Słabe obroty na GPW

Przeczytaj także: Szansa na korektę na rynku eurodolara

Głównym powodem tak niskiego obrotu na naszym parkiecie jest jubileusz obchodzony przez królową Elżbietę. WIG20 zakończył dzień wzrostem o o,3 proc. i po raz kolejny był to całkiem dobry wynik na tle innych europejskich indeksów.

Niemiecki DAX spadł wczoraj o 1,2 proc., francuski CAC40 wzrósł o niespełna 0,1 proc., indeks DJ Euro Stoxx 50 wzrósł o 0,5 proc. Szczególną uwagę należy zwrócić na bardzo niskie obroty na naszym parkiecie. Obrót na poniedziałkowej sesji na WIG20 wyniósł tylko 302 mln zł. Generalnie w całym miesiącu maju obroty na GPW wyniosły około 15 mld zł i były o blisko 37 proc. niższe niż przed rokiem w tym samym czasie. Z racji dość spokojnego przebiegu handlu w poniedziałek, dość istotnym wydarzeniem okazało się ogłoszenie informacji o podjęciu przez zarządy PBG i Hydrobudowy Polska uchwał o złożeniu wniosków o ogłoszenie upadłości zakładowej. Akcje wyżej wymienionych spółek przeceniono odpowiednio o 13 i 10 proc., a następnie handel nimi zawieszono. Kolejną dość istotną informacją było ogłoszenie przez TVN długo oczekiwanej informacji o podpisaniu umowy sprzedaży 100 proc. akcji Grupy Onet z Ringiem Axel Springer Media. Dzięki temu kurs TVN wzrósł wczoraj o 2,5 proc. We wtorek RPP rozpoczyna dwudniowe posiedzenie. W środę zapadnie decyzja o wysokości stóp procentowych. Większość ekonomistów spodziewa się, że stopy pozostaną na dotychczasowym poziomie, czyli 4,75 proc.

W poniedziałek na parkietach dominowały delikatnie pozytywne nastroje. Rynek długu nadal zachowywał się spokojnie. Cały czas trwają też próby przekonania kanclerz Merkel do idei euroobligacji. Francja z kolei wyraziła poparcie dla hiszpańskiego pomysłu wprowadzenia do umowy o funduszu ESM możliwości dokapitalizowania banków z tego funduszu. Inwestorzy czekają również z niecierpliwością na środowe posiedzenie ECB. Ponadto zwołano wczoraj w trybie nagłym telekonferencję dla polityków z państw grupy G7, którzy mają omawiać kolejne pomysły na walkę z kryzysem. Element niepewności wprowadziły wczoraj jedynie dane z USA, które po raz kolejny rozczarowały inwestorów zza oceanu.

Amerykanie podali odczyt dotyczący zamówień w przemyśle. Okazał się on gorszy od przewidywań. Zamówienia w przemyśle spadły o 0,6 proc. m/m, a oczekiwano wzrostu o 0,3 proc. W kwietniu zamówienia na dobra trwałego użytku nie zmieniły się w stosunku do poprzedniego miesiąca. Inwestorzy spodziewali się wzrostu o 0,2 proc. m/m. Podobnie rzecz się miała z zamówieniami na dobra bez środków transportu, które spadły 0,9 proc. m/m, a spodziewano się spadku jedynie o 0,6 proc. Po chwilowej negatywnej reakcji inwestorzy zza oceanu postanowili jednak po raz kolejny kierować się zasadą "im gorzej, tym lepiej" i poczekać na czwartkowe wystąpienie Bena Bernanke.

Przed nami ciekawy dzień na rynkach. Wprawdzie ze względu na brak sesji w Londynie nadal nie liczyłabym na zwiększenie obrotów na naszym parkiecie, ale poznamy dziś garść istotnych danych. Inwestorów na pewno zainteresuje dzisiejszy odczyt indeksu PMI sektora usług w Niemczech oraz analogiczny odczyt dla całego Eurolandu. O 11-tej naszego czasu poznamy dane na temat sprzedaży detalicznej w Eurolandzie, a o 12-tej poziom zamówień przemysłowych w kwietniu w Niemczech. O 16-tej podany zostanie indeks ISM dla usług w USA. Przed godziną 8:00 naszego czasu na giełdach jest spokojnie i zielono. Kontrakt na S&P500 znajduje się 0,5 proc. na plusie, kurs EUR/USD 0,2 proc. na plusie, rynki azjatyckie również znajdują się po zielonej stronie. Zapowiada nam się dość optymistyczny początek handlu.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.