eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › USA: indeks NAR nie wpłynął na rynek walutowy

USA: indeks NAR nie wpłynął na rynek walutowy

2007-11-14 11:41

Przeczytaj także: Rynek ropy w raporcie IEA

Problem w tym, że po pierwsze rynek praktycznie nigdy na ten raport nie reagował. Pod drugie zaś został on opublikowany o godzinie 10.00, a cena zaczęła gwałtownie spadać o 16.00. I jak tu nie mówić o dopasowywaniu wyjaśnienie do reakcji? Nie wykluczam, że prawdziwy powód przeceny znajdziemy w Brazylii, gdzie w zeszłym tygodniu poinformowano o odkryciu olbrzymich złóż ropy (porównywalne ze złożami norweskimi). Podobno zrobi ono z Brazylii producenta, który będzie się mieścił między Nigerią, a Wenezuelą. Spadek ceny ropy może być opóźnioną reakcją na te informację.

Na deser, bo na godzinę przed końcem sesji NAR (stowarzyszenie pośredników) opublikowało indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym. Był to raport już tydzień temu przełożony, a we wtorek jego publikacja opóźniła się o 5 godzin. Dane były lepsze od prognoz (ilość podpisanych umów wzrosła, a oczekiwano spadku). Co prawda wszyscy wiedzą, że w USA od umowy do sprzedaży jest jeszcze długa droga, ale w atmosferze super odbicia takie dane musiały zwiększyć skalę zwyżki. Warto zauważyć, że tak bardzo czuły rynek walutowy nawet po publikacji tych danych nie drgnął. Indeks giełdowe wzrosły z impetem (więcej niż o dwa procent), dzięki czemu rynek nie jest już technicznie wyprzedany i może znowu spadać. Tyle tylko, że będzie do tego potrzebował mocnego impulsu, bo po takim ataku byków byle co nie wystarczy, a wcale nie jest pewne, że znajdzie go w środowych danych makro.

Dzisiaj na rynek dotrze kilka istotnych raportów makroekonomicznych. Gracze zlekceważą dane o wzroście PKB w strefie euro, ale warto nań spojrzeć, żeby sprawdzić jako rozwija się gospodarka europejska. Emocje pojawią się po południu. Dowiemy się, jaka w USA w październiku była inflacja w cenach producenta (PPI) i sprzedaż detaliczna. Zawsze pamiętać trzeba o tym, że PPI nie jest przez Fed tak dokładnie analizowana jak CPI, ale w obecnym stanie rynku każdy impuls może doprowadzić do mocnych ruchów indeksów. Gracze zwrócą szczególną uwagę na inflację bazową. Mały jej wzrost może zostać nawet zlekceważony, ale duży umocniłaby dolara i zaszkodziłby akcjom.

Jeśli zaś chodzi o sprzedaż detaliczną (tutaj gracze będą reagowali na sprzedaż bez samochodów) to z pewnością są to dane bardziej istotne niż wszelkie indeksy nastrojów. Realne postawy konsumentów odpowiedzialnych za wzrost amerykańskiej gospodarki widać przecież najlepiej w skłonności w sięganiu do portfeli. Im mocniejsze dane o sprzedaży tym lepiej dla dolara i akcji. Uzupełnieniem tego raportu będą publikowane dzisiaj wyniki sieci sprzedaży Federated Departament Stores. Dane o zapasach w firmach zostaną zlekceważone. Pojawi się też Ben Bernanke, szef Fed, który występuje na konferencji w Cato Institute (tematem polityka monetarna), ale nie bardzo wierzę w to, żeby powiedział coś innego niż tydzień temu. W okolicach godziny 15.00 należy jednak zachować ostrożność, bo nie wiadomo, czy gracze się jakiegoś fragmentu wypowiedzi nie uczepią.

Koniec publikacji raportów daje szansę na przedłużenie zwyżki

We wtorek złoty podlegał tym samym wahaniom, które obserwowaliśmy na światowym rynku walutowym. Wpierw wzmocnił się naśladując ruchy kursu EUR/USD, ale już około 10.00 zaczął tracić do obu głównych walut. Warto zwrócić uwagę na wypowiedź Waldemara Pawlaka, wicepremiera in spe polskiego rządu, który w wywiadzie prasowym stwierdził, że złoty jest według niego za silny. Za kurs walutowy odpowiada zarówno rząd jak i NBP, więc powoli trzeba się będzie szykować na zmianę kierunku kursów.

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: