> Wyobraź sobie, że zamówiłeś obiad w restauracji.
> Zjadłeś, prosisz o rachunek i widzisz, że do spodziewanej
> kwoty kelner dopisał 100 złotych... Zdumiony pytasz o tę
> stówkę i słyszysz, że przyprawy (a dokładniej sól, którą
> posoliłeś swoje frytki) tyle kosztuje. :)
>
> Zapłaciłbyś? :) Wątpię. :)

Zwlaszcza jak by bylo dopisane do menu jako "dodatki":))
Nie wytlumaczysz logicznie komus kto "umowe" i "regulaminy" stawia wyzej niz
logiczne myslenie!

>> z których usług się korzysta, jak widać nie zwalnia od
>> odpowiedzialności za swoje działania.
>
> Troche Ci merda się prawo z tabela opłat. Tabela opłat to nie prawo.
> Firma (tutaj bank) ma obowiązki, nie zaś prawa! W Polsce niektórzy
> dążą do sytuacji odwrotnej -- banki mają rządzić, zas klienci mają
> im służyć, ale ja na to zgody nie wyrażam.

Niestety, rzad jest na garnuszku bankow, zarowno PiS jak i PO (sadzisz, ze
kase na kampanie, zloty, imprezy i cala mase innych wydatkow pokrywaja
czlonkowie partii ktorych jest lekko ponad 5 tysiecy? Ktos musi na to lozyc
prosze sprawdzic kto, jak mi nie wierzycie, o tego macie internet a nie TV)
I nic nie zrobisz, bo 90% cie zakrzyczy, ze sam sobie jests winien (nie
doczytales regulaminu) i chcialbys za darmo... I tak jest i tak ma byc i
koniec, a jak sie nie zgodzisz nie musisz korzystac... Take jest tok
rozumowania wiekszosci, na zmiane potrzeba lat i mediow.

> Kasowanie opłaty za sprawdzenie stanu konta w bankomacie banku jest
> IMO paranoją. Ponieważ chodzi o 3 złote -- trudno kruszyć kopię, ale
> utrzymywanie tam konta jest równie mądre co utrzymywanie konta w ING
> Śląskim czy PeKaO lub Getin.

Kazda zlotowka jest istotna.
Tu nie ma wyjatkow. Ja wiem ze czasem glupio upomniec sie o 3 zl... ale
pomysl, czy jak do ciebie podejdzie pijaczyna i powie "daj szefuniu 3 zeta
na wineczko" to lekka reka wyciagniesz i dasz? ja dokladnie tak traktuje
banki:))

ps. wyslane po raz drugi ze wzgledu na bledna date.