Liwiusz pisze:
> Nie za bardzo rozumiem argumentów "chciałeś dobrze zarabiać, było nie
> zostawać nauczycielem". To, że nauczyciele zarabiają mało, nie jest
> normalne. Żądnym podwyżek belfrom nie można mówić "trzeba było wybrać
> inny zawód". To sytuacja w szkolnictwie jest chora, a nie chore są
> wymagania płacowe pracowników.

W Polsce w większości zawodów budżetowych (nauczyciel, lekarz, sędzia,
prokurator, urzędnik, policjant) zarabia się mało. Skoro ktoś wiedział
co go czeka to po co się tam pchał ? Czy ktoś go zmuszał ? A skoro
chciał to niech teraz nie płacze. Może to i brutalne i może będą tu po
mnie za to jechać ale aby dać podwyżki ww. zawodom to ktoś musiałby za
to zapłacić np. ja ze swoich podatków czego zdecydowanie sobie nie życzę.

Zawód nauczyciela ma swoje przywileje (3 miesiące wakacji, praca 16h
tygodniowo lub mniej - i proszę mnie nie przekonywać, że nauczyciel cały
czas się dokształca, sprawdza klasówki lub robi inne dziwne rzeczy -
znam nauczycieli i wiem jak to wygląda) tak jak i inne zawody mają swoje
(np. wcześniejsze emerytury górnicze lub w policji i innych służbach
albo możliwość łatwego przejścia do innego zawodu prawniczego w
przypadku sędziego czy prokuratora).

Ja osobiście również jestem za FORMALNYM sprywatyzowaniem zarówno
edukacji jak i służby zdrowia, bo nieformalnie to tak czy inaczej się to
już dawno sprywatyzowało tyle, że pieniądze idą pod stołem (płatny
zabieg za miesiąc, bezpłatny za rok; korepetycje) lub innymi kanałami
(np. pakiety usług medycznych ma wiele firm) co stanowi swoistą patologię.


--
Mithos