eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiA bitcoin... › Re: A bitcoin...
  • Data: 2017-11-03 17:11:00
    Temat: Re: A bitcoin...
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wojciech Bancer <w...@g...com> writes:

    > Ale czemu waluta musi mieć pokrycie w czymś fizycznym? BTC jest poparte
    > ideą ludzi które w nie wierzą, tak samo jak normalne waluty są poparte
    > wiarą w daną grupę ludzi zwaną "państwem", albo nawet "bankiem".

    Ale ta "idea" polega na tym, że oni wierzą, że kurs BTC będzie rósł
    w nieskończoność, i że każdy będzie na tym zarabiał w nieskończoność.
    Albo przynajmniej, że uda im się zrealizować zyski w odpowiednim czasie.

    A z zyskami jest tu pewien problem. Ostatnio koszt produkcji "pieniądza"
    był zbliżony do jego "wartości" (więc zyski z kopania nie istniały
    w praktyce). Drugi rodzaj zysku jaki jest tu możliwy wynika ze wzrostu
    kursu - ale to, co dla jednych jest tu zyskiem, dla innych jest w tym
    samym momencie stratą (jak przystało na idealną, teoretyczną piramidę).
    Kto pokryje tę stratę, jeśli nie ci, którzy weszli w to ostatni?

    Wbrew temu, co niektórzy głoszą, koszt sprzętu i np. zużytej energii nie
    świadczy w żaden sposób o wartości BTC (a tylko o bezsensownym
    założeniu).

    > Bo sorry, ale pokaż mi państwo które "pokryło" swój dług?
    > Może Grecja? :P Czy może państwa które zbankrutowały?

    Państwa nie gwarantują wartości emitowanych przez siebie pieniędzy, ale
    jednak to, że utrata wartości będzie bardzo spektakularna jest
    niewielkie. Jest tak dlatego, że państwu zależy na względnie stabilnej
    kondycji swojej waluty (z wielu powodów, np. politycznych, podatkowych,
    społecznych), i ma środki by tego w praktyce bronić.

    Było tak nawet za Jaruzelskiego, czy jeśli kto woli za Rakowskiego
    i następnie Mazowieckiego.

    W przypadku BTC, co chwila mamy do czynienia ze spektakularnymi
    wzrostami i spadkami. Nikt nie kiwnie palcem, gdy BTC spadnie
    np. o 90% (albo o 99.99%).

    >> Moim zdaniem spekulacja wyczerpuje znamiona kradzieży.
    >
    > Powiało myślą PRLowską. Tam też generalnie jakikolwiek przejaw
    > samodzielności i odpaństwowienia był czymś złym i używano
    > podobnych porównań. Gratuluję wzorców! :)

    Trochę racji w takim określeniu widzę. Może nie kradzieży, ale
    doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania - na pewno. Z drugiej
    strony, "chcącemu nie dzieje się krzywda", a chyba (prawie) wszyscy,
    którzy decydują się zamienić "prawdziwe" pieniądze na BTC, rozumieją
    że jest to czysta spekulacja, i że albo to oni zyskają czyimś kosztem,
    albo to ktoś zyska ich kosztem. Jeszcze z innej strony, mam wrażenie że
    niektórzy nie mają w praktyce wyboru.
    Moralnie nie jest to IMHO jednoznaczne.

    Ogólnie nie jest to gra o sumie zerowej, ale jest chyba znacznie lepsza
    niż w tradycyjnym kasynie. Łatwiej też przewidzieć kto najwięcej wygra
    (kto przegra trudniej, bo nie wiadomo jak długo gra będzie trwać).
    --
    Krzysztof Hałasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1