Drugi artykuł wskazuje podstawę prawną możliwości odmowy płatności gotówką - kluczowa
jest tu informacja "z góry".
Zresztą restauracja to specyficzny temat, zupełnie inny niż sklep.
A ja wczoraj drugi raz w życiu trafiłem na kiosk "płatność kartą od 10zł" - choć w
metrze, to babcia taka, że robić awanturę byłoby niemoralnie, a nawet robić test z
wyciągnięciem władysława.
I pytanie, na co komu pikaczowy terminal w kiosku tylko na ponad 10zł? Pewnie do
sprzedawania fajek. A może ma taki abonament, że bez ryczałtu, ale z wyższą prowizją?
Na szczęście kiosków dostatek.
Ale też dobry patent dla kelnera - karta z bonusami, np. 1-2-3 żaby (zwrot 3%
wydatków w _restauracjach_ ;) albo miles&more - i jak klient płaci gotówką to kelner
płaci swoją kartą. Właściciel kasy nie musi prowadzić, nie będą się o oszustwa
podejrzewać itp. Tyle że w knajpie w PL to z połowa idzie pod stołem, bo podatki...