eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Kredyt na zakup nieruchomości 100% wartości - jakie dodatkowe warunki ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2005-07-14 08:55:44
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomości 100% wartości - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: "Vee-TEC" <v...@w...pl>


    Użytkownik "Jarowit" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:1121325221.679699@d1.icnet...
    > ...w ktorym banku w Polsce najbardziej oplacaloby sie wziac taki kredyt...
    >

    Sam sie staram o taki w PKOBP i jestem zadowolony z oferty. Kredyt na
    300.000, prowizja banku 1.2%. Minimum formalnosci, generalnie ode mnie
    zadaja tylko potwierdzenia dochodow.



  • 12. Data: 2005-07-14 09:12:32
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomości 100% wartości - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: "XT600" <t...@w...pl>


    Uzytkownik "Jacek" wrote:

    > Procedura jest trudna i trwa zazwyczaj dluzej niz przy minimalnym wkladzie
    > wlasnym. Banki, owszem, przechwalaja sie tymi 100%, ale tak naprawde to
    > jest to droga przez meke.

    kredyt w wysokosci 100% wartosci nieruchomosci dostalem w BPH, na kwote 156
    tys PLN - zakup mieszkania ktore spoldzielnia wybuduje w 1 kwartale 2006
    roku.

    > Bank nie zostawi wiele pola do negocjacji, ale jezeli Ci sie uda, staraj
    > sie wynegocjowac kredyt, ktory mozesz splacic przed terminem bez
    > kary/prowizji, wtedy bedzie jakas mozliwosc ucieczki.

    kredyt w CHF, bez dodatkowych oplat za przewalutowanie i wczesniejsza
    splate. Oprocentowanie oparte o LIBOR 6M + marza banku - czyli aktualnie (w
    sumie) 3.08%

    Dodatkowe koszty jakie musialem poniesc to:
    1) ubezpieczenie brakujacego wkladu wlasnego: 920 PLN (na 5 lat)
    2) ubezpieczenie pomostowe do momentu wybudowania mieszkania i wpisu do
    ksiegi wieczystej 960zl (na 10 m-cy)
    3) prowizja od udzielenia kredytu 2.900 PLN

    Decyzja kredytowa w ciagu 5 dni od zlozenia wniosku. Uruchomienie kredytu po
    2 dniach od podpisania umowy.
    Bylo to w maju, obecnie widze ze banki maja jeszcze lepsze oferty... np
    zobacz tutaj: "Kredyt mieszkaniowy "100% mieszkania za 2,80% w CHF""
    http://www.open.pl/micro3/index.jsp?place=Menu2&news
    _cat_id=236&layout=4


    pozdrawiam
    tomek.



  • 13. Data: 2005-07-14 11:01:50
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomo?ci 100% warto?ci - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jacek" <j...@-...devguide.net> napisał w wiadomości
    news:db55m9$ood$1@news.lublin.pl...
    > Potem byly problemy z
    > pania od wyceny, znow jeden telefon i znow po problemie (pani nie bedzie
    > juz prowadzila wycen dla banku), itp.

    A możesz coś bliżej napisać, co to był za problem?
    --
    Joanna
    http://jduszczynska.republika.pl


  • 14. Data: 2005-07-14 11:51:16
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomo?ci 100% warto?ci - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: Jacek <j...@-...devguide.net>

    Maciej Montewski wrote:

    > 100% LTV nie jest zadna niestandardowa procedura, bo niby czemu mialoby
    > byc? Trzeba trzy razy przez lewe ramie splunac czy jak? Ba, sa banki
    > ktore sa gotowe dac i 105% dorzucajac te 5% na procedury sadowe.
    >
    > Decyzja odnosnie 100% w millenium trwalo w moim przypadku 10 godzin.
    > W BOŚiu 4 dni. _Standardowa_ procedura w jednym i drugim przypadku.
    > Wysokosc prowizji najnizsza mozliwa czyli 1%. Dodatkowa oplata to
    > ubezpieczenie wkladu wlasnego czyli ~0.8% (w wiekszosci bankow 0.7-0.9%)
    > od tych brakujacych 20% (lub w niektorych bankach 10% dla PLN). Plus
    > pomostowe ubezpieczenie do momentu wpisania banku do ksiegi wieczystej.
    > Czyli kilka stow.

    Kiedy jest zdolnosc kredytowa, nie ma problemu. Problemy pojawily sie
    wtedy, kiedy moja zdolnosc obnizono o ponad 50% bo nie chcieli uznac
    moich (w miare regularnych) dochodow z zagranicy, poswiadczonych
    PIT-ami. A kiedy tak drastycznie obnizaja zdolosc kredytowa, to trudno
    uzyskac kredyt. To zreszta bardzo frustrujace, kiedy bank nie uznaje za
    dochod tego, co uznaje urzad skarbowy. Pisalem o tym rok temu na tej
    grupie, dostalem rade, zebym sie nie dziwil bo skoro jestem
    niestandardowy, to nie powinienem oczekiwac standardowego traktowania
    (historia mojego zycia...). No, ale moze w tym roku kadry sa juz
    bardziej przeszkolone..., np. wiedza gdzie szukac tlumaczen umow o
    unikaniu podwojnego opodatkowania. Sytuacja powtarzala sie w kazdym
    banku, do ktorego sie udawalem, wiec mowie z wlasnego doswiadczenia i
    nie strasze ludzi. 'Standardowi' nie maja problemow, 'niestandardowi'
    powinni byc na nie przygotowani.

    >> Bank nie zostawi wiele pola do negocjacji, ale jezeli Ci sie uda,
    >> staraj sie wynegocjowac kredyt, ktory mozesz splacic przed terminem
    >> bez kary/prowizji, wtedy bedzie jakas mozliwosc ucieczki.
    >
    >
    > A kiedy masz pozycje do negocjacji? W kredycie mieszkaniowym na
    > 100-200tys? Zaden partner do negocjacji dla banku dla takiej sumy. Przy
    > 300tys da sie zapewne obnizyc prowizje o polowe od tej najnizszej, ktora
    > poda pani za biurkiem.

    Albo i nie, bo to zalezy od zdolnosci kredytowej klienta i wysokosci
    kredytu.

    >> Oplaca sie to tylko w jednym przypadku, kiedy biorac kredyt na 25/30
    >> lat i tak planujesz splacic go w jakies 5 lat. Wtedy odsetki nie beda
    >> tak bardzo bolesne.
    >
    >
    > W kazdym przypadku oplaca sie brac kredyt na 100% jak juz chcemy sie
    > licytowac przy pomocy liczb. LTV dla BOŚ nie robi roznicy, niezaleznie
    > od wkladu. Majac pieniadze wole wziasc 100% kredytu bo to najtanszy
    > pieniadz na rynku i zal mi (i nie tylko mi zapewne) ladowac
    > kilkadziesiat tysiecy w cos czego jeszcze nie ma albo ma pol pietra. Tym
    > bardziej, ze odzyskanie/pozyczenie tych samych pieniedzy kosztuje np. w
    > przypadku kupna samochodu duzo wiecej. Od ilu % zaczynaja sie kredyty
    > samochodowe? 5%? 9%? Wiec oplacalnosc jak widac wynika z roznicy w
    > oprocentowaniu.
    >
    > A ze ryzyko kursowe, itd. itd. Jak to w zyciu. Codziennie jakies ryzyko ;]
    >
    > Przy oprocentowaniu 1.78% odsetki w kredycie denominowanym w CHF sa
    > sredniobolesne.

    Jesli dostaniesz kredyt w CHF. Nie zawsze, nie kazdy moze go dostac, bo
    o tym decyduje bank, a klient moze tylko zlozyc wniosek. To bank
    decyduje o tym, jakie warunki moze zaoferowac, a klient moze sie na nie
    ew. zgodzic.

    >> Mozesz tez wziac drogi kredyt, a potem, po roku-dwoch od uzyskania i
    >> uzbierania malej kasy na boku idziesz do banku, ktory oferuje kredyt
    >> tanszy, uzywasz odlozonej kasy jako wkladu wlasnego, negocjuesz twardo
    >> warunki i przenosisz kredyt tam gdzie taniej. Nie jest to tania
    >> zabawa, ale jezeli moze obnizyc raty o kilkaset zlotych miesiecznie,
    >> to moze sie oplacic.
    >
    >
    > Refinansowanie w innych bankach to tez standard obecnie, czesc bankow
    > rezygnuje nawet z prowizji za przeniesienie kredytu do nich. Wiec co w

    Jesli tak jest obecnie, to swietnie. Ja pisalem o doswiadczeniach z
    ubieglego roku.

    > tym drogiego? Kwestia jedynie wpisu do ksiag. I oplaty w macierzystym
    > banku za splate 100% jesli takie byly w umowie.

