eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 115

  • 41. Data: 2015-11-08 23:21:39
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 08-11-15 o 23:08, Krzysztof Halasa pisze:

    > W każdym razie zastrzeżenie karty powoduje, że nie można jej już
    > obciążyć (transakcjami, które powstały po zastrzeżeniu).

    Też mi się tak wydawało. W tym problem.

    >
    > BTW nie musi to być nawet zastrzeżenie. Wystarczy np. brak środków na
    > karcie. Sprzedawca może wtedy ponowić próbę autoryzacji po jakimś
    > czasie, ale typowo w końcu zrezygnuje (i np. unieważni licencję).

    Ja bym go poprosił o to unieważnienie, gdyby nie fakt, że nie za bardzo
    wiadomo jak. Dostałem od Witka jakiś numer telefonu i będę tam próbował
    dzwonić. Może się uda.
    >
    >> No właśnie jestem ostrożny. Sensownym rozwiązaniem wydawało mi się
    >> zrezygnowanie z karty w tym banku. Przecież nie będzie nowej karty.
    >> Ale kobieta powiedziała, ze mimo wszystko będą naliczali :-)
    >
    > Bajki.
    > Tak może być z transakcjami, które zostały dokonane przed likwidacją
    > karty. I to też nie w nieskończoność, bo później bank każde takie
    > obciążenie kończy chargebackiem (mimo udzielonej wcześniej autoryzacji -
    > przekroczenie terminów rozliczenia).

    No właśnie ja tego byłem pewien. Chciałem zastrzec obecną i wyrobić nową.
    >
    >> 1) Powiadomieniem odpowiednich organów z kraju, w którym działa tamta
    >> firma - Witek ją namierzył - bo takich fraudów będzie masa.
    >> Rozmawiałem z VISA i nie ma rozliczania w ciężar karty bez kodu
    >> bezpieczeństwa. Jeśli lokalne banki na to pozwalają, to naruszają ich
    >> przepisy.
    >
    > Bajki. Ciekawe z jakim dokładnie "VISA" rozmawiałeś :-)
    >
    >> 2) Powiadomieniem GIF, kompleksowo, że obciążają rachunki bez
    >> zachowania standardów bezpieczeństwa i prowadzą rachunki na dane
    >> osobowe osób, z którymi nie mają umów.
    > Tu to chyba nie zrozumiałem.

    Jeśli jest prawdą, że bank prowadzi rachunki dla osób,które z nim
    rozwiązały umowy - mnie się w to nie chce wierzyć, ale dwie konsultantki
    niezależnie od siebie tak twierdziły.
    >
    >> 3) Powiadomieniem Prokuratury o oszustwie, bo ja w umowie prowadzenia
    >> rachunku mam, że albo fizyczna obecność karty (powyżej 50 zł PIN),
    >> więc bank niezgodnie z umową wyłudził ode mnie środki.
    >
    > albo fizyczna obecność karty, albo co dokładnie?

    Kod bezpieczeństwa - te trzy cyferki z rewersu karty.
    >
    > Transakcje bez obecności karty to jednak dość powszechna sprawa.
    >
    >> Witek podał mi numer telefonu do tego namierzonego serwisu. Będę tam
    >> również próbował to zablokować, co nie zmienia charakteru
    >> prawnokarnego całego przedsięwzięcia. Przecież takich transakcji może
    >> być masa.
    >
    > No ale jakich? Że ktoś płaci (zwłaszcza internetowy) abonament kartą?
    > Takie rzeczy nie są niczym nadzwyczajnym, nie są też typowo żadnym
    > fraudem itd.
    >
    > Problem może wynikać z nieznajomości języka - w takim przypadku lepiej
    > nie podawać żadnych numerów kart.
    >
    Wiem. Ale to był typowy zakup licencji na program. Sklep internetowy.
    Nawet do głowy mi nie przyszło, że bez mojej zgody później mogą obciążać
    rachunek.


  • 42. Data: 2015-11-08 23:47:55
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> writes:

    >> W każdym razie zastrzeżenie karty powoduje, że nie można jej już
    >> obciążyć (transakcjami, które powstały po zastrzeżeniu).
    >
    > Też mi się tak wydawało. W tym problem.

    To nie wydaje mi się być problemem.

    > No właśnie ja tego byłem pewien. Chciałem zastrzec obecną i wyrobić nową.

    No to w czym problem.

    > Jeśli jest prawdą, że bank prowadzi rachunki dla osób,które z nim
    > rozwiązały umowy - mnie się w to nie chce wierzyć, ale dwie
    > konsultantki niezależnie od siebie tak twierdziły.

    Mają rację, banki mają prawo prowadzić takie rachunki. Np. w celu
    rozliczenia zaległych transakcji, albo w innych przypadkach, gdy salda
    kont nie są zerowe. Ale to ma się nijak do sprawy.

    >>> 3) Powiadomieniem Prokuratury o oszustwie, bo ja w umowie prowadzenia
    >>> rachunku mam, że albo fizyczna obecność karty (powyżej 50 zł PIN),
    >>> więc bank niezgodnie z umową wyłudził ode mnie środki.
    >>
    >> albo fizyczna obecność karty, albo co dokładnie?
    >
    > Kod bezpieczeństwa - te trzy cyferki z rewersu karty.

    Nie znam banku, który by nie umożliwiał dokonywania transakcji bez tych
    cyferek. To jest zabezpieczenie dla sklepu, ale nie ma obowiązku
    stosowania go.

    >> Problem może wynikać z nieznajomości języka - w takim przypadku lepiej
    >> nie podawać żadnych numerów kart.
    >>
    > Wiem. Ale to był typowy zakup licencji na program. Sklep internetowy.
    > Nawet do głowy mi nie przyszło, że bez mojej zgody później mogą
    > obciążać rachunek.

    Błąd, właśnie w przypadku zakupu licencji to jest jedna z typowych
    możliwości.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 43. Data: 2015-11-09 00:31:37
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "witek" n1jerr$vqg$...@d...me

    >> 2) Obciążają rachunki bankowe należnościami wbrew zdrowemu rozsądkowi, o
    >> prawie nie wspominając.

    > bank nie dziala zgodnie ze zdrowym rozsadkiem bo ten czasmi jest chory.
    > Tylko zgodnie z przepisami.

    Z ciekawości zapytam -- po śmierci właściciela_rachunku bank obciąża kogo?
    Obciąża spadkobierców zmarłego klienta czy wysyła obciążenie na tamten świat?
    A jeśli wysyła obciążenie -- skąd wie, czy dana dusza trafiła do nieba, czy
    do piekła bądź do czyśćca, jeśli była rzymskokatolicka?

    Sąd stawia wyżej pulskoksymetr_z_Lidla niż spirometrię, testy z alergenami,
    rezonans magnetyczny... Nic w tym dziwnego, że bank obciąża dusze będące
    już poza ziemską jurysdykcją...


    >> 3) Prowadzą rachunki dla osób, które mogą nie żyć i naliczają im
    >> należności - to już po prostu kuriozum.

    > Ale twierdzisz tak bo tak sie stało, czy tylko pani w banku ci tak powiedziala..

    Jak zrozumiałem -- wiele pań w banku tak twierdzi, nie jedna.

    > Bo narazie to raczej nic sie nie zdazylo niezgodnego czy to z rpawem czy
    regulaminem banku czy prowadzenia karty.

    Na razie tylko widzimy konflikt praw banku ze zdrowym rozsądkiem,
    który (wg Ciebie) czasami jest chory.


    Może przypomnę, że PiS już sceptycznie patrzy na cofanie czasu.
    Okazać się może, że łączność z tamtym światem nie jest jeszcze
    opanowana dostatecznie dobrze, przez co takie obciążenia (dusz
    ludzi umarłych) nie jest na razie uskuteczniane...



    >> Normalnie nie uwierzyliśmy pierwszej konsultantce i dlatego telefon do
    >> innej. Jakby mi nie puścili na głośnym, to bym po prostu nie uwierzył.

    > TO dalej nie oznacze, ze glupty padly.

    No właśnie... Nadal... A kiedy będzie oznaczało?
    Gdy komornik zastuka do trumny? ;)

    > I tylko pod tym kontem mozna to naglosnic, ze panie nie maja pojecia gdzie pracuja.

    Dlaczego tylko pod tym? Inne konta (czy rachunki w ogóle) są złe?

    > Tez to przerabialem w ING. Niedouczona dziewczyna probowala mi wmowic, ze nie moge
    dostac salda konta osoby zmarlej, mimo, ze
    > jestem spadkobiercą. Twardo stała na swoim stanowisku wiec zmienilem "stanowisko"
    bo mi bylo szkoda czasu. W innym oddziale nie
    > dosc ze dalo sie zalatwic, to jeszcze przez telefon

    Może przez telefon przedstawiłeś się jako dusza oderwana już od ciała?...

    > a jak przyszedlem do oddzialu to juz wszystko czekalo gotowe.

    Jak przyszedłeś, to blady strach rzuciłeś na ludzi -- dlatego nie
    dyskutowali z Tobą, lecz wyjawili sekrety...

    [dobrze, że nikt nie próbował kopnąć rzekomego ducha w krocze,
    aby sprawdzić, czy oby nie jest fałszywym duchem...]

    > Fakt, ze uslyszenie glupoty dwa razy kwalifikuje sie do natychmiastowego pozegnania
    sie z bankiem.

    --
    .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 44. Data: 2015-11-09 00:36:25
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    > Wiem. Ale to był typowy zakup licencji na program. Sklep internetowy.
    > Nawet do głowy mi nie przyszło, że bez mojej zgody później mogą obciążać
    > rachunek.


    jezu.
    ty byl typowy zakup licencji na pol roku odnawianej co pol roku na
    nastepny okres az do czasu rezygnacji.
    Bylo czytac co kupujesz.

    Bron boze nie kupuj rocznej subskrypuj na stronie national geographic bo
    za rok cię okradną. O czym wyraznie zresztą piszą, tylko trochę poniżej.





  • 45. Data: 2015-11-09 00:44:41
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "witek" n1oeto$ku6$...@d...me

    >> Moim zdaniem, ten mechanizm, pozwalający na swobodne
    >> "czyszczenie" konta klienta, niezależnie od jego limitów
    >> transakcyjnych, zastrzegania kart, stanu środków na
    >> koncie (sic!) - jest totalnym nieporozumieniem.

    > autoryzacji w ogole nie musi być.
    > a jak jest to może być na dowolnie inną kwotę, mniejszą większą lub nijaką. tak
    działają karty w tym również debetowe.
    > Bzdurą jest, że nie da się zrobić debetu w koncie przy pomocy karty debetowej. Da
    się.

    IMO bank musi zastanowić się na paroma pytaniami:

    () Bank jest po stronie swego klienta czy po stronie oszusta?
    () Kto jest klientem banku? Właściciel karty czy nieco nachalny sprzedawca?
    () Czy bank chce nadal świadczyć usługi swemu klientowi jako zaufana instytucja?

    Podobne sytuacje są w komórkach GSM, ale operatorzy GSM bezproblemowo
    kasują zezwolenie na niechciane obciążanie, choć i tak narażają się
    na niechęć klientów zarzucających operatorom współudział w okradaniu.

    W interesach ogólnie funkcjonuje prosta zasada -- strony współpracują
    ze sobą, nie zaś potajemnie knują coś przeciwko sobie.


