eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDeficyt i dług › Re: Deficyt i dług
  • Data: 2013-07-28 00:25:51
    Temat: Re: Deficyt i dług
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Eneuel Leszek Ciszewski" kt1418$g2q$...@s...aioe.org

    > "J.F." i036833av9r2.14n5ujjlt7fil$....@4...net

    >> Nie zrozumiales, ale to NTG.

    > Zrozumiałem. Jak masa ludzi nie pojmujesz (nie wiesz?)
    > tego, że bryła sztywna obraca się cała o tyle samo stopni.
    > Księżyc kręci się wokoło Ziemi, Ziemia wokoło Księżyca,
    > oba ciała wokoło środka masy itd...

    > Wiem, że plotę bzdury ;) -- toż Kopernik stwierdził, że
    > nie Słońce obraca się wokoło Ziemi, ale Ziemia wokoło
    > Słońca? Nie -- on zauważył, że jeśli umieścimy Słońce
    > w centrum obrotów, obliczenia będą łatwiejsze. :)

    Aby rozwiać Twe wątpliwości, zauważę, że rok ma 365 dni
    i kilka godzin bez względu na to, gdzie umieścimy środek
    obrotów a szybkość obrotowa jest ilorazem w którym z jednej
    strony jest kąt (przykładowo pełny obrót) a z przeciwnej
    jest czas tego obrotu...

    Ruch po krzywej przypomina (czy wręcz jest złożeniem) złożenie
    dwóch (albo trzech) ruchów prostoliniowych. Zatem każdy ruch
    krzywoliniowy (na przykład po okręgu, ale nie tylko) można
    zapisać złożeniem ruchów prostoliniowych. W przypadku ruchu
    po okręgu -- w jednym kierunku szybkość maleje (zatem jest
    tam notowane przyspieszenie ujemne) a w ortogonalnym mamy
    wzrastanie szybkości. Ruch trójwymiarowy wygląda podobnie.

    W sztywnej bryle poruszającej się prostoliniowo z jakimś
    przyspieszeniem, nie jest ważne, gdzie przyłożysz siłę
    nadającą to przyspieszenie. (co najwyżej ,,siła bezwładności''
    dokona dzieła zwanego momentem siły -- niby tak, ale chyba
    nie muszę tego problemu tutaj wyjaśniać) Zatem i nie ma
    znaczenia, gdzie mierzysz to przyspieszenie. A (jak wyżej)
    ruch krzywoliniowy jest złożeniem ruchów prostoliniowych.
    (na przykład ortogonalnych -- wówczas łatwo liczyć, choć są
    i inne współrzędne, w których ponoć też ;) łatwo liczyć)

    W ruchu prostoliniowym cała bryła sztywna jakoś posuwa
    się względem jakiegoś układu odniesienia. Nie ma naprężeń,
    opóźnień itp. (w istocie jest inaczej -- ale tak już
    jest, że idealny świat nie istnieje i do tego nieidealnego
    stosujemy równania idealnego świata)



    Można być głąbem twierdzącym, że jednak smartfon nie jest
    sztywny? I tak, i nie. Zawsze dokładność obliczenia zaczepi
    się o niesztywność, gdy będziemy mieli coraz lepsze mierniki.



    Dlaczego posuwa się a nie porusza? W moim nazewnictwie posuwanie
    nie jest tożsame z poruszaniem. IMO poruszać się znaczy przyspieszać.
    A posuwanie -- to swojskie słowo bez głębszej treści. [jak pierdolenie]
    Dlaczego IMO poruszanie jest tożsame z przyspieszaniem? Bo ja nadal
    tkwię w mechanice Newtona, czy jak kto woli klasycznej, zacofanej,
    niemal średniowiecznej, gdzie ruchu bez przyspieszeń (jednostajnego)
    nie można wykryć. A jeśli nie można wykryć -- można uznać, że go nie ma.


    I jeszcze jedno -- prędkość u mnie to wartość wektorowa (zatem ma nie
    tylko wartość, ale i kierunek oraz zwrot; niektórzy twierdzą, że musi
    tez mieć i punkt zaczepienia) a szybkość to właśnie swojskie ;) słowo,
    które niewiele znaczy.

    -=-

    Wiem także to, dlaczego dwa różne programy zapisujące ślad
    mogą pokazać różne efekty, choć oba czytają/czerpią z tego
    samego hardźródełka wiedzy, jakim jest odbiornik GPS. Ale
    tego raczej już nie napiszę. :)

    I tak straszą mnie ptaszyskiem dziobiącym wątrobę kogoś przykutego
    do kaukaskiej skały...

