eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Piątek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 51. Data: 2005-04-05 12:22:30
    Temat: Re: Piątek
    Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>

    Użytkownik S.T. napisał:

    >>Stad, ze jedynym motorem kierujacym poczynaniami czlowieka jest
    >>osiaganie przyjemnosci*.
    >>
    >>Powiem jednak szczerze, ze nawala mi wyobraznia. Nie jestem w stanie
    >>wyobrazic sobie innego powodu masowego i publicznego ogladania trupa niz
    >>festyn.
    >
    > Domyślam się, że chodzi Ci o pejoratywny wydźwięk słowa festyn?

    Jak najbardziej. Cos jak tlum zbierajacy sie tym szybciej im bardziej
    wyszukanie tramwaj przecial jakiegos nieszczesnika. A gdy nieszczesnik
    sie jeszcze rusza, to tlum wpada w ekstaze.

    > Widzę też, że ten gatunek ekshibicjonizmu
    > (publicznego obnażania niedoskonałości swojego umysłu)
    > najwyraźniej sprawia Ci przyjemność.

    Nie. To tez jest prowokacja.

    > Jeśli to miał być rