Witam grupę,

Skończyłem studia magisterskie i bezpośrednio po nich rozpocząłem studia
doktoranckie. W czasie studiów mgr pobierałem kredyt studencki (wyłącznie
żyranci, bez poręcznia Funduszu, w BZ WBK), który teraz chcę przedłużyć na
okres studiów dr.

Człowiek z Banku, z którym to załatwiam (kwintesencja niekompetencji, tak na
marginesie ;), stwierdził dziś, że żyranci kredytu w momencie zakończenia
jego spłaty nie mogą mieć więcej niż 70 lat, co przy długim okresie
kredytowania i spłaty (łącznie w moim przypadku 4 + 4 + 2 (karencja) + 16
(spłata)) daje maksymalny wiek żyranta 44 lata w momencie rozpoczęcia
pobierania kredytu (dziś, po 4 latach, żyranci musieliby więc mieć max. 48
lat).

Tak się składa, że kredyt żyrują mi rodzice i ciotki, wszyscy powyżej 50
lat, a znalezienie "na wczoraj" osób spełniających finansowe i
"geriatryczne" kryteria Banku jest dla mnie problemem. Stąd moje pytanie:

Skąd ten wymóg? Czy jest to kwestia prawna (w ustawie o kredytach i
rozporzadzeniu, które ich wypłacanie reguluje niczego na temat wieku nie
znalazłem), czy też może jest to wewnętrzna sprawa banku odnośnie do tego,
co sobie zażyczy w ramach zabezpiecznia? Jeśli to drugie, to czy Bank może
taki wymóg na własną rękę wprowadzić, jeśli sposób wypłacania kredytu
reguluje ustawa, rozporządzenie i umowa Banku z Funduszem. Pan
Niekompetentny nic mi na ten temat nie mógł powiedzieć, tylko tyle, że
dostał dyrektywę z góry.

I jeszcze jedno: jeśli nie dogadam się z WBK, czy mogę ubiegać o kontynuację
kredytu (albo nowy kredyt studencki) w innym banku.

Jeśłi ktoś orientuje się w temacie, proszę o pomoc, bo mam dość polegania na
wiedzy człowieka, który nic nie wie.

Pozdrawiam
Ptasiek

do góry