Adam Płaszczyca wrote:
> On Tue, 12 Feb 2008 14:25:35 -0000, "Marek" <n...@m...mnie> wrote:
>
>>> Procedura bookowania jest normalna, jednak wobec tego, że obydwa te
>>> banki mają w d... postanowienia Visy dotyczące transakcji na odległość
>>> to ja bym nie ryzykował.
>> Po co od razu taka spiskowa teoria dziejow? Od tego w jakim banku jest karta
>> wazniejsze jest chyba jaki to hotel (a tak naprawde przede wszystkim czy
>
> Nie jest.
> Rzecz w tym, że były przypadki, kiedy BZWBK obciążał klienta za
> transakcję jaką wykonano przez sieć posługując się danymi karty, a
> reklamację odrzucił, twierdząc, że zapis w umowie karty pozwala mu na
> obciążenie i koniec.
>
> Dlatego tez podawanie danych karty jest dla tych, którzy lu8bią się po
> sądach włóczyć. Dodam, że posiadanie karty tego banku samo w sobie tym
> grozi.

A co ma piernik do wiatraka.
Większość kart pozwala na transakcję bez fizycznej obecności karty i
większość kart ma taki zapis, że może obciążyć rachunek karty mimo, że
karta fizycznie nie została użyta.
Natomaist jeśli ktoś składa reklamację, że to nie on zlecił daną
transalcję, to podpieranie się banku tym paragrafem to śmiech na sali.

do góry

witek <w...@g...pl.invalid> writes:

> Większość kart pozwala na transakcję bez fizycznej obecności karty i
> większość kart ma taki zapis, że może obciążyć rachunek karty mimo,
> że karta fizycznie nie została użyta.
> Natomaist jeśli ktoś składa reklamację, że to nie on zlecił daną
> transalcję, to podpieranie się banku tym paragrafem to śmiech na sali.

Tylko że to bank się śmieje ostatni.

http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/pieniadze_07032
9/pieniadze_a_4.html

MJ

do góry

Z hotelami łatwiej jest reklamować (reklamacja transakcji visa chargeback).
Nawet jest taka pozycja na blankiecie reklamacji: nie przebywałem w tym
hotelu ani nie dokonywałem rezerwacji. Gorzej jest ogólnie z brakiem
umiejętności prawidłowego wykonywania procedur reklamacyjnych przez polskie
banki. Często polskie banki nie przyjmują słusznej reklamacji transakcji
visa i klient traci. Od strony hotelu jest to normalne że do rezerwacji
potrzebują zabezpieczenia i obciążą cię za pobyt z którego zrezygnujesz,
zgodnie z taryfą opłat, inaczej hotel miałby straty gdyby dużo gości w
sezonie rezygnowało z rezerwacji, bo nie zdążyliby wynająć pokoju innej
osobie.

do góry

Ciekawe tylko jak by obciążyli, gdyby nie było pieniędzy na rachunku, czyżby
sprawdzali na samym początku czy pieniądze są? Chyba nie da się obciążyć bez
wcześniejszej autoryzacji?

do góry

On Tue, 12 Feb 2008 15:53:13 +0100, Adam Płaszczyca wrote:

> On Tue, 12 Feb 2008 15:43:38 +0100, Grzegorz Podsiadlo
> <e...@-...name> wrote:
>
>>Wiem że ten temat się pojawiał, ale nie widziałem ostatnio żadnego
>>"zestawienia". Jakie w tej chwili karty są bezpieczne z punktu widzenia
>>regulaminu/procedur banków jeśli chodzi o transakcje zdalne ? A jakie (poza
>>teraz wymienionymi) są kiepskim wyborem? Myślę że nie tylko mi przydała by
>>się taka wiedza w jednym miejscu.
> Na pewno bezpieczną karta jest Citi.

A jak wygląda Multi i ich kk ? tak samo źle jak mBank ?

--
empeg

do góry

Michal Jankowski wrote:
> witek <w...@g...pl.invalid> writes:
>
>> Większość kart pozwala na transakcję bez fizycznej obecności karty i
>> większość kart ma taki zapis, że może obciążyć rachunek karty mimo,
>> że karta fizycznie nie została użyta.
>> Natomaist jeśli ktoś składa reklamację, że to nie on zlecił daną
>> transalcję, to podpieranie się banku tym paragrafem to śmiech na sali.
>
> Tylko że to bank się śmieje ostatni.
>
> http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/pieniadze_07032
9/pieniadze_a_4.html
>

Głupie tłumaczenie banku.
Od razu bym poszedł z tym do sądu. Wycieranie sabie geby kodem cvv jest
zalosne.

Nie pierwszy raz zwinięto mi pieniądze z karty i nie na takie małe kwoty.
Np, ktos kupil sobie bilety lotnicze moją kartą za kilka tysiecy, po
czym zrobil pare zakupow w wirtualnych sklepach na drugie tyle.
Jeden telefon do banku wystarczyl, zeby karta została zablokowana,
wydana nowa a pieniądze wrocily w ciagu kilku dni. I nikt nie probowal
mi wmawiac ze jakiekolwiek prawidlowe dane zostaly podane. Wystarczylo
moje oswiadczenie, że to nie ja.
Wniosek. Europa jest duza, a banki istnieją nie tylko we Polsce.

do góry

humanista (mruczus) wrote:
> Ciekawe tylko jak by obciążyli, gdyby nie było pieniędzy na rachunku,
> czyżby sprawdzali na samym początku czy pieniądze są? Chyba nie da się
> obciążyć bez wcześniejszej autoryzacji?
da sie, ale wowczas sklep nie obroni takiej transakcji w przypadku
reklamacji. Z definicji jest do tyłu.
Po za tym bank ma obowiazek zaksiegowac kazda transakcje visy nawet
jesli spowoduje to saldo ujemne konta.
Jezeli wina lezala po stronie klienta to bank mu przywali za
niepilnowanie limitow, jesli to byl fraud, to bank oddaje pieniadze bez
gadania, a zabiera je sklepowi.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:fossr3$ebm$3@inews.gazeta.pl...
> humanista (mruczus) wrote:
>> Ciekawe tylko jak by obciążyli, gdyby nie było pieniędzy na rachunku,
>> czyżby sprawdzali na samym początku czy pieniądze są? Chyba nie da się
>> obciążyć bez wcześniejszej autoryzacji?
> da sie, ale wowczas sklep nie obroni takiej transakcji w przypadku
> reklamacji. Z definicji jest do tyłu.

Czyli sklep może mnie obciążyć za zakup supernowoczesnego samochodu, mimo że
stan mojego rachunku nigdy nie zblizył się do ułamka wartości tego
samochodu? Sklep, u którego wcześnej coś kupowałem, ma wszystkie moje dane
wystarczające do obciążenia karty. Jak się ma reklamacja tego do opisywanych
tu wcześniej przypadków, że banki nie chcą uznawać takich reklamacji
(transakcji zdalnych z podanymi prawidłwo numerami karty)?

do góry

humanista (mruczus) wrote:
>
> Czyli sklep może mnie obciążyć za zakup supernowoczesnego samochodu,
> mimo że stan mojego rachunku nigdy nie zblizył się do ułamka wartości
> tego samochodu?

tak
pytanie tylko ktory sie na to odwazy, bo przeciez sprzedawca tez moze za
to pojsc siedziec.


> Sklep, u którego wcześnej coś kupowałem, ma wszystkie
> moje dane wystarczające do obciążenia karty.
ma


> Jak się ma reklamacja tego
> do opisywanych tu wcześniej przypadków, że banki nie chcą uznawać takich
> reklamacji (transakcji zdalnych z podanymi prawidłwo numerami karty)?

polskie banki nie chce uznawac
nalezy isc do sadu i kopnac bank w tylek zeby mu mozg wrocil na miejsce

do góry

> polskie banki nie chce uznawac
> nalezy isc do sadu i kopnac bank w tylek zeby mu mozg wrocil na miejsce

Jak będzie za co pójść, bo bank gdy zobaczy niespłacony debet, puści
komornika a ten zablokuje wszystkie dochody na poczet spłaty debetu. Bank ma
prawo do tego. Sądzę że po prostu zrezygnuję z rachunku z kartą i wezmę
rachunek bez karty. I tak prawie nic nie kupuję przez internet a do reszty
wystarczy gotówka.

do góry