eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Rynek akcji - hossa trwa

Rynek akcji - hossa trwa

2011-04-29 20:11

Przeczytaj także: Sektor finansowy w centrum uwagi

Azja i Ameryka Łacińska


W obliczu rozszerzenia korytarza wahań chińskiej waluty rynkowy kurs dolara przebił magiczny poziom 6,5 juana po raz pierwszy od 1993 roku. Oczywiście baczny obserwator powie, że od 21 do 28 kwietnia Shanghai B-Share stracił ponad 10 proc. Z podobną skalą spadków mieliśmy do czynienia w listopadzie 2010 r., kilkanaście dni po pierwszej podwyżce stóp procentowych przez Ludowy Bank Chin. Jednak musimy pamiętać, iż obecnie gospodarka Kraju Środka oraz globalne trendy są w zupełnie innym miejscu. Kapitał z regionu wychodził przez ostatnie trzy miesiące i rynek jest mocno wyprzedany. Kluczem do odczytania charakteru spadków na giełdzie w Shanghaiu są dwa indeksy akcji "A" oraz akcji "B", które różnią się między sobą walutą, w której są kwotowane. Akcje w szerszym indeksie "A," w którego skład wchodzi ponad 850 spółek, jest kwotowany w walucie lokalnej RMB, często nazywanym juanem chińskim. Węższy indeks, około 54 akcji spółek typu "B" nominowany jest w dolarze amerykańskim. Ponieważ większość inwestorów obstawia rychłe umocnienie waluty Kraju Środka, nie dziwi fakt, iż sprzedają oni aktywa kwotowane w obcej walucie i nabywają te akcje, które pozwolą zarobić zarówno na wzroście ich ceny oraz umocnieniu waluty.

W Tokio w piątek Showa Day, święto z okazji urodzin cesarza. Bank Japonii utrzymał w czwartek stopy procentowe bez zmian, dając tym samym pretekst do dalszego "curry trade" na jenie. Paliwem dla spekulantów pozostanie utrzymana wielkość funduszy przeznaczonych na zakup aktywów na poziomie 10 bilionów jenów oraz program kredytowy o wartości 30 bln jenów. Stopa bezrobocia w marcu 2011 r. była bez zmian i wyniosła 4,6 proc., mimo iż konsensus rynkowy zakładał wzrost o 0,2 pkt. proc. Produkcja przemysłowa w Japonii w marcu 2011 r. spadła o 15,3 proc. mdm, po wzroście w lutym o 1,8 proc. Ponieważ był to okres ogromnego kataklizmu w tym kraju, liczby te nikogo nie wystraszyły. Nikkei 225 był jednym z najmocniejszych indeksów w regionie i zdecydowanie kończy tydzień po zielonej stronie. Brazylijska Bovespa po silnej wyprzedaży w połowie tygodnia znów osiąga poziomy cenowe, przy których część inwestorów zachęconych atrakcyjną wyceną i bardzo "surowcowym" charakterem branż akcji w indeksie może skusić się do zakupu.

Jan Żuralski

Surowce


Niejednoznaczny tydzień na rynkach surowcowych przyniósł kolejny rekord cenowy złota. Z drugiej jednak strony obserwowano spadki na rynkach miedzi. Wydarzeniem tygodnia był komunikat z posiedzenia FED, gdzie potwierdzono, że niskie stopy w USA będą utrzymywane i nie wyklucza się kolejnej, trzeciej już, pomocy (Quantitive Easing III) gospodarce. To wszystko nie pozostało bez echa dla rynków surowcowych, gdyż wypowiedź ta obniżyła wartość dolara do głównych walut. Ponadto, większy odczyt inflacji w strefie euro spowodował dodatkowy bodziec do obniżki „zielonej waluty”. W normalnej korelacji wynikałoby, że surowce powinny były mocno podrożeć. Jednak przy obecnym rozchwianiu rynku nie jest to tak jednoznaczne. Ale po kolei.
Ropa naftowa typu Crude kończy tydzień na poziomie sprzed ubiegłotygodniowego zamknięcia, czyli w okolicach 112 dolarów za baryłkę. Nie widać na horyzoncie czynników, które mogłyby obniżyć notowania, wręcz przeciwnie. Konflikt w Libii przybiera na sile (przygraniczny spór sił Kaddafiego i naruszenie granic z Tunezją). Dodatkowo Arabia Saudyjska, która jest największym producentem ropy na świecie, ograniczyła podaż ropy. Kraje OPEC uznały, że podaż ropy jest wystarczająca i dopasowana do światowego popytu, który nadal pozostaje słaby. Widać to głównie w USA, gdzie zapasy ropy wciąż rosną. Obecny odczyt (wzrost inwentarza o 1,2 proc.) był największy od czterech tygodni. Pocieszający może być fakt, iż w tym kraju spadają zapasy benzyny (spadek dziesiąty tydzień z rzędu).

Notowania miedzi spadły o ponad 4 procent, natomiast tona tego surowca na Londyńskiej Giełdzie Metali kosztuje 9305 dolarów. Jest to spowodowane głównie przez czynnik chiński. Rynek obawia się, że obecne moce produkcyjne nie zostaną utrzymane poprzez zakłócenia w dostaw energii do fabryk. Zapotrzebowanie na prąd w Chinach może być wyższe o 12 procent, podczas gdy wydajność generatorów wzrośnie tylko o 9 procent przy wzroście popytu o 13 procent. Już rok temu Chiny borykały się z tym problemem, jednak w tym roku deficyt prądu dał się odczuć wcześniej niż w poprzednim okresie. Konkludując, mniejsza wydajność fabryk to mniejsze dostawy surowca, czyli mniejszy popyt, co właśnie już teraz obniża ceny.

Jak wspomniano, złoto osiąga kolejne cenowe rekordy. Najnowszy szczyt został ustanowiony na poziomie 1538 dolarów za uncję i ceny oscylują nieco poniżej tego poziomu. W ujęciu tygodniowym złoto zdrożało o 1,7 procenta. Wzrost niepokojów na świecie oraz spadek wartości dolara wymusza presję cenową do dalszych wzrostów cen. Trend wzrostowy wydaje się być niezagrożony, a kolejne rekordy są tylko kwestią czasu.

Tomasz Ray-Ciemięga

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

poprzednia  

1 2

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: