Jarek P. wrote:

> Konkrety: działka wartości 140000zł, wkład własny powiedzmy 25%,
> czas spłaty 12 lat z opcją wcześniejszej spłaty w przeciągu kilku
> najbliższych lat (sprzedaż innej nieruchomości w perspektywie).
> Pytanie zasadnicze dla mnie jest oczywiste: gdzie kredyt i jaki?

poszukaj informacji na stronach bankow i podzwon do infolinii. tam
znajdziesz interesujace Cie dane. po prostu wybierz bank, w ktorym
wziecie kredytu i jego wczesniejsza splata bedzie najtansze. potem
dokladnie przestudiuj regulaminy i tabele oplat (zwroc szczegolna uwage
na pozycje typu promesa, oplata manipulacyjna oplata/kara za
wczesniejsza splate, itp). jezeli posiadasz zdolnosc kredytowa, to
zaproponowany przez ciebie wklad wlasny otwiera ci drzwi do wielu bankow.

> Przekopałem się na kilka sposobów przez portal bankier.pl, podoba
> mi się kompleksowość zawartych tam informacji, jednak pierwsze
> moje pytanie: na ile oni są wiarygodni? Na ile można w ciemno
> ufać ich poradom i wynikom symulacji? I wreszcie czy ten portal
> jakoś znacząco się różni od www.expander.pl?

symulacje on-line sa malo wiarygodne, podobnie malo wiarygodnie sa
symulacje podawane przez konsultantow tele/info/linii. troche bardziej
wiarygodne sa symulacje przygotowywane przez konsultantow w oddzialach
bankow, ale tu oplaca sie rozmawiac tylko z osobami z kilkuletnim
(przynajmniej 3-4 lata) doswiadczeniem w prowadzeniu kredytow, najlepiej
z dostepem do kolegow/kolezanek zajmujacymi sie tym samym, rowniez od
wielu lat. zmniejszy to wydzielanie piany w ustach.

> Dlaczego mimo to tyle osób wybiera PLN? Czyżby długoterminowe
> prognozy tak źle wróżyły naszej walucie? Jak wspomniałem, jestem
> finansowym laikiem dlatego prosiłbym o rozwinięcie tematu.

moze to przez niewiedze, albo chec zminimalizowania ryzyka. podejrzewam
jednak, ze to rezultat celowego dzialania 'doradcow' kredytowych: "skoro
zarabia Pan/Pani w zlotowkach, to moze lepiej zabezpieczyc sie przed
roznicami w kursie CHF i wziac kredyt w PLN. bedzie drozszy, ale to sie
oplaci..." zapominaja, ze oplaci sie to bankom, nie klientowi, ale tego
juz klient nie sprawdza, przeciez doradca wie najlepiej.

> I ostatnie pytanie. Przy kredytach w CHF bardzo mi się podoba
> obecne oprocentowanie. Wynoszące około 1,5%. Jak wygląda
> zawieranie kredytu ze stałą stopą procentową? Czy dobrze myślę,
> że przy takiej stopie ewentualne późniejsze podwyżki stóp mnie
> już nie obchodzą i jedyne, co mogę stracić, to zmiany kursu CHF?

nie dotycza Cie rowniez obnizki stop :-) w chwili podpisywania umowy,
taki kredyt bedzie pewnie drozszy od kredytu o zmiennej stopie
procentowej. poza tym, banki zwykle ograniczaja niezmiennosc stop do
kilku lat (roku?), wiec trudno sie zabezpieczyc na 100%.

oczywiscie caveat emptor i powyzsze nie jest porada finansowa.

jacek (ciagle cwiczacy temat kredytu hipotecznego)