eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › [prasowka] eurobankowa windykacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 41. Data: 2009-11-20 01:08:40
    Temat: Re: eurobankowa windykacja
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Gdyby rzeczywiście wszyscy spłacali kredyty porządnie oznaczałoby to, że
    tych kredytów udzielono mniej niż w obecnej sytuacji. Niekoniecznie
    przełożyłoby się to na wyższy zysk banku, należy oczekiwać, że wręcz
    przeciwnie.


  • 42. Data: 2009-11-20 04:37:01
    Temat: Re: eurobankowa windykacja
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Papkin wrote:
    > Bank by
    > zarabial wiecej i moglby sie ze mna podzielic w odpowiednim stopniu
    > takze wiecej.
    >

    frajer?


  • 43. Data: 2009-11-20 09:42:00
    Temat: Re: eurobankowa windykacja - bank przeprasza
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    MarekZ wrote:

    > Czy powinna iść w zaparte to jest rzecz dyskusyjna. IMO kierując się
    > dobrem banku, nie powinna. Taka lekka samokrytyka ma szanse zrobić
    > lepsze wrażenie, niż pójście w zaparte.

    Zgadza sie, lepsza bylaby wypowiedz w stylu "zawsze staramy
    sie posrednio zadbac o dobro depozytow naszych klientow z ktorych
    w praktyce realizowane sa kredyty, w tych jednostkowych przypadkach
    przekroczono niestety granice i dolozymy staran aby podobne sytuacje nie
    mialy miejsca".

    Nawet w ostatnim numerze miesiecznika "Press" byl ciekawy artykul o
    podobnych wizerunkowych strzalach w kolano, o ile dobrze pamietam
    wlasnie dotyczacych rowniez bankow. Szkoda ze nie wyciaga sie wnioskow
    z takich podobnych przypadkow i ciekawe czy pani rzecznik dlugo
    popracuje (o ile sama nie jest autorem i nie przekazala po prostu slowo
    w slowo otrzymanego od kogos "oficjalnego stanowiska", to raczej tez
    mozliwe).


    --

    memento lorem ipsum


  • 44. Data: 2009-11-20 15:33:12
    Temat: Re: eurobankowa windykacja
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Tomek z Wawy <t...@t...pl> writes:

    > Ja pożyczam bankowi, bank kredytobiorcom, kredytobiorcy nie spłacają,
    > bank upada, ja czekam na syndyka, aż łaskawie mi odda po x czasu
    > (strata), zakładając, że BFG nie będzie iluzją (czego nie sugeruję).

    Z jakim konkretnie bankiem miales taka "przygode"?

    > Składa zawiadomienie do prokuratury, jeśli ma rację, cały proces nic
    > go nie kosztuje, poza czasem, którego ma nadmiar skoro ma czas chodzić
    > do TVNu.

    Ale napisales ze ma pozywac bank, prokurator to nieco inna sprawa?

    > Było ostro, czy kryminalnie? Na razie zarzutów i wyroku brak, więc
    > domniemywam, że Pan się poczuł obrażony tym, że ktoś chce odzyskać
    > swoje pieniądze. W ryj nie dostał, nic w sumie się nie stało, trochę
    > mu nawsadzali przez telefon, żeby zmobilizować.

    No coz, tak jak napisalem, nie czytalem tego akurat tekstu - w innych
    byly przynajmniej grozby karalne. Tu nie bylo?

    > No to dostałby jasną odpowiedź - nie umiem Panu pomóc - ma Pan płacić
    > tak jak w umowie, którą w pełni poczytalności Pan podpisał.

    Tyle ze, widzisz, czasem niektore zasady maja, a przynajmniej powinny
    miec pierwszenstwo przed podpisanymi umowami. Jakie? Np. zasady fizyki.

    >> Wroc do rzeczywistosci.
    > Czuję się jak najbardziej real.

    W to nie watpie, ale nie (tylko) o to chodzi.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 45. Data: 2009-11-20 16:00:34
    Temat: Re: [prasowka] eurobankowa windykacja
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Sebastian" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    news:he3af4$sjk$1@polsl.pl...
    > Tak bez emocji to ten windykator nie jest mistrzem perswazji :)
    > Dłużnik na głupiego nie wygląda. Wysłał pismo do banku, wpłaca
    > jakieś
    > drobne kwoty żeby nie wyglądało, że się złośliwie uchyla. Metoda
    > z
    > wyzwiskami nie działa, trzeba było spróbować innego podejścia.
    >
    > Można go było nastraszyć na wiele sposobów, bank potrafi
    > obrzydzić życie
    > dużo bardziej niż obrzucanie wyzwiskami. Tym bardziej, że klient
    > wygląda
    > na takiego do którego taka informacja może dotrzeć.

    Jakby mial z czego, to by pewnie zaplacil. Wiec widac nie ma, i
    jakiej poerswazji chcesz uzywac, mistrzu ? :-)

    Zdenerwowac czlowieka, wpedzic w zawal, zgarnac ubezpieczenie - o,
    to jest skuteczny windykator :-)

    J.


  • 46. Data: 2009-11-20 17:18:35
    Temat: Re: eurobankowa windykacja
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Papkin" <s...@s...net> writes:

    > Niby nie ale moglby zyskac wiecej gdyby szmaciarze splacali to co wzieli.

    Bardzo naiwne.
    Stopy procentowe nie zaleza od takich rzeczy. Od sytuacji na rynku i od
    sytuacji na innych rynkach, tak.

    Natomiast gdyby niesplacanych kredytow bylo mniej, to zyski bankow byly
    wyzsze (przynajmniej praktycznie, nie liczac transferowania zyskow itp).
    --
    Krzysztof Halasa


  • 47. Data: 2009-11-21 10:31:13
    Temat: Re: eurobankowa windykacja
    Od: "Papkin" <s...@s...net>


    > Natomiast gdyby niesplacanych kredytow bylo mniej, to zyski bankow
    > byly wyzsze (przynajmniej praktycznie, nie liczac transferowania
    > zyskow itp).

    a ja mysle ze nie tak naiwne. Idac dalej mozemy powiedziec ze tacy dluznicy to
    jeszcze nakrecaja caly rynek bo przeciez daja prace windykatorom, operatorom
    telefonicznym, itp itd no i jeszcze dziennikarzom :)
    Jak zyski wieksze to dlaczego wiecej nie mieliby dac mi, chocby ciut ale zawsze
    wiecej. Na bankowosci sie nie znam to przyznam.


  • 48. Data: 2009-11-21 12:22:55
    Temat: Re: eurobankowa windykacja
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Papkin" <s...@s...net> writes:

    > a ja mysle ze nie tak naiwne. Idac dalej mozemy powiedziec ze tacy
    > dluznicy to jeszcze nakrecaja caly rynek bo przeciez daja prace
    > windykatorom, operatorom telefonicznym, itp itd no i jeszcze
    > dziennikarzom :)

    Caly rynek to pewnie nie, ale "ten" rynek - nie watpie. Bez nich nie
    bylo przeciez firm windykacyjnych.

    > Jak zyski wieksze to dlaczego wiecej nie mieliby dac mi, chocby ciut
    > ale zawsze wiecej.

    Bo nie ma takiej potrzeby. Klient dostaje tyle, ile trzeba mu dac, i ani
    grosza wiecej. A trzeba mu dac tyle, zeby (w odpowiedniej ilosci) nie
    poszedl do konkurencji.

    > Na bankowosci sie nie znam to przyznam.

    To bez znaczenia, to sa bardziej ogolne zasady.

    Teoretycznie powinno chodzic o maksymalizacje zyskow, ale tutaj, ze
    wzgledu na konkurencje, latwosc porownania, dostepnosc itd. do tego sie
    to sprowadza.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 49. Data: 2009-11-22 00:34:52
    Temat: Re: [prasowka] eurobankowa windykacja - bank przeprasza.
    Od: "Tomasz Opalski" <o...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Paweł <r...@1...0.0.1> napisał(a):


    > skad oni wzieli takiego rzecznika?
    > przyznala, ze taka forma byla stosowana - strzal w stope.
    >
    Moim zdaniem pójście w zaparte to byłby dopiero strzał w stopę. Założę się,
    że to bank bezpośrednio w ten sposób instruował i szkolił swoich
    windykatorów i w krótkim czasie by to wyszło na jaw ponownie robiąc
    bankowi "reklamę". Przecież ten łebas i ta panna momentami używają tych
    samych sentencji zdań. To nie była radosna twórczość.
    Dla mnie jest maksymalnie nieprofesjonalny fakt, że zawodnik był dalej
    windykowany po przesłaniu pisma i pomimo faktu, że spłacał dalej, tylko
    mniej. Jakiś wypadek losowy zawsze może się przydarzyć, nawet
    najprzezorniejszemu kredytobiorcy.
    Dla mnie, chociaż ze spłatą kredytu nigdy nie miałem problemu, ten bank jako
    potencjalny partner do współpracy przestaje istnieć.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 50. Data: 2009-11-22 01:07:13
    Temat: Re: [prasowka] eurobankowa windykacja - bank przeprasza.
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Tomasz Opalski" <o...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:hea0vc$bar$...@i...gazeta.pl...

    > bankowi "reklamę". Przecież ten łebas i ta panna momentami używają tych
    > samych sentencji zdań. To nie była radosna twórczość.

    Tekst z Mount Everestem był całkiem fajny...

    > Dla mnie jest maksymalnie nieprofesjonalny fakt, że zawodnik był dalej
    > windykowany po przesłaniu pisma i pomimo faktu, że spłacał dalej, tylko
    > mniej. Jakiś wypadek losowy zawsze może się przydarzyć, nawet
    > najprzezorniejszemu kredytobiorcy.

    Fakt, to jest fatalne. Tutaj poszli w zaparte, że pismo "zaginęło". Bo
    zapewne wcale nie zaginęło, tylko każdy miał to gdzieś i nikomu się nie
    chciało tym pismem jakoś zająć.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1