Rynki europejskie na minusie

Przeczytaj także: Indeksy stanęły

Kwadrans po godz. 11. WIG20 spada o 0,6 proc., lecz nadal utrzymuje się powyżej 2900 punktów. Wartość obrotów jest nieco wyższa (190 mln PLN), ponieważ aktywnie handluje się akcjami dwóch spółek – PKN i KGHM (wczoraj o tej porze ruch widać było tylko przy KGHM). Indeksowi szkodzi jednak przede wszystkim Telekomunikacja, która wczoraj zdrożała o 2,6 proc., a dziś ten wzrost oddaje, oraz topniejąca z dnia na dzień wartość akcji PKO BP (spadek o 1,1 proc.).

Sporo miejsca poświęca się dziś wskaźnikowi przyszłej koniunktury opracowywanym przez instytut BIEC. Wskaźnik spadł po raz pierwszy od roku i od razu pojawiły się wątpliwości, czy to może sygnał spowolnienia gospodarczego w Polsce. Cóż, jednorazowy spadek to jeszcze nie dramat, tym bardziej, że bieżące dane gospodarcze napływające z GUS absolutnie nie potwierdzają, by miało się dziać coś złego. Nie mniej na rynku akcji liczą się także nastroje, a dziś te nie są najlepsze.

Na szerokim rynku drożeją akcje 62. spółek, spadają 148. Takiej statystyce nie oparły się żadne indeksy – MIDWIG spada o 0,4 proc. Najmocniej, bo o prawie 10 proc. spada kurs akcji Elektrimu, który traci odkąd spółka złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości.

Złoty wyłamał się z nawyku ostatnich dni i zamiast słabnąć, zyskuje na wartości. I to mimo spadku forinta. To dobry sygnał, także dla GPW, świadczący o uodpornieniu waluty na napięcia polityczne i u nas i w regionie. Nadal jednak kursy walut przebywają w rejonie kilkutygodniowej konsolidacji. Euro kosztuje poniżej 3,96 PLN, frank mniej niż 2,50 PLN, dolar 3,105 PLN.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.