eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Transakcje giełdowe w rękach automatów

Transakcje giełdowe w rękach automatów

2010-10-31 00:10

Transakcje giełdowe w rękach automatów

Kontrakt terminowy na indeks DJIA podczas „Flash Crash” – przebieg sesji 6 maja 20 © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

Automatyczne systemy informatyczne, które bez zbędnej walki z emocjami składają zlecenia kupna i sprzedaży, zaczynają wypierać z rynku drobnych inwestorów. Kolejne mini krachy pokazują, że technologiczne nowinki trzeba traktować z dużą ostrożnością.

Przeczytaj także: Budżet państwa a decyzje inwestycyjne

Prawdopodobnie nie wszyscy inwestorzy wiedzą, że obecnie na największych giełdach świata przeważająca liczba transakcji zawierana jest nie przez ludzi, ale przez programy komputerowe, kupujące i sprzedające miliony akcji na podstawie sygnałów wysyłanych przez skomplikowane algorytmy. Różne źródła podają, że zlecenia generowane przez automatyczne systemy stanowią od 40 do nawet 70 proc. obrotów, generowanych na amerykańskich giełdach. Nie należy mieć złudzeń, że firmy prowadzące taką działalność zwracają uwagę na jakiekolwiek inne czynniki niż minimalne ruchy cen akcji i wolumen obrotu – fundamentalna wycena spółki, plany ekspansji na nowe rynki czy kompetencje menadżerów, nie mają najmniejszego znaczenia dla matematyków i informatyków tworzących systemy transakcyjne.

Ich działalność określana jest terminem High Frequency Trading (HFT), czyli w wolnym przekładzie „błyskawiczne spekulowanie”, ponieważ w przeciwieństwie do tradycyjnych metod stosowanych przez inwestorów indywidualnych czy fundusze inwestycyjne i emerytalne, ich strategia nie przewiduje budowania długoterminowego portfela akcji. Automaty przeważnie rozpoczynają i kończą każdy dzień z pustym portfelem, ale w ciągu sesji zawierają setki lub nawet setki tysięcy transakcji na walorach największych spółek lub kontraktach terminowych zarabiając na minimalnych ruchach cen. Przewaga technologiczna umożliwia takim firmom w ciągu kilkudziesięciu milisekund odebrać najświeższe dane z giełdy o cenie akcji, przepuścić je przez określony filtr, sprawdzić czy pojawił się sygnał kupna lub sprzedaży zgodny z zaprogramowanymi warunkami i złożyć odpowiednie zlecenie w tym samym systemie, do którego trafiają zlecenia drobnych inwestorów. Wszystko sprowadza się do prędkości komputerów. W 2008 roku, właściciel firmy Traderbot chwalił się, że jego systemy większość pozycji zamykają przed upływem 11 sekund od ich otwarcia.

Emocje nie istnieją

Fenomen High Frequency Trading nie jest nowym zjawiskiem na Wall Street, ale z reguły nie przykuwa uwagi finansowych mediów, kierujących swój przekaz, a przede wszystkim reklamy, do przeciętnych inwestorów. Nie zawsze łatwo jest znaleźć historię dnia, którą można by przedstawić, jako uzasadnienie wzrostu lub spadku indeksów o kilkanaście punktów, ale przeważnie wśród setek komunikatów wysyłanych przez giełdowe spółki i dziesiątek publikacji makroekonomicznych ze świata, udaje się wyszukać odpowiednie argumenty pasujące do „zachowania rynku”. Często czytamy, że inwestorzy na Wall Street przestraszyli się pogorszenia nastrojów konsumentów, spadku indeksu aktywności w okolicy Nowego Jorku lub przystąpili do wyprzedaży akcji po tym, jak duża spółka rozczarowała wynikami. Kiedy ceny akcji rosną dowiadujemy się, z reguły również po fakcie, o rosnącym optymizmie na rynku, większym apetycie inwestorów na ryzyko czy wyższych od oczekiwań wartościach wskaźnika X, Y lub Z.

 

1 2 ... 4

następna

oprac. : Łukasz Wróbel / Open Finance Open Finance

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: