Ceny domów w USA najniższe od 2003 r.

Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia

Rynki finansowe

Wczoraj za sprawą nieoczekiwanej decyzji o sprzedaży przez rząd kolejnej transzy akcji PZU rynek wyraźniej się osuwał niż w poprzednich dniach, ale ostatecznie udało się sporą część strat odrobić. W dalszym ciągu widać, że inwestorzy patrzą na nasz parkiet przez pryzmat rynku surowców. Jednocześnie zauważalna jest zbieżność notowań w Warszawie z takimi parkietami, jak rosyjski, turecki, węgierski. Generalnie w ostatnich dniach rynki wschodzące jako całość trzymały się bardzo mocno. Zadziałał tu psychologiczny efekt, gdzie inwestorzy widząc fatalne dane z amerykańskiej gospodarki szukali innych miejsc do ulokowania kapitału. Co przy tym ciekawe zarówno cały globalny rynek akcji, jak rynki akcji na emerging markets znalazły się w takim samym miejscu. Bardzo blisko rocznych linii trendów zwyżkowych. Można zakładać, że ich przełamanie będzie ostatecznie rozstrzygać koniunkturę giełdową w kolejnych tygodniach. W tym kontekście nie dziwi też, że na rynkach wschodzących nie mamy w tej sprawie rozstrzygnięć przed tym, jak zapadną one na giełdach w państwach dojrzałych.

Przyczyną dużej odporności surowców na pogarszające się postrzeganie globalnej koniunktury gospodarczej można było przypisywać słabej postawie dolara. To jednak teraz zaczęło się zmieniać do czego przyczynia się powracająca sprawa problemów fiskalnych Grecji. Pojawiły się informacje, że ten kraj będzie potrzebował kolejnych środków.

Rynek nieruchomości

Dwie niezbyt korzystne opinie pojawiły się wczoraj odnośnie do amerykańskiego rynku nieruchomości. Janet Yellen, wiceszefowa Rezerwy federalnej, mówiła, że proces odrodzenia się tego rynku będzie długotrwałym procesem, że nie ma szybkich i łatwych rozwiązań dla dotykających go problemów. Bardziej pesymistyczny był profesor Robert Shiller, współtwórca znanego indeksu mierzącego ceny domów w USA. Mówił, że spadek cen o 10-25% w najbliższych 5 latach nie będzie dla niego zaskoczeniem. Dotąd obniżyły się o jedną trzecią od szczytu ukształtowanego w 2006 r. Są najniższe od 2003 r.

Kolejna firma podała swoje szacunki dotyczące zmiany cen domów w maju w Wielkiej Brytanii. Zdaniem Acadametrics ceny symbolicznie się podniosły w porównaniu z kwietniem, a w skali roku wzrost wyniósł 1,1%. Wcześniej Halifax informował o zniżce o 0,1% w porównaniu z kwietniem. Majowa liczba transakcji też niewiele się zmieniła, co pokazuje pogrążanie się w stagnacji brytyjskiego rynku.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.