eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPodaRTki... › Re: PodaRTki...
  • Data: 2019-08-07 19:43:18
    Temat: Re: PodaRTki...
    Od: Szymon <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2019-08-07 o 17:44, s...@g...com pisze:
    >> Nie bardzo. Bo po pierwsze nie było jakiejś rzeki pieniędzy płynących od
    >> emigrantów (znaczna część z nich żyje od 1 do 1), a po drugie 500+ jest
    >> masowe. Do końca kwietnia 2019 roku rząd przeznaczył na wydatki ponad 70
    >> mld.
    >>
    >
    > Nieprawda.
    >
    > https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/595009
    ,polacy-pieniadze-emigracja-powroty-kraj.html
    > Teraz jest to 15mld wczesniej bylo wiecej.

    I z tendencją malejącą. Tymczasem 500+ się rozwija (od niedawna także na
    1 dziecko), z założenia ma być coraz więcej odbiorców (ideą było
    pobudzenie dzietności) i perspektywa 18 lat. To zupełnie zmienia postać
    rzeczy.

    > https://www.rp.pl/Finanse/161009841-Jak-Polacy-na-em
    igracji-wysylaja-pieniadze-do-kraju.html
    > wspomina sie o 230mld.

    W perspektywie kilkunastu lat. W tym artykule (sprzed 3 lat) czytam:
    "Migranci zamieszkujący Zjednoczone Królestwo wysłali w ubiegłym roku do
    Polski ponad 3 mld funtów, co w przeliczeniu na statystycznego Polaka
    przebywającego na Wyspach daje kwotę około 350 funtów miesięcznie." To
    ledwie 1600 zł od emigranta. Dalej piszą: "Szacuje się, że na wyspach
    mieszka już ponad 700 tysięcy Polaków.". Tymczasem odbiorców 500+ liczy
    się w milionach, a nie setkach tysięcy.

    Czyli jak sam widzisz... W 3 lata 500+ rząd wydał 70 mld, a przy 15 mld
    (z tendencją malejącą!) rocznie od emigrantów miałbyś nieco ponad połowę
    tej kwoty. Teraz, gdy ruszy 500+ na pierwsze dziecko sądzę, iż wydatki
    się znacząco zwiększą.

    Wreszcie - ważna jest struktura wydatków. 500+ dotyczy każdego - także
    zamożnych, a emigranci zasilali przede wszystkim najbiedniejszych.

    > Pytalem o wplyw na cene artykulow ktore kupuje kowalski. Budrzety organizacji
    rzadowych mnie nie interesuja. Samorzady pietruszki nie kupuja.

    Haha... No tak. Ale jeśli obetniesz dochody samorządowi to nie będzie
    pieniędzy na szkoły, drogi, komunikację miejską itd. Innymi słowy zmieni
    się bardzo dużo w życiu Kowalskiego.
    Samorząd pietruszki nie kupuje, ale pobiera opłaty np. za stoisko na
    rynku. Szukając pieniędzy, które zabrałeś podniesie opłaty handlarzom. A
    oni wrzucą je w cenę towaru. Ot i Twoja pietruszka idzie w górę.

    > Skupmy sie na temacie.

    No właśnie ;-) Nagle się okaże, że brakuje dofinansowania do transportu
    i likwidowane są połączenia. Kowalski, który obywał się bez samochodu -
    musi go kupić. I już nie stać go na pietruszkę.

    >>> No nie, opodatkowanie jest dosyc plaskie w polsce.
    >>
    >> Nie jestem przekonany co do tej tezy.
    >
    > To sie przekonaj i policz podatki w stosunku do brutto pracodawcy az do netto w
    sklepie.

    Musiałbyś precyzyjniej się wysłowić. Wcześniej sądziłem, że piszesz o
    PIT - teraz wrzucasz w to - jak rozumiem - wszelkie podatki. Przypomina
    to koncepcję Korwina Mikkego, który swego czasu postulował zniesienie
    wszelakich podatków i sprywatyzowanie wszystkiego. Zabawne było to, iż
    przekornie założył partię Unia Polityki REALNEJ. Ile w tym realizmu
    było... hmmm...

    > Ja zrobilem takie cwiczenie. Polecam. Wroc z wynikami. Podyskutujemy o
    rzeczywistosci a nie o przekonaniach.

    Chyba jednak nieco daleko do rzeczywistości Twoim wyobrażeniom.

    >> Hmm... Mówisz o podatkach dochodowych i liczysz w tym VAT i akcyzę?
    >
    > Licze opodatkowanie osobiste.

    Dość ciekawy termin "opodatkowanie osobiste". ;-) Zazwyczaj rozumiany
    jest przez to podatek dochodowy. W przypadku VAT czy akcyzy nie tylko
    osoba fizyczna te podatki płaci. Rozróżnienie ile dochodów z VAT dot.
    osób fizycznych, a ile podmiotów byłoby trudne - może nawet niemożliwe.

    > Od brutto pracodawcy poprzez brutto pracownika az do podatku we wszystkim co kupuje
    tenze pracownik i jego rodzina.
    >
    > Polecam wykonac cwiczenie jakie opisalem.

    Cokolwiek wykonałeś - nie zbliża się to ani trochę do realizmu. Spójrz
    choćby na VAT - jest to tak zagmatwana materia, iż oszacowanie luki
    vatowskiej jest bardzo trudne. Nikt do tej pory nie opracował narzędzi,
    które jednoznacznie odpowiedziałyby na pytanie ile luka wynosi i co
    dokładnie wchodzi w jej skład. Dotyczy to wielu krajów UE i osób, które
    zdecydowanie lepiej się znają na podatkach niż Ty czy ja. No ale Ty
    sobie ćwiczyłeś... Brawo! ;-)

    >> To nie jest tak, iż etatem i DG można sobie żonglować jak się chce.
    >
    > Mozna, jak sie zarabia powyzej 150kpln rocznie brutto to mozna. Nawet jak sie jest
    piekarzem to mozna. Bo to nie zawod ogranicza bycie na DG tylko to co sie swiadczy.
    >

    To spróbuj być policjantem, żołnierzem, strażakiem itd. i być na DG ;-)
    Dość zabawnie byłoby zobaczyć policjanta wystawiającego fakturę za
    usługę ;-) Nawet nauczycielem nie można być na DG (w szkole publicznej,
    zatrudnienie jest w oparciu o KN, a ta reguluje tę kwestię). To tak na
    szybko... Właśnie podałem jakiś milion zatrudnionych, którzy przeczą
    Twojej teorii.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1