Rynki finansowe 03-07.12.07

Przeczytaj także: Rynki finansowe 26-30.11.07

Zagraniczne rynki

• EUROPA To był przeplatany tydzień na europejskich parkietach. Pierwsze dwa dni to przewaga sprzedających, w środę – podobnie jak u nas – silny wzrost, czwartek to jego korekta i piątek potwierdzenie siły kupujących. Co ważne dwie sesje wzrostowe miały zdecydowanie silniejsze wskazania niż niewielkie spadki na pozostałych sesjach. Impulsem do nich były dane z amerykańskiego rynku pracy (w środę wydajność, w piątek liczba etatów).

• USA Środa i czwartek przyniosły wzrosty na nowojorskich parkietach akcji – wystarczająco silne, by indeksy znalazły się na najwyższych poziomach od miesiąca. Inwestorzy nie mogli się nacieszyć informacjami o wzroście wydajności pracy o 6,3 proc., przy jednoczesnym spadku kosztów pracy o 2 proc. Ponadto w czwartek George W. Bush przedstawił program współdziałania rządu i kredytodawców, który ma zapobiec dalszemu pogarszaniu się kredytobiorców hipotecznych. Raty niektórych kredytów zostały zamrożone na pięć lat, co powinno także poprawić sytuację na rynku nieruchomości.

• AZJA Także i na tokijskiej giełdzie tydzień zaczął się od spadków, ale kolejne dni pozwoliły nadrobić straty. Końcówka notowań w piątek przyniosła jednak realizację zysków, ponieważ jeszcze w czasie notowań nadeszły informacje o trzęsieniu ziemi na jednej z japońskich wysp. Pod prąd światowym rynkom szły indeksy w Korei i Hong Kongu. Tutaj ostatnie dwa dni przyniosły silną realizację zysków.

Rynek surowców

Co prawda kraje kartelu OPEC nie zdecydowały się na zwiększenie wydobycia ropy naftowej, ale rynek nie bardzo przejął się tą decyzją, zamiast niej kierując się twardymi danymi. Okazało się zatem, że zapasy ropy w USA wzrosły po raz trzeci z rzędu (dane tygodniowe) do najwyższego poziomu od sześciu tygodni. Okazało się to wystarczającym powodem, by cena ropy spadła o 0,5 proc. do 88,5 USD za baryłkę.

Miedź natomiast staniała o 1,4 proc., po tym jak poprzednio podrożała o 3,0 proc. W trakcie tygodnia spadek był nawet większy i wyniósł pełne 3 proc., ale okolice ubiegło tygodniowych dołków okazały się solidnym wsparciem, skąd w końcówce tygodnia wyprowadzono odbicie ograniczając straty w relacji tygodniowej.

Złoto podrożało o 1,4 proc. do 800,1 USD za uncję, a w trakcie tygodnia wahania były większe. Część inwestorów obawiając się zawirowań na rynkach kapitałowych, na które zanosi się w przyszłym tygodniu po decyzji Fed, już teraz kupowała złoto.