Jakieś pół roku temu starałem sie o kredyt hipoteczny, między innymi w
Pekao SA.
Kredyt ostatecznie wziąłem gdzie indziej, między innymi dlatego, że tuż
przed podpisaniem umowy, bank powiedział, że nie mogą mi dać takiej
marży jaką chciałem, a ja mylnie zrozumiałem panią z którą cały kredyt
załatwiałem. Było minęło. Trochę się zdziwiłem, gdy w styczniu przyszło
przypomnienie o spłacie raty (z samymi zerami, żeby było śmieszniej),
ale załatwiłem to telefonem.

Nieco później, wysłałem zapytanie do BIK na swój temat. Jakież było moje
zdziwienie, gdy się okazało, że mam 2 kredyty hipoteczne w tym jeden w
Pekao ...
Mocno wkurzony napisałem na adres centrali:
====================================================
===
Dnia 12 stycznia br. odebrałem raport z Biura Informacji Kredytowej
dotyczący mojej osoby. Wedle tego raportu mam otwarty w Państwa banku
kredyt na kwotę xxxx PLN (zzz z odsetkami). Owszem, starałem się w
Państwa banku o kredyt, ale ostatecznie nie doszło do podpisania umowy
kredytowej. Bardzo mnie interesuje na jakiej podstawie twierdzą
Państwo, że mam otwarty kredyt. Być może nadzór bankowy (czy obecnie
raczej: nadzór finansowy) byłby równie zainteresowany.
W związku z powyżyszym żądam:
- sprostowania danych w Biurze Informacji Kredytowej
- wydania zaświadczenia, że nie posiadam w Państwa banku żadnego kredytu
- przelewu na mój rachunek w Multibanku 51 1140 2017 0000 4302 0340 3995
kwoty 50 PLN (słownie: pięćdziesiąt), stanowiących szacunkowy koszt
moich działań związanych z wyjaśnieniem tej sprawy (W szczególności
zawierających koszt ,,Raportu Plus" - 30 PLN).

====================================================
====

Szczerze mówiąc, nie wierzyłem, że pójdą na realizację punktu 3. A tu
masz, wczoraj po zalogowaniu się zobaczyłem na swoim Multikoncie 50 PLN
tytułem "ZWR.KOSZT.DOT.WYJASN.W BIK".

Czekam jeszcze na pozostałe 2 punkty :)


KJ