eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiNest bank - brak środków na koncie :) › Re: Nest bank - brak środków na koncie :)
  • Data: 2020-03-20 15:30:06
    Temat: Re: Nest bank - brak środków na koncie :)
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu wtorek, 17 marca 2020 18:56:16 UTC+1 użytkownik cef napisał:
    > W dniu 2020-03-17 o 16:59, Dawid Rutkowski pisze:
    > > W dniu wtorek, 17 marca 2020 16:31:28 UTC+1 użytkownik cef napisał:
    > >> W dniu 2020-03-17 o 14:10, Dawid Rutkowski pisze:
    > >>
    > >>> Zaś ogólnie reklamuje się tak samo debetówki i kredytówki (o "szybkich
    przelewach" czy bliku nie wspominam, bo to dno) - ale zdecydowaną korzyścią z
    używania kredytówek jest to, że w razie kłopotów zablokowana jest i/lub podlega
    reklamacji kasa banku, a nie Twoja - i nikt "konta nie wyzeruje", dając pretekst do
    zakładania na newsach wątków o głupim tytule ;P
    > >>>
    > >>
    > >> W praktyce kwotę będziesz musiał spłacić zanim rozpatrzą reklamację, więc
    > >> blokowanie kwoty banku jest czysto iluzoryczne.
    > >
    > > O nie nie.
    > > Po pierwsze, jak mówimy właśnie o blokowaniu - czyli o tym, z czym zetknął się OP
    - czyli szczególnie błędnym blokowaniu, np. podwójnym.
    > >
    > > Zablokowana jest kasa z kredytu, a nie Twoja - to w wariancie, gdy wydasz kartą
    połowę tego, co masz na koncie, a zablokują (powiedzmy na 2 tygodnie) podwójnie.
    >
    > No to faktycznie jeśli ktoś operuje tak na granicy kwoty, którą ma na
    > rachunku.
    > Tutaj zgoda - mam na KK limit i podwójne obciązenie - jak kupowałem
    > pralkę i musiałem to zrobić dwa razy bo nie dojechała, to mi nie
    > straszny był taki przebieg spraw i kupiłem raz jeszcze.
    > Tutaj przyznam, że masz rację, ale w sprawach reklamacji już nic nie
    > rózni tych kart.

    Po pierwsze KK jest po to, by nigdy nie musieć operować na granicy kwoty, jaką ma się
    na rachunku.
    Po drugie KK jest po to, żeby w ogóle nie trzymać własnej kasy na nieoprocentowanym
    ROR, tylko trzymać ją na koncie oszczędnościowym.
    Przy czym nawet nie ma znaczenia, że % i tak mniejszy od inflacji - dostajesz bowiem
    % od kasy, którą JUŻ WYDAŁEŚ (a jeszcze milej jest, jak dostajesz ten % od tego
    samego banku, którego kasę z kredytu wydałeś ;> ).
    A w sprawach reklamacji nic się nie różni formalnie - ale bardzo się różni
    praktycznie, jeśli musisz czekać 15/30 dni na zwrot swojej kasy w przypadku
    awarii/fraudu na debetówce. Przy KK zaangażowana jest kasa banku, swoją masz przez
    cały czas dostępną.

    >
    > >> Już się mnie chyba kiedyś tu pytałeś jakie banki mają/miały w ogole taki
    > >> zapis w regulaminie dający szansę, że reklamacja nie blokuje mojej kasy.
    > >> Tylko Pekao i Citek w 2013 czy 2014 tak miały, że była możliwość uznania
    > >> rachunku karty kwotą sporną - cała reszta banków miała w regulaminie
    > >> twardo napisane, że najpierw spłata zgodnie z regulaminem i wyciągiem a
    > >> potem jak reklamacje uznamy, to się wyprostuje.
    > >> Sprawdziłem teraz te regualminy Pekao (wprowadził jeden czterostronicowy
    > >> regulamin reklamacji) i przeglądałem niedawno regulamin Simlicity i nie
    > >> widzę, żeby
    > >> w obu tych bankach było tak jak myślisz.
    > >> Więc pod tym względem jest tak samo jak w debetówce - najpierw Ty
    > >> zapłacisz i tyle.
    > >
    > > Nawet jeśli - to masz na to zapłacenie min. 21 dni - a obecnie (dzięki PSD2) na
    rozpatrzenie reklamacje transakcji kartowych banki mają 15 dni.
    > > A nie jest tak, że nagle zostajesz bez kasy i czekasz, aż oddadzą.
    > > Nie lepiej?
    >
    > Jak sobie przesuniesz stały mechanizm rozliczenia o miesiąc, to już nie
    > widać różnicy.

    O, a to co za jakiś nowy mechanizm inżynierii finansowej?
    Napisz coś więcej, może to jakaś ciekawostka, jakiej nie znam.
    Więc jak można sobie "przesunąć stały mechanizm rozliczenia o miesiąc" za pomocą
    debetówki(?)? A o więcej nie można?

    Bo za pomocą kredytówki właśnie możesz sobie przesunąć wydatki o miesiąc (to, co
    możesz wydać kartą, o półtora miesiąca; rachunki, których kartą nie zapłacisz, są nie
    do przesunięcia - więc średnio wyjdzie miesiąc).
    Oczywiście rozsądny człowiek przesunie je o miesiąc, a tą sumę miesięcznych wydatków
    będzie trzymał na osobnym koncie oszczędnościowym - bo jest to jednak już wydana
    kasa, którą trzeba będzie zwrócić - ale po pierwsze dostaje się od tego %, a po
    drugie jest to gotówka dostępna za darmo w razie potrzeby.

    > Poza tym płacąc debetówką i tak się tej kasy już pozbyłeś, więc stres
    > mniejszy :-)

    Taaa, szczególnie w razie reklamacji jest to zasadne ;P

    > > A do tego coś mi się kołacze - ale ręki sobie nie dam uciąć, bo zaraz na rower
    wsiadam - że PSD2 albo coś w podobie wprowadziło wymaganie zwrotu kasy od razu - a
    ew. bank może sobie ją ponownie zabrać, jeśli reklamacja okaże się bezzasadna.
    > >
    > > To oczywiście prawie zrównuje debetówki z kredytówkami - ale kredytówki wciąż
    mają przewagę tego czasu między wystąpieniem błędu a zwróceniem kasy - bo to też
    jednak potrwa dzień-dwa - a może być kłopotliwe j.w.
    >
    > W praktyce jest to niezauważalna - pomijalna funkcjonalność.
    > Używam raptem stale 3 kart - transakcji robię różnych kilkadziesiąt
    > miesięcznie -
    > w ciągu ostatnich powiedzmy 10 lat to się robi spora ilość a reklamacji
    > miałem kartowych
    > raptem jedną - dotyczącą opłaty za kartę a nie samą transakcję.
    > Może raz coś mi na hiszpanskiej autostradzie skasowało dwukrotnie,
    > ale pewny nie byłem i nie reklamowałem albo nie pamiętam.

    Oczywiście że wszystko jest pięknie póki wszystko działa dobrze. Ale taką "odwagę" to
    raczej kobiety wykazują.
    Do tego kredytówka ma dodatkowe zalety - oraz nic nie kosztuje - a nawet daje wiśnie.
    Więc jeśli tylko ktoś nie ma problemu ze zdolnością kredytową (czy faktycznych
    problemów, czy też problemów z jej udowodnieniem - np. przy DG czy ogólnie przy
    dochodach spoza etatu) to powinien się o kredytówkę postarać.
    Lecz cóż, chcącemu (tracić) nie dzieje się krzywda.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1