao, no ale moze i eService
tez zrobil jakies szkolenie)

--
JaKi



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/