    -=-

    A co to ma wspólnego z wątkiem? Albo z grupą w ogóle?
    Gdy przygłupy u władzy -- są deficyty, dziury budżetowe,
    niedobory, straszne długi [i krótki] oraz inne kryzysy...
    Bóg dał ludziom (i zwierzętom?) ból, aby ostrzegać przed złem.
    Kapłani jednak nakazują ignorowanie bólu i zauważają, że kobieta
    rodząca czuje ból zwiastujący nowe życie!!! Obiecują raj w zamian
    za doczesne cierpienie i dowodzą, że drobne ;) utrapienie jest
    gwarancją zbawienia...

    W istocie jest inaczej. Zwykle dobre rozwiązania są bezbolesne, nie
    wymagają terapii, której efektem ubocznym jest niszczenie świata...


    Tusk dobrze uczynił, podnosząc pensje lekarzom -- ich cierpienie
    prowadziło jedynie do deprawacji, której efektem było także
    leczenie ;) mnie antybiotykami, gdy miałem ewidentną astmę.

    Szkoda jednak, że Tusk zajął się lekarzami, nauczycielami (którzy
    i tak zarabiali krocie -- wiem, bo znam wielu nauczycieli) i innym
    swym podopiecznym, ale mnie zostawił na uboczu, niejako na pastwę
    Kościoła dręczącego mnie z powodu kobiety o imieniu Agnieszka,
    której nie udało się upolować mnie...


    IMO szkoda też, że Boska interwencja nadchodzi tak opieszale...
    Wiem, że grzeszyłem zuchwale -- wspomagając kościół. Wiem, że
    inni (tacy jak niedawno niemal wyklęty ksiądz, obrońca zabitego
    w Poznaniu dziecka) wspomagali Kościół dla zysku, dla chleba,
    a ja -- bezinteresownie... Wiem, że wielu płaci na Kościół,
    wierząc święcie w pomoc Boską, w interwencję Kościoła itd...
    Ja -- po prostu wspierałem, nawet nie prosiłem o nic kustoszy
    sanktuariów, jak czynili inni. Ale IMO moja kara trwa zbyt długo.



    Wiem, że typowa prostytutka grzeszy mniej niż bezpłatna nierządnica,
    bo ta pierwsza po prostu zarabia na swe (być może i swej rodziny)
    utrzymanie, podczas gdy ta ostatnia -- marnuje swe wdzięki z czystej
    rozpusty, pożądania, głupoty itd... W pewnym sensie otoczenie zmusza
    rasową prostytutkę do grzeszenia -- zaś bezpłatnej dupodaji nic nie
    rozgrzesza i nie usprawiedliwia...


    No właśnie otoczenie... Dlaczego tak wiele dziewcząt (dziewiczych
    zazwyczaj, bo ruchane mają nikłe szanse) chce pojeździć w zamian
    za seks? To efekt rodziców dających życie z ufnością. ;) Gdy nie
    ma pieniędzy na utrzymanie potomstwa, nie warto zakładać rodziny,
    gdyż dzieci z takiej rodziny trafią NA PEWNO na tak zwaną ulicę,
    gdzie wykorzysta je jakiś ksiądz (jak w Poznaniu) lub jakiś prezes
    (klubu sportowego czy innego, albo prezes jakiejś firmy) oficjalnie
    (na wiecach, na akcjach charytatywnych, w czasie zawodów sportowych)
    broniący życia, moralności, czystości seksualnej itd...



    A wiesz, kto (jako pierwszy) mówił mi o kurestwie Polek? Dziewczyna,
    z którą byłem w łóżku, choć nie zagłębiałem w niej swego penisa. :)
    Była ode mnie starsza o rok, ale patrzono na nią ze zgorszeniem -- bo
    taka młoda z takim dziadem... Ona wyglądała wówczas bardzo młodo, ja
    zaś ponoć staro. W tamtych latach uważałem, że ona nie wie, co mówi.
    Dziś wiem, że raczej to ja byłem głupi.

    Inna zaś dziewczyna mówiła o stronie przeciwnej -- o męskich prostytutkach.
    Również nie dawałem wiary. Dziś niestety wiem o tym, że jedno i drugie
    (płacenie za seks dziewczynie i płacenie za seks przez dziewczynę -- na
    przykład przez tę, która i o powiadała o tej przeciwnej stronie) jest
    tak zwanym chlebem powszednim w Polsce. Gdyby to opodatkować... Nie tylko
    dziura budżetowej by nie było, gdyż cała masa dziewcząt zrezygnowałaby
    z takiego czegoś?... IMO właśnie akcyza sprawia, że ludzie piją alkohol
    i palą papierosy.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1