eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Premier umocnił złotego

Premier umocnił złotego

2005-03-04 00:01

Przeczytaj także: Złoty w ślad za Belką


Cieszyć się ze wzmocnienia złotego mogą Polacy biorący kredyty w dewizach (niepracujący jednak w firmach produkujących na eksport) oraz ci, którzy kupują dużo importowanych towarów. Trzeba pamiętać również, że mocny złoty tworzy chiński mur, który broni kraj przed inflacją. Polskę omija bowiem w znacznym stopniu wpływ podwyżek cen ropy, co chroni gospodarkę przed „szokiem naftowym”. Mocny złoty oznacza również spadek dynamiki wzrostu PKB i wzrost bezrobocia, ponieważ eksport będzie zmniejszał dynamikę, a import wzrośnie wypierze nasze produkty. Poza tym, szybki spadek wartości złotego dziesiątkuje też wysokość tzw. rezerwy rewaluacyjnej NBP, czyli różnicy pomiędzy obecną wartością walut obcych a średnim kosztem ich zakupu.

Poważnym problemem dla firm trudniących się handlem zagranicznym jest zmienność kursów. Mirosław Gronicki, Minister Finansów, twierdzi, że średnio w ciągu roku euro będzie kosztowało 4 zł. Niewykluczone, że ma rację, jednak jak firmy mają zaplanować rok, skoro z założenia Ministra wynika, że ruchy kursu będą znaczne. Średni kurs 4,00 oznacza na przykład, że w ciągu trzech kwartałów może być on równy 3,80 PLN, a w ostatnim 4,60 PLN. Po co więc dodatkowo pomagać we wzmacnianiu złotego? Rozwiązaniem, które pozwoli uniknąć strat jest odpowiednie zabezpieczanie ryzyka walutowego.

Ryzyko kursowe

Mocny złoty to największe zmartwienie dla eksporterów. A przecież nie można zapominać, że autorami zeszłorocznego imponującego wzrostu PKB są właśnie eksporterzy, a w dłuższym okresie, na sile naszej waluty ucierpi cała gospodarka.

Sytuacji eksporterów w świetle aktualnej sytuacji rynkowej nie przedstawia się różowo. Kontrakty handlowe negocjowane jeszcze w ubiegłym roku, z pewnością były wyceniane po wyższych kursach walut obcych do złotego. Jeżeli wówczas nie zostały one zabezpieczone odpowiednimi instrumentami, to z pewnością przynoszą straty kursowe, a dodatkowo, jeśli marża handlowa nie była wysoka, być może przynoszą już straty operacyjne.

Aktualna sytuacja rynkowa bynajmniej nie sprzyja długoterminowemu zabezpieczaniu ryzyka walutowego. Złoty jest ekstremalnie mocny, więc i kursy bazowe, używane jako podstawa w kalkulacjach zabezpieczeń, są bardzo niskie, przez co z kolei zabezpieczenie często wydaje się być mała atrakcyjne. Dla przykładu dnia 28/02/2005 kurs EUR/PLN wynosił 3,90, a kalkulowany z tego poziomu 3-miesięczny terminowy kurs sprzedaży euro to 3,9380. Jak pewnie zauważyłby niejeden eksporter, po takim kursie nie opłaca mu się nawet produkować i poczeka na osłabienie złotego. Tylko czy osłabienie złotego na pewno przyjdzie i kurs wzrośnie? A co jeśli za 3 miesiące zobaczymy euro po 3,60? Bez względu na to, co mówią najlepsi analitycy, przyszłość zawsze pozostanie niepewna.

W takiej sytuacji najlepiej skorzystać z oferowanych przez polski sektor finansowy instrumentów zabezpieczających. Obecnie najkorzystniejsze wydają się zabezpieczenia wykorzystujące opcje walutowe. Instrument ten daje nabywcy prawo do realizacji określonej transakcji po pewnym, wcześniej znanym kursie. Dzięki temu prawu czysta opcja walutowa jest najbardziej elastyczną formą zabezpieczenia. Eksporter, który zakupi taką opcję, w pełni zabezpieczy się przed dalszym spadkiem kursu walutowego, zachowując jednocześnie szansę skorzystania z osłabienia się złotego i sprzedaży po wyższym kursie, o ile taki za 3 miesiące będzie. Koszt zakupu takiej 3-miesięcznej opcji z kursem minimalnym 3,9380 (równy kursowi terminowemu) wynosi około 1,63 proc. wartości nominalnej. Przeliczając na kurs walutowy jest to równowartość 7 groszy. To niemało, ale przecież złoty może zyskać lub stracić do euro 7 groszy nawet w jeden dzień!

Spokojnie nie mogą też spać importerzy. Sytuacja na rynku walutowym staje się bardzo napięta, a realizacja zysków może mieć miejsce w każdym momencie. Oczywiście daleko jest do poziomów z początku ubiegłego roku i dzisiaj wydają się być one mało prawdopodobne, należy jednak pamiętać, że rynek walutowy ma krótką pamięć i wszystko jest możliwe.

Podsumowanie

Inwestorzy, którzy przyszli do Polski z powodu wysokich stóp są nadal zadowoleni. Ostatnio pojawili się również szybcy gracze, którzy chcą zarobić przed przewidywaną obniżką stóp na wzroście cen obligacji. Ceny obligacji i akcji będą rosły, a złoty będzie się wzmacniał. Im dużej to będzie trwało, tym większy kapitał będzie do nas napływał. W momencie realizacji zysków, czyli pęknięcia balonu spekulacyjnego, ten kapitał, wychodząc z Polski, może wywołać gospodarcze trzęsienie ziemi.

Osoby, które zastanawiają się nad zaciągnięciem kredytu, powinny zdecydować się na kredyt w walucie, w której zarabiają. Przedsiębiorcy zaś powinni pamiętać o zabezpieczaniu się przed ryzykiem walutowym.
Przeczytaj także: Spokojniejszy złoty Spokojniejszy złoty

poprzednia  

1 2 3

Złoty odrabia straty

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: