eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCo pożyczali frankowcy › Re: Co pożyczali frankowcy
  • Data: 2015-01-30 01:19:42
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: Kris <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu czwartek, 29 stycznia 2015 23:41:12 UTC+1 użytkownik S napisał:
    W dniu czwartek, 29 stycznia 2015 23:41:12 UTC+1 użytkownik S napisał:
    > W dniu 2015-01-29 o 21:49, Kris pisze:

    > A gdybym był na swoim to bym nie musiał dojeżdżać do pracy? ;-)
    Ja np nie muszę. Ok dla ścisłości muszę: latem rowerem dojeżdzam,coś koło 0.9km mam.
    >Zapewne miałbym dalej... miałem już.
    Kwestia jak sobie życie ułożysz:albo Ty do pracy albo praca koło Ciebie.
    Tak sobie popatrzyłem: z mojego domu do PKP piechotą 15min, z mojego "komunanego"
    mieszkania piechotą 3min. Z "PKP: do Trójmaista poniżej godziny. Więc z mojego
    komunalnego to nie większa uciążliwość do pracy jak Ty masz z Swojego wynajmowanego
    apartamentu.
    >
    > W Gdańsku nie ma i nigdy nie było trolejbusów. Zdaje się, iż mówiłeś, że
    > znasz rzeczywistość tych rejonów ;-)
    Zacytuj dokładnie co napisałem.
    > W Gdańsku nie ma i nigdy nie było trolejbusów. Zdaje się, iż mówiłeś, że
    > znasz rzeczywistość tych rejonów ;-)
    >
    > Tak, standard właśnie na tym polega, iż gdy wylecę z tego mieszkania to
    > mogę sobie iść do hotelu mieszkać do czasu znalezienia kolejnego.
    Ot to . Gdy wylecisz bo właściel miał takie widzimisie to ok, ale są inne sytuacje. A
    jak z tramwaju "wylecisz i niezdolny do pracy będziesz(wypadek zwykły)?"
    > Gdy osiągniesz poziom, w którym nagła zmiana mieszkania czy utrata pracy >nie
    będzie problemem - osiągniesz mój standard życia
    Licytować mi się nie chce ale tak sobie myślę że to już przerabiałem. Ale to nic nie
    wnosi do tej dyskusji.
    >Tymczasem dla frankowców utrata pracy to kosmiczny problem.
    Być może.
    >W swoich mieszkaniach często też nie mieszkają,
    Być może masz rację ale z moich obserwacji wynika że jak ktoś kupił to mieszka. Ale
    się nie upieram bo w szerszym zakresie nie wiem.
    > wolą choć kilka zł za nie dostać i gnieść się z rodziną itd. Ale... mają
    > "swoje" ;-) Taki chyba nawet program był... Rodzina na swoim... tylko
    > nikt im nie powiedział, że to "ich" to będzie tak naprawdę banku do
    > czasu spłaty, a spłata przy CHF okaże się niemożliwa do końca życia.
    Tego nie wiemy.
    Kwestia podejścia do życia.
    Ty podchodzisz tak że jedno krzesło Twoje to o jedno z dużo- dla Ciebie się liczy to
    co masz na grzbiecie i nic więcej- tak przynajmniej wynika z opisu. Ja mam troche
    inne priorytety: kupiłem mieszkanie, wybudowłem dom tu gdzie wybudowałem. A dlaczego:
    bo 15 min rowerem jadę do mamy, z 15 mi rowerkiem mm do siostry, z 10 min spacerkiem
    mam do teściów, 10min spacerkiem idę na grób ojca, 30min rowerm/12min busem mam do
    mojej 84 letniej babci. Córka koleżanke ma za płotem, kilkanaście kolejnych koleżanek
    ma w obrębie 10 min spaceru.
    Zaraz pewnie ktoś napisze "mobilność/praca". 3 razy zmieniałem pracę i ciągle
    "zasięg" do domu podobny.
    Ale żeby nie było: nie krytykuje Twojego stylu życia, ważne że Tobie pasuje. Ale tak
    Sobie myślę że jak założysz rodzinę to priorytety się zmienią i pogląd na
    rzeczywistść również.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 30.01.15 10:28 J.F.

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1