    Piszac o wysokich kosztach mialem na mysli branie drogiego kredytu,
    kiedy nie mozna uzyskac w innym banku tanszego, np. znajomy zdecydowal
    sie na 7.5% w PLN, kiedy w CHF moglby placic 3.75%, gdyby dostal taki
    kredyt. Czasami decydujesz sie placic wiecej, tylko po to, by dostac
    kredyt, ale i tak masz plan wyjscia z niego za rok-dwa. Niektorzy wola
    postapic w ten sposob, po to by np. przeprowadzic sie do wiekszego
    mieszkania albo kupic dom jak najszybciej, bo nie moga czekac (np.
    dziecko w drodze), albo dlatego, ze akurat trafia sie okazja w dobrej
    lokalizacji, albo z wielu innych powodow. A kiedy nie mozesz czekac, to
    bank dyktuje warunki, nie Ty.

    Sytuacje idealne, odlozone pieniadze, wysoka zdolnosc kredytowa, czas na
    podjecie decyzji, itp. nie sa w zyciu regula i wtedy mamy do czynienia
    z procedurami niestandardowymi.

    --
    Jacek
    jacek>at<devguide>dot<net
    http://www.devguide.net
    Publikacje wydawnictwa O'Reilly
    http://www.devguide.net/pl/oreilly-ksiazki-cennik.ht
    ml


  • 15. Data: 2005-07-14 12:01:16
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomo?ci 100% warto?ci - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: Jacek <j...@-...devguide.net>

    Joanna Duszczyńska wrote:
    > Użytkownik "Jacek" <j...@-...devguide.net> napisał w wiadomości
    > news:db55m9$ood$1@news.lublin.pl...
    >
    >>Potem byly problemy z
    >>pania od wyceny, znow jeden telefon i znow po problemie (pani nie bedzie
    >>juz prowadzila wycen dla banku), itp.
    >
    >
    > A możesz coś bliżej napisać, co to był za problem?

    Pani kwestionowala mozliwosc udzielenia jednego kredytu na mieszkanie i
    garaz, twierdzila, ze jest to prawnie niemozliwe (ciekawe, ze bank sie
    zgodzil), ze ona sie pod tym nie podpisze; przywieziona na miejsce
    budowy w celu zrobienia zdjec nie chciala fotografowac wlasciwego
    budynku (bo tam tylko fundamenty); zadala wszystkich dokumentow, ktore
    zlozylem juz w banku (a byla polecona przez bank) i byla glucha na
    sugestie, ze moze je przejrzec/skserowac w banku; dawala do zrozumienia
    ze za to 200 (po kosztach, wie Pan) to jej sie tak naprawde nie oplaca
    robic wyceny (a musiala tylko przepisac kwoty z umowy przedwstepnej, bo
    trudno wycenic nowa, powstajaca nieruchomosc na cene inna niz w umowie
    przedwstepnej z gwaracja ceny poswiadczona przez developera); miala tez
    mnostwo zlotych rad nt. umieszczenia otworow drzwiowych i bardzo chciala
    przyszpanowac tym, ze uzywa komputera. Zenada, mam nadzieje, ze juz nie
    prowadzi wycen.

    --
    Jacek
    jacek>at<devguide>dot<net
    http://www.devguide.net
    Publikacje wydawnictwa O'Reilly
    http://www.devguide.net/pl/oreilly-ksiazki-cennik.ht
    ml


  • 16. Data: 2005-07-14 12:57:02
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomo?ci 100% warto?ci - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: Maciej Montewski <maciej@WYTNIJ_TOmontewski.net>

    Jacek napisał(a):
    [...]
    > Kiedy jest zdolnosc kredytowa, nie ma problemu. Problemy pojawily sie
    > wtedy, kiedy moja zdolnosc obnizono o ponad 50% bo nie chcieli uznac
    > moich (w miare regularnych) dochodow z zagranicy, poswiadczonych
    > PIT-ami. A kiedy tak drastycznie obnizaja zdolosc kredytowa, to trudno
    > uzyskac kredyt. To zreszta bardzo frustrujace, kiedy bank nie uznaje za
    > dochod tego, co uznaje urzad skarbowy. Pisalem o tym rok temu na tej
    > grupie, dostalem rade, zebym sie nie dziwil bo skoro jestem
    > niestandardowy, to nie powinienem oczekiwac standardowego traktowania
    > (historia mojego zycia...). No, ale moze w tym roku kadry sa juz
    > bardziej przeszkolone..., np. wiedza gdzie szukac tlumaczen umow o
    > unikaniu podwojnego opodatkowania. Sytuacja powtarzala sie w kazdym
    > banku, do ktorego sie udawalem, wiec mowie z wlasnego doswiadczenia i
    > nie strasze ludzi. 'Standardowi' nie maja problemow, 'niestandardowi'
    > powinni byc na nie przygotowani.

    Drogi kolego, jedyna zmienna jaka rozpatrywalismy w poprzednich postach
    to stosunek wartosci nieruchomosci do wysokosci pozyczki. Przyjelismy ze
    mowimy o 100%. Innych warunkow nie bylo. Wiec moja odpowiedz byla prosta
    - 100% LTV nie wymaga zadnych w bankach, ktore oferuja taka opcje
    zadnych niestandarowych procedur. Koniec, kropka.

    Co do Twojej sytuacji, faktem jest ze bedzie to wymagalo wiecej pracy i
    sprawdzania od strony analityka w banku. Jednak biorac pod uwage
    podejscie GE czy Millenium nie powinno byc z tym duzego problemy, tym
    bardziej jak mowisz po ponad roku jak jestesmy w UE a konkurencja na
    rynku rosnie. I to niezaleznie czy LTV bedzie 50% czy 100%.

    [...]
    >> A kiedy masz pozycje do negocjacji? W kredycie mieszkaniowym na
    >> 100-200tys? Zaden partner do negocjacji dla banku dla takiej sumy.
    >> Przy 300tys da sie zapewne obnizyc prowizje o polowe od tej
    >> najnizszej, ktora poda pani za biurkiem.
    >
    >
    > Albo i nie, bo to zalezy od zdolnosci kredytowej klienta i wysokosci
    > kredytu.

    No wlasnie, dwa posty wczesniej piszesz ze jest mozliwosc negocjacji a
    teraz przyznajesz mi racje ze zbytnio to nie ma ;]

    [...]
    >> W kazdym przypadku oplaca sie brac kredyt na 100% jak juz chcemy sie
    >> licytowac przy pomocy liczb. LTV dla BOŚ nie robi roznicy, niezaleznie
    >> od wkladu. Majac pieniadze wole wziasc 100% kredytu bo to najtanszy
    >> pieniadz na rynku i zal mi (i nie tylko mi zapewne) ladowac
    >> kilkadziesiat tysiecy w cos czego jeszcze nie ma albo ma pol pietra.
    >> Tym bardziej, ze odzyskanie/pozyczenie tych samych pieniedzy kosztuje
    >> np. w przypadku kupna samochodu duzo wiecej. Od ilu % zaczynaja sie
    >> kredyty samochodowe? 5%? 9%? Wiec oplacalnosc jak widac wynika z
    >> roznicy w oprocentowaniu.
    >>
    >> A ze ryzyko kursowe, itd. itd. Jak to w zyciu. Codziennie jakies
    >> ryzyko ;]
    >>
    >> Przy oprocentowaniu 1.78% odsetki w kredycie denominowanym w CHF sa
    >> sredniobolesne.
    >
    > Jesli dostaniesz kredyt w CHF. Nie zawsze, nie kazdy moze go dostac, bo
    > o tym decyduje bank, a klient moze tylko zlozyc wniosek. To bank
    > decyduje o tym, jakie warunki moze zaoferowac, a klient moze sie na nie
    > ew. zgodzic.

    W ktorym konkretnie banku patrza na to czy kredyt jest w CHF czy w PLN?
    W zadnym, w ktorym bylem, a bylem w kilknastu ;> nie robilo to roznicy.
    A warunki leca z kartki.

    >>> Mozesz tez wziac drogi kredyt, a potem, po roku-dwoch od uzyskania i
    >>> uzbierania malej kasy na boku idziesz do banku, ktory oferuje kredyt
    >>> tanszy, uzywasz odlozonej kasy jako wkladu wlasnego, negocjuesz
    >>> twardo warunki i przenosisz kredyt tam gdzie taniej. Nie jest to
    >>> tania zabawa, ale jezeli moze obnizyc raty o kilkaset zlotych
    >>> miesiecznie, to moze sie oplacic.
    >>
    >> Refinansowanie w innych bankach to tez standard obecnie, czesc bankow
    >> rezygnuje nawet z prowizji za przeniesienie kredytu do nich. Wiec co w
    >
    > Jesli tak jest obecnie, to swietnie. Ja pisalem o doswiadczeniach z
    > ubieglego roku.

    A tego juz nigdzie nie napisales, ze piszesz o blizej niezdefiniowanej
    przeszlosci. Tworca/Tworczyni watku pisze o obecnym czasie. Generalnie
    ciezko dyskutowac z kims kto nie pisze co ma na mysli albo zapomni
    powiedziec o jakichs specyficznych warunkach ;>

    >> tym drogiego? Kwestia jedynie wpisu do ksiag. I oplaty w macierzystym
    >> banku za splate 100% jesli takie byly w umowie.
    >
    > Piszac o wysokich kosztach mialem na mysli branie drogiego kredytu,
    > kiedy nie mozna uzyskac w innym banku tanszego, np. znajomy zdecydowal
    > sie na 7.5% w PLN, kiedy w CHF moglby placic 3.75%, gdyby dostal taki
    > kredyt. Czasami decydujesz sie placic wiecej, tylko po to, by dostac
    > kredyt, ale i tak masz plan wyjscia z niego za rok-dwa. Niektorzy wola
    > postapic w ten sposob, po to by np. przeprowadzic sie do wiekszego
    > mieszkania albo kupic dom jak najszybciej, bo nie moga czekac (np.
    > dziecko w drodze), albo dlatego, ze akurat trafia sie okazja w dobrej
    > lokalizacji, albo z wielu innych powodow. A kiedy nie mozesz czekac, to
    > bank dyktuje warunki, nie Ty.

    Byc moze. W tej chwili banki sie zabijaja o klientow. Tak przynajmniej
    doswiadczylem sam szukajac kredytu mieszkaniowego, no chyba ze udaje sie
    spotkac niekompetentne panie w BPH, ktore na pytanie czy bank sprawdza
    postep inwestycji odpowiadaja: 'Nie widzialam zeby pani Jadzia jezdzila
    na budowe'. :D

    > Sytuacje idealne, odlozone pieniadze, wysoka zdolnosc kredytowa, czas na
    > podjecie decyzji, itp. nie sa w zyciu regula i wtedy mamy do czynienia
    > z procedurami niestandardowymi.

    Wierz mi, procedury w bankach to czasem spore ksiazki. Zeby byc
    traktowanym niestandardowo to trzeba brac kredyt na parenascie milionow
    na ryzykowna inwestycje ;> I nie wyobrazam sobie zeby zakupy typu
    mieszkanie dokonywac na zlamanie karku, i smiem watpic zeby zyciowe
    klopoty/perturbacje wplywaly w jakikolwiek sposob na procedury
    postepowania w instytucjach finansowych :>

    Niech mnie ktos poprawi jesli sie myle ;]

    M.


  • 17. Data: 2005-07-14 14:43:23
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomo?ci 100% warto?ci - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: Jacek <j...@-...devguide.net>

    Maciej Montewski wrote:

    > Drogi kolego, jedyna zmienna jaka rozpatrywalismy w poprzednich postach
    > to stosunek wartosci nieruchomosci do wysokosci pozyczki. Przyjelismy ze
    > mowimy o 100%. Innych warunkow nie bylo. Wiec moja odpowiedz byla prosta
    > - 100% LTV nie wymaga zadnych w bankach, ktore oferuja taka opcje
    > zadnych niestandarowych procedur. Koniec, kropka.

    Przyjelismy? Ja sie z kolega na nic nie umawialem ;)

    Nasza dyskusja wskazuje na to, ze najwyrazniej roznimy sie co do
    definicji tego, co jest standardowe, a co nie.

    A co do oryginalnego postu, to owszem, nie bylo mowy o sytuacji autora,
    ale widzac wczesniejsze pytania (watek Kredyt - wklad wlasny - o co
    chodzi?) domyslam sie, ze szuka sposobow na zwiekszenie swojej wartosci
    w oczach analitykow banku, co sugeruje, ze moze trzeba bedzie sie dluzej
    pochylic nad jego wnioskiem. Nie zebym sugerowal, ze uzyskanie kredytu
    bedzie niemozliwe, bo nie znam sytuacji autora, a od chwili gdy sam
    bralem kredyt minal rok, wiec wiele moglo sie zmienic.

    > Co do Twojej sytuacji, faktem jest ze bedzie to wymagalo wiecej pracy i
    > sprawdzania od strony analityka w banku. Jednak biorac pod uwage
    > podejscie GE czy Millenium nie powinno byc z tym duzego problemy, tym
    > bardziej jak mowisz po ponad roku jak jestesmy w UE a konkurencja na
    > rynku rosnie. I to niezaleznie czy LTV bedzie 50% czy 100%.

    Coz, ja dokladne z tymi bankami mialem doswiadczenia wprost przeciwne.
    Tam kredytu nie moglem uzyskac, a w GE doradca mowil mi, ze nie ma sensu
    umawiac sie na rozmowe, bo sie nie kwalifikuje.