    My, drogie Siostry, także stanęłyśmy przed dylematem -- współpracy,
    czy potajemnych knowań godnych ,,swołoczy potajemnej''. :)

    --
    .`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 46. Data: 2015-11-09 00:50:14
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Krzysztof Halasa wrote:
    > BTW nie musi to być nawet zastrzeżenie. Wystarczy np. brak środków na
    > karcie. Sprzedawca może wtedy ponowić próbę autoryzacji po jakimś
    > czasie, ale typowo w końcu zrezygnuje (i np. unieważni licencję).



    Trzeba rozroznic autoryzację od obciążenia karty.

    Kartę obciążyć można zawsze pod warunkiem, że jest aktywna i zna sie
    imie, nazwisko, numer karty i date waznosci.
    Nic wiecej nie jest potrzebna, ani cvv, ani sama karta.
    I bank MUSI ją zaksięgować bo takie są wytyczne visy czy masterkard.

    Negatywna może być co najwyżej autoryzacja
    Sklep obciążenie bez autoryzacji też może wysłać i przejdzie. Ale robi
    to na własne ryzyko.

    Przykład pierwszy z ulicy.
    Zrób rezerwację w hotelu na jeden dzień,
    Hotel wyślą autoryzację za jeden dzień plus trochę na zapas.
    I jesli to przejdzie to hotel nie bedzie miał zastrzeżeń.

    Potem wyjedz trochę z barku, skorzystaj z usług płatnych w cieżar pokoju
    (np płatna telewizja, internet), zostań jedną noc dłużej i skorzystaj z
    hotelowego samochodu.
    W wielu hotelach nawet nie musisz się wymeldowywać.
    Po prostu wychodzisz zostawiając klucz w pokoju.


    Całość pojdzie do twojego banku już po twoim wyjeździe z hotelu.
    I kwota obciążenia nie będzie miała nic wspolnego z kwotą autoryzacji
    i bank wykona takie obciążenie niezależnie od przekroczenia limitu
    Plus oczywiscie dowali karę za przekroczenie limitu.


    Analogicznie jest właśnie z płatnościami powtarzanymi.
    Autoryzacją jest na pierwszą transakcję. Nastepne są już tylko
    obciążeniami bez autoryzacji.

    Automatyczne stacje benzynowe.
    Wkładasz kartę. Autoryzacja idzie na kwotę 1 euro.
    Tankujesz po zatankowaniu idzie obciążenie za całość.
    Wystarczy mieć to jedno euro na karcie by zatankować 10 samochodow.
    Co najwyzej potem bank bedzie miał małe ale do klienta w postaci kar
    umownych za przekroczenie limitu karty.
    Żadna z powyższych transakcji nie zostanie przez bank odrzucona bo nie
    ma podstaw.






  • 47. Data: 2015-11-09 00:57:40
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 08-11-15 o 23:47, Krzysztof Halasa pisze:

    >>> W każdym razie zastrzeżenie karty powoduje, że nie można jej już
    >>> obciążyć (transakcjami, które powstały po zastrzeżeniu).
    >> Też mi się tak wydawało. W tym problem.
    > To nie wydaje mi się być problemem.
    >> No właśnie ja tego byłem pewien. Chciałem zastrzec obecną i wyrobić nową.
    > No to w czym problem.

    Że pracownicy banku twierdzą, że to nic nie da.
    >
    >> Jeśli jest prawdą, że bank prowadzi rachunki dla osób,które z nim
    >> rozwiązały umowy - mnie się w to nie chce wierzyć, ale dwie
    >> konsultantki niezależnie od siebie tak twierdziły.
    > Mają rację, banki mają prawo prowadzić takie rachunki. Np. w celu
    > rozliczenia zaległych transakcji, albo w innych przypadkach, gdy salda
    > kont nie są zerowe. Ale to ma się nijak do sprawy.

    Wiesz, rozliczenie transakcji, to żaden problem. Problemem jest
    spodziewane w styczniu obciążenie.
    >
    >>>> 3) Powiadomieniem Prokuratury o oszustwie, bo ja w umowie prowadzenia
    >>>> rachunku mam, że albo fizyczna obecność karty (powyżej 50 zł PIN),
    >>>> więc bank niezgodnie z umową wyłudził ode mnie środki.
    >>> albo fizyczna obecność karty, albo co dokładnie?
    >> Kod bezpieczeństwa - te trzy cyferki z rewersu karty.
    > Nie znam banku, który by nie umożliwiał dokonywania transakcji bez tych
    > cyferek. To jest zabezpieczenie dla sklepu, ale nie ma obowiązku
    > stosowania go.

    Ooo! Nowość. To pewna informacja?
    >
    >>> Problem może wynikać z nieznajomości języka - w takim przypadku lepiej
    >>> nie podawać żadnych numerów kart.
    >> Wiem. Ale to był typowy zakup licencji na program. Sklep internetowy.
    >> Nawet do głowy mi nie przyszło, że bez mojej zgody później mogą
    >> obciążać rachunek.
    > Błąd, właśnie w przypadku zakupu licencji to jest jedna z typowych
    > możliwości.
    >
    Będę pamiętał.


  • 48. Data: 2015-11-09 01:21:32
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 09-11-15 o 00:50, witek pisze:
    > Krzysztof Halasa wrote:
    >> BTW nie musi to być nawet zastrzeżenie. Wystarczy np. brak środków na
    >> karcie. Sprzedawca może wtedy ponowić próbę autoryzacji po jakimś
    >> czasie, ale typowo w końcu zrezygnuje (i np. unieważni licencję).
    > Trzeba rozroznic autoryzację od obciążenia karty.
    >
    > Kartę obciążyć można zawsze pod warunkiem, że jest aktywna i zna sie
    > imie, nazwisko, numer karty i date waznosci.

    No właśnie wychodzi, że nieznajomość daty ważności nie jest konieczna.
    Inaczej sprawę by załatwiło zastrzeżenie karty.

    > Nic wiecej nie jest potrzebna, ani cvv, ani sama karta.
    > I bank MUSI ją zaksięgować bo takie są wytyczne visy czy masterkard.

    Czyli każdy znając numer karty, nazwę właściciela (data ważności zbędna)
    może sobie dowolne obciążenie wysłać?
    >
    > Negatywna może być co najwyżej autoryzacja
    > Sklep obciążenie bez autoryzacji też może wysłać i przejdzie. Ale robi
    > to na własne ryzyko.

    No właśnie nie.
    >
    > Przykład pierwszy z ulicy.
    > Zrób rezerwację w hotelu na jeden dzień,
    > Hotel wyślą autoryzację za jeden dzień plus trochę na zapas.
    > I jesli to przejdzie to hotel nie bedzie miał zastrzeżeń.
    >
    > Potem wyjedz trochę z barku, skorzystaj z usług płatnych w cieżar pokoju
    > (np płatna telewizja, internet), zostań jedną noc dłużej i skorzystaj z
    > hotelowego samochodu.
    > W wielu hotelach nawet nie musisz się wymeldowywać.
    > Po prostu wychodzisz zostawiając klucz w pokoju.
    > Całość pojdzie do twojego banku już po twoim wyjeździe z hotelu.
    > I kwota obciążenia nie będzie miała nic wspolnego z kwotą autoryzacji
    > i bank wykona takie obciążenie niezależnie od przekroczenia limitu
    > Plus oczywiscie dowali karę za przekroczenie limitu.
    >
    Nie korzystam jakoś strasznie z hoteli, ale zdarza się. No ale przy
    wyjeździe daję kartę, wbijam PIN, widzę i akceptuję kwotę.
    >
    > Analogicznie jest właśnie z płatnościami powtarzanymi.
    > Autoryzacją jest na pierwszą transakcję. Następne są już tylko
    > obciążeniami bez autoryzacji.
    >
    Bardzo niepokojące. Już nie chodzi o opisany mój przypadek, ale w ogóle.
    Wiesz, co się stanie, jak do terminala dorwie się nieuczciwy akceptant?

    > Automatyczne stacje benzynowe.
    > Wkładasz kartę. Autoryzacja idzie na kwotę 1 euro.
    > Tankujesz po zatankowaniu idzie obciążenie za całość.

    Skąd Ty te rewelacje bierzesz? Na samoobsługowych stacjach paliw mi
    znanych podawałem limit.

    > Wystarczy mieć to jedno euro na karcie by zatankować 10 samochodow.
    > Co najwyzej potem bank bedzie miał małe ale do klienta w postaci kar
    > umownych za przekroczenie limitu karty.
    > Żadna z powyższych transakcji nie zostanie przez bank odrzucona bo nie
    > ma podstaw.

    Było kilka banków w Polsce, które w pewnych wypadkach robiły jak
    piszesz, ale tylko do pewnej niewielkiej kwoty, a i to zlikwidowano to,
    bo było dużo fraudów.


  • 49. Data: 2015-11-09 01:38:34
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 09-11-15 o 00:50, witek pisze:
    >> Krzysztof Halasa wrote:
    >>> BTW nie musi to być nawet zastrzeżenie. Wystarczy np. brak środków na
    >>> karcie. Sprzedawca może wtedy ponowić próbę autoryzacji po jakimś
    >>> czasie, ale typowo w końcu zrezygnuje (i np. unieważni licencję).
    >> Trzeba rozroznic autoryzację od obciążenia karty.
    >>
    >> Kartę obciążyć można zawsze pod warunkiem, że jest aktywna i zna sie
    >> imie, nazwisko, numer karty i date waznosci.
    >
    > No właśnie wychodzi, że nieznajomość daty ważności nie jest konieczna.

    byc moze są wyjątki,
    Mi też raz przeszła transakcja z data ze starej karty.

    > Inaczej sprawę by załatwiło zastrzeżenie karty.

    zastzeżenie karty i tak złatwi sprawę.

    tylko ciągl nie rozumien dlaczego zabierasz się do tego od strony ogona.

    >
    >> Nic wiecej nie jest potrzebna, ani cvv, ani sama karta.
    >> I bank MUSI ją zaksięgować bo takie są wytyczne visy czy masterkard.
    >
    > Czyli każdy znając numer karty, nazwę właściciela (data ważności zbędna)
    > może sobie dowolne obciążenie wysłać?

    zdecydowane tak.


    >>
    >> Negatywna może być co najwyżej autoryzacja
    >> Sklep obciążenie bez autoryzacji też może wysłać i przejdzie. Ale robi
    >> to na własne ryzyko.
    >
    > No właśnie nie.

    wlasnie tak.

    twoja transakcja byla utoryzaowana, wyraziles zgodne na rekurencyjne
    obciązenie karty. Nie ma podstaw do reklamacji transakcji.

    >>
    >> Przykład pierwszy z ulicy.
    >> Zrób rezerwację w hotelu na jeden dzień,
    >> Hotel wyślą autoryzację za jeden dzień plus trochę na zapas.
    >> I jesli to przejdzie to hotel nie bedzie miał zastrzeżeń.
    >>
    >> Potem wyjedz trochę z barku, skorzystaj z usług płatnych w cieżar pokoju
    >> (np płatna telewizja, internet), zostań jedną noc dłużej i skorzystaj z
    >> hotelowego samochodu.
    >> W wielu hotelach nawet nie musisz się wymeldowywać.
    >> Po prostu wychodzisz zostawiając klucz w pokoju.
    >> Całość pojdzie do twojego banku już po twoim wyjeździe z hotelu.
    >> I kwota obciążenia nie będzie miała nic wspolnego z kwotą autoryzacji
    >> i bank wykona takie obciążenie niezależnie od przekroczenia limitu
    >> Plus oczywiscie dowali karę za przekroczenie limitu.
    >>
    > Nie korzystam jakoś strasznie z hoteli, ale zdarza się. No ale przy
    > wyjeździe daję kartę, wbijam PIN, widzę i akceptuję kwotę.

    nic ci to nie daje.
    hotel potem może dociążyć ci kartę w ramach tej samej transakcji.
    wklep sobie pin, po czym dopisz napiwek w knajpie.

    zaden pin chip, i co tam jeszcze nie bedzie potrzebne do dpoisania ci
    tego napiwku do karty.

    >>
    >> Analogicznie jest właśnie z płatnościami powtarzanymi.
    >> Autoryzacją jest na pierwszą transakcję. Następne są już tylko
    >> obciążeniami bez autoryzacji.
    >>
    > Bardzo niepokojące. Już nie chodzi o opisany mój przypadek, ale w ogóle.
    > Wiesz, co się stanie, jak do terminala dorwie się nieuczciwy akceptant?

    wiem.
    pojdzie siedziec

    czy ty dostaniesz kasę i ile zależy od towjej umowy z bankiem.
    dlatego karty kredytowe nalezy dobierać starannie.
    Paru kart się właśnie z tego powodu pozbylem (w tym wszystkie polskie).
    Swiat na wschód od Odry to taka mała dzicz.


    te co pozostały mają wyrażnie napisane zero odpowiedzialnosci za
    transakcje zgłoszone przez ze mnie jako nieutoryzowane
    I pare razy już miałem okazję sie przekonać. transakcja była anulowana w
    trakcie rozmowy telefonicznej, a reszte na siebie brał bank.
    Ja co najwyzej musiałem im papiery podpisać.






    >
    >> Automatyczne stacje benzynowe.
    >> Wkładasz kartę. Autoryzacja idzie na kwotę 1 euro.
    >> Tankujesz po zatankowaniu idzie obciążenie za całość.
    >
    > Skąd Ty te rewelacje bierzesz? Na samoobsługowych stacjach paliw mi
    > znanych podawałem limit.

    byles w szwecji, francji , usa, japonii, korei południowej?
    przeciągasz kartę przed tankowaniem.
    obciążenie autoryzacja idzie na kowte 1 czegos tam.
    Obciążenie przychodzi po zatankowaniu. Czasami kilka dni poźniej.

    >
    >> Wystarczy mieć to jedno euro na karcie by zatankować 10 samochodow.
    >> Co najwyzej potem bank bedzie miał małe ale do klienta w postaci kar
    >> umownych za przekroczenie limitu karty.
    >> Żadna z powyższych transakcji nie zostanie przez bank odrzucona bo nie
    >> ma podstaw.
    >
    > Było kilka banków w Polsce, które w pewnych wypadkach robiły jak
    > piszesz, ale tylko do pewnej niewielkiej kwoty, a i to zlikwidowano to,
    > bo było dużo fraudów.

    zaden bank tego nie zlikwidował, bo takie ma zapisy w umowie z visa i
    mastercard.
    Bank przychodzące obciązenie aktywnej karty musi zaksięgować.






  • 50. Data: 2015-11-09 09:31:47
    Temat: Re: Właśnie się dowiedziałem, że da się obciążyć nieistniejącą kartę :-) nieistniejącego klienta
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n1om5i$ku6$...@d...me...
    >jezu.
    >ty byl typowy zakup licencji na pol roku odnawianej co pol roku na
    >nastepny okres az do czasu rezygnacji.
    >Bylo czytac co kupujesz.

    >Bron boze nie kupuj rocznej subskrypuj na stronie national geographic
    >bo za rok cię okradną. O czym wyraznie zresztą piszą, tylko trochę
    >poniżej.

    https://ngmintlsubs.nationalgeographic.com/wes/servl
    et/EKMultipleLookupServlet

    Gdzie pisza ?

    J.





strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1