On 2018-07-22, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

[...]

>> Prawo prawem a życie życiem.
>> Formalnie tak, a nieformalnie kogoś kto jest upierdliwy można
>> uświadomić, że ma mieć odliczoną kwotę bo sprzedawca nie ma
>> obowiązku "wydać reszty". :)
>>
> Nie wiem Wojtku co w tym smiesznego...
> Ja tez nie rozumiem czemu nie karta ale czesc ludzi chce gotówką.
> Nie widze nic smiesznego w utrudnianiu im zycia, nie widze tez nic
> merytorycznego w sugerowaniu okrojenia sklepu z połowy klientów...

Nie jestem wróżem i nie wiem jakie są statystyki w sklepie o którym
rozmawiasz, a w szczególności - ilu z klientów zaakceptowałoby taką
(wygodniejszą) formę płatności a ilu robiłoby problemy lub zrezygnowało
z zakupów. Sądzę że podział 50/50 jest zbyt daleko idącym uproszczeniem.

Wszystko rozbija się o koszty i konkretny rynek - jak koszty obsługi
gotówki się okażą dużo wyższe niż koszty obsługi transakcji online
(choćby przez to, że banki od wpłat pobierają prowizję, gotówkę trzeba
zabezpieczać, tracić czas na transport itp), to po prostu należy taki
pomysł rozpatrywać pod kątem biznesowym (i prawnym), a nie "świętego
oburza".

> Nie widze tez nic pozytywnego w tym zeby ludzi do czegokolwiek zmuszac.

Ale czemu w takim razie chcesz zmuszać osoby prowadzące 1-os DG
do przyjmowania płatności gotówką? :-) Ja np. nie przyjmuję
i jeszcze się nikt z tego powodu nie poskarżył.

--
Wojciech Bańcer
w...@g...com