Notorycznie mam kłopoty, żeby dokonać przelewu przez internet (w BPH i
mBanku bez problemów). Dzwonię od oddziału, każą mi dzwonić do Katowic.
Mówię, że nie stać mnie na rozmowy zamiejscowe, pytam, czemu nie ma obsługi
na miejscu. No to oni, że mogę przyjść do oddziału i fundną mi rozmowę.
Głupie gadanie, bo przecież bez komputera pod ręką nic nie wyjaśnię. Co
zresztą się potwierdziło, bo gdy jednak zadzwoniłem do Katowic, panienka
kazała mi podać, którą dokładnie wersją przeglądarki dysponuję. Potwierdziły
się także moje przypuszczenia, że w Katowicach nic nie załatwię, bo jak
panienka zaczęła chodzić i sprawdzać, to szybko spostrzegłem, że zanosi się
na co najmniej półgodzinne konsultacje, wkurzyłem się i rzuciłem słuchawką.
Infolinia nie działa. Jednym słowem dziadostwo.

Paweł