    Z tego co widze na stronach GE to nic sie nie zmienilo, kredyt 100% w
    dalszym ciagu tylko dla Mlodych Profesjonalistow, a zatem nie dla
    wszystkich. Poza tym sa tam jak wol wymienione oferty specjalne, a wiec
    i procedury specjalne musza byc.

    A w przypadku Millenium, polecam lekture Regulaminu, pkt 6):

    http://www.millenet.pl/images/PL/Regulamin5.01a.2005
    _774244.pdf

    Standardowe minimum to 10% wkladu wlasnego dla kredytow w PLN albo 20% w
    przypadku kredytow w walucie obcej.

    100% to nie jest standard i stosuje sie wtedy dodatkowe zabezpieczenia i
    oplaty.

    >>> A kiedy masz pozycje do negocjacji? W kredycie mieszkaniowym na
    >>> 100-200tys? Zaden partner do negocjacji dla banku dla takiej sumy.
    >>> Przy 300tys da sie zapewne obnizyc prowizje o polowe od tej
    >>> najnizszej, ktora poda pani za biurkiem.
    >>
    >>
    >>
    >> Albo i nie, bo to zalezy od zdolnosci kredytowej klienta i wysokosci
    >> kredytu.
    >
    >
    > No wlasnie, dwa posty wczesniej piszesz ze jest mozliwosc negocjacji a
    > teraz przyznajesz mi racje ze zbytnio to nie ma ;]

    Kurcze, zlapales mnie na matactwie :)

    > W ktorym konkretnie banku patrza na to czy kredyt jest w CHF czy w PLN?
    > W zadnym, w ktorym bylem, a bylem w kilknastu ;> nie robilo to roznicy.
    > A warunki leca z kartki.

    Pozwol, ze zapytam, kredyt wziales, czy tylko sie dowiadywales?

    Tez bylem w kilkunastu i w kazdym bez wyjatku robili problemy, kiedy
    padala magiczna liczba 100%. I nie chodzilo o dodatkowe zabezpieczenia,
    oplaty i wyzsze oprocentowanie, tylko o bzdury jakie wymyslali starajac
    sie zrozumiec moje dochody.

    Gdybym mial odlozone 100% wartosci kredytu na lokacie na 10 lat, to
    pewnie nie byloby problemow, ale nie mialem :)

    > Jesli tak jest obecnie, to swietnie. Ja pisalem o doswiadczeniach z
    >> ubieglego roku.
    >
    >
    > A tego juz nigdzie nie napisales, ze piszesz o blizej niezdefiniowanej
    > przeszlosci. Tworca/Tworczyni watku pisze o obecnym czasie. Generalnie
    > ciezko dyskutowac z kims kto nie pisze co ma na mysli albo zapomni
    > powiedziec o jakichs specyficznych warunkach ;>

    Rok temu to dosc dobrze zdefiniowana przeszlosc. Napisalem dosc sporo o
    swoich doswiadczenia, Ty pisales, ze poszedles i nie bylo problemow.
    Nie znam Twoich warunkow ani warunkow autora oryginalnego postu, moje z
    tamtego czasu sa dostepne w archiwum grupy. Ja mam swoje doswiadczenia,
    Ty swoje. I moze ta roznica doswiadczen sprawia, ze roznimy sie w
    pogladach na to, co jest latwe a co nie jest. Dzis moja sytuacja
    wyglada inaczej, inaczej tez postepuja banki (oby!) i moze dzis nie
    przechodzilbym przez caly ten magiel, ale kredytu potrzebowalem wtedy.

    > Wierz mi, procedury w bankach to czasem spore ksiazki. Zeby byc
    > traktowanym niestandardowo to trzeba brac kredyt na parenascie milionow

    Doprawdy? Spora czesc moich dochodow to dochody z praw autorskich,
    ktorych banki ni cholery nie potrafia zakwalifikowac jako dochody. I
    wiem, ze to nie jest opisane w procedurach bankowych, a na pewno nie w
    dziale procedur standardowych, bo kiedy zaczeto zadawac mi pytania i
    proponowac aby do wniosku dolaczyl kosztujace kilkaset/kilka tysiecy
    tlumaczenia u tlumacza przysieglego umow wydawniczych z ostatnich 6 lat
    albo umow o unikaniu podwojnego opodatkowania, to zorientowalem sie, ze
    nikt tam nie ma pojecia o tym jak te dochody zakwalifikowac. Kiedy
    chcialem brac kredyt w Euro, to z powodu tego, ze prowadze DG (tak mi
    powiedziano) zazadano ode mnie umow z odbiorcami ze strefy Euro (wplywy
    na konto w tej walucie i faktury nie wystarczyly) i tym podobnych
    bzdetow. I gdyby ta sytuacja miala miejsce w jednym banku, to mialbys
    racje piszac o tym, ze trzeba bardzo sie starac, aby byc
    niestandardowym, ale poniewaz te bzdury powtarzaly sie w wielu bankach,
    to mysle, ze jednak wiem o czym mowie. Poswiecilem na to 3 miesiace w
    ubieglym roku. No chyba, ze takie zachowania ze strony bankow to
    standard, to przepraszam :)

    > na ryzykowna inwestycje ;> I nie wyobrazam sobie zeby zakupy typu
    > mieszkanie dokonywac na zlamanie karku, i smiem watpic zeby zyciowe
    > klopoty/perturbacje wplywaly w jakikolwiek sposob na procedury
    > postepowania w instytucjach finansowych :>

    Kredyty bierzemy zwykle (nie zawsze) wtedy, gdy ich potrzebujemy, nie
    wtedy, gdy mozemy sie bez nich obejsc. Nie pisalem, ze mieszkania
    kupuje sie na zlamanie karku, ale czasami cos atrakcyjnego pojawia sie w
    czasie, gdy jeszcze nie mamy odlozonej kasy, albo nasza zdolnosc
    kredytowa nie podniosla sie do odpowiednio wysokiego poziomu. Albo
    pojawia sie potrzeba zmiany lokum na wieksze albo w innej lokalizacji, a
    nam zwyczajnie brakuje na to pieniedzy. I wtedy trzeba sie dodatkowo
    nagimnastykowac.

    --
    Jacek
    jacek>at<devguide>dot<net
    http://www.devguide.net
    Publikacje wydawnictwa O'Reilly
    http://www.devguide.net/pl/oreilly-ksiazki-cennik.ht
    ml


  • 18. Data: 2005-07-15 07:49:41
    Temat: Re: Kredyt na zakup nieruchomo?ci 100% warto?ci - jakie dodatkowe warunki ?
    Od: Maciej Montewski <maciej@WYTNIJ_TOmontewski.net>

    Jacek napisał(a):
    > Maciej Montewski wrote:
    >
    >> Drogi kolego, jedyna zmienna jaka rozpatrywalismy w poprzednich
    >> postach to stosunek wartosci nieruchomosci do wysokosci pozyczki.
    >> Przyjelismy ze mowimy o 100%. Innych warunkow nie bylo. Wiec moja
    >> odpowiedz byla prosta - 100% LTV nie wymaga zadnych w bankach, ktore
    >> oferuja taka opcje zadnych niestandarowych procedur. Koniec, kropka.
    >
    >
    > Przyjelismy? Ja sie z kolega na nic nie umawialem ;)

    Hehe, takie byly zalozenia wynikajace z pierwszego postu ;]

    > Nasza dyskusja wskazuje na to, ze najwyrazniej roznimy sie co do
    > definicji tego, co jest standardowe, a co nie.

    Tu sie zgadzam w 100% odnosnie tych 100%, ze mamy inny punkt widzenia ;]

    [...]
    > Coz, ja dokladne z tymi bankami mialem doswiadczenia wprost przeciwne.
    > Tam kredytu nie moglem uzyskac, a w GE doradca mowil mi, ze nie ma sensu
    > umawiac sie na rozmowe, bo sie nie kwalifikuje.
    >
    > Z tego co widze na stronach GE to nic sie nie zmienilo, kredyt 100% w
    > dalszym ciagu tylko dla Mlodych Profesjonalistow, a zatem nie dla
    > wszystkich. Poza tym sa tam jak wol wymienione oferty specjalne, a wiec
    > i procedury specjalne musza byc.

    Mlodzi profesjonalisci to lista firm w ktorej niby Ci profesjonalisci
    pracuja. W moim przypadku to byla kwestia rozmowy ;]

    > A w przypadku Millenium, polecam lekture Regulaminu, pkt 6):
    >
    > http://www.millenet.pl/images/PL/Regulamin5.01a.2005
    _774244.pdf
    >
    > Standardowe minimum to 10% wkladu wlasnego dla kredytow w PLN albo 20% w
    > przypadku kredytow w walucie obcej.

    Owszem, to moze zdefiniumy niestandardowa procedure? Bo dla mnie jest to
    procedura, ktorej Pan/Pani nie ma na kartce ;] Lub o ktorej nie moze sie
    dowiedziec dzwoniac pietro wyzej i potrzebna jest rozmowa z kierownikiem
    oddzialu.

    > 100% to nie jest standard i stosuje sie wtedy dodatkowe zabezpieczenia i
    > oplaty.

    j.w. zdefiniumy niestandardowa procedure, bo we wszystkich bankach
    jakich bylem bylo przy 100% to samo, ubezpieczenie wkladu, pomostowe +
    ewentualnie ubezpieczenie na zycie i/lub podwyzszone oprocentowanie do
    wpisania do ksiegi. _standardowo_ ;P

    [...]
    > Kurcze, zlapales mnie na matactwie :)

    Straaaaaaaaszne! I to na wieki w archiwum zostanie! ;P

    >> W ktorym konkretnie banku patrza na to czy kredyt jest w CHF czy w
    >> PLN? W zadnym, w ktorym bylem, a bylem w kilknastu ;> nie robilo to
    >> roznicy.
    >> A warunki leca z kartki.
    >
    > Pozwol, ze zapytam, kredyt wziales, czy tylko sie dowiadywales?

    Dowiadywalem sie w kilku/kilkunastu. Z zalozeniem, ze nie chce ladowac w
    mieszkanie wlasnych pieniedzy majac 3x wyzsze oprocentowanie na lokatach
    niz w kredycie. Dostalem. Dwa wnioski i dwie pozytywne decyzje
    kredytowe. Wybralem ta, ktora (wydaje mi sie) byla dla mnie najlepsza,
    czyli najnizsze koszty calego kredytu + najnizszy koszt ucieczki 'jakby
    cos' ;]

    > Tez bylem w kilkunastu i w kazdym bez wyjatku robili problemy, kiedy
    > padala magiczna liczba 100%. I nie chodzilo o dodatkowe zabezpieczenia,
    > oplaty i wyzsze oprocentowanie, tylko o bzdury jakie wymyslali starajac
    > sie zrozumiec moje dochody.

    Wspolczuje.

    [...]
    > Doprawdy? Spora czesc moich dochodow to dochody z praw autorskich,
    > ktorych banki ni cholery nie potrafia zakwalifikowac jako dochody. I
    > wiem, ze to nie jest opisane w procedurach bankowych, a na pewno nie w
    > dziale procedur standardowych, bo kiedy zaczeto zadawac mi pytania i
    > proponowac aby do wniosku dolaczyl kosztujace kilkaset/kilka tysiecy
    > tlumaczenia u tlumacza przysieglego umow wydawniczych z ostatnich 6 lat
    > albo umow o unikaniu podwojnego opodatkowania, to zorientowalem sie, ze
    > nikt tam nie ma pojecia o tym jak te dochody zakwalifikowac. Kiedy
    > chcialem brac kredyt w Euro, to z powodu tego, ze prowadze DG (tak mi
    > powiedziano) zazadano ode mnie umow z odbiorcami ze strefy Euro (wplywy
    > na konto w tej walucie i faktury nie wystarczyly) i tym podobnych
    > bzdetow. I gdyby ta sytuacja miala miejsce w jednym banku, to mialbys
    > racje piszac o tym, ze trzeba bardzo sie starac, aby byc
    > niestandardowym, ale poniewaz te bzdury powtarzaly sie w wielu bankach,
    > to mysle, ze jednak wiem o czym mowie. Poswiecilem na to 3 miesiace w
    > ubieglym roku. No chyba, ze takie zachowania ze strony bankow to
    > standard, to przepraszam :)

    Alez ja nie neguje Twoich doswiadczen, smiem jednak twierdzic (z
    nadzieja), ze teraz jest latwiej niz rok temu - po czesci z obserwacji
    jak traktowany jest wolny zawod. Ze wzgledu na konkurencje, stopy
    procentowe itd. i na zrozumienie ze w naszym kraju jest jak jest ;]
    A to, ze zadali od Ciebie X papierow to ich procedura ;> Kwestia, tez
    jest na kogo sie trafi, niektorym sie po prostu nie chce (via moje
    doswiadczenia z BPH) albo boja sie bledu (w Millenium w dwoch roznych
    oddzialach mowiono mi rozne rzeczy na temat dochodow wolnych zawodow) w
    przypadku czegos czego nie robili juz xx razy, mimo ze inne przypadki
    maja jasno opisane.

    Powodzenia ;]
    M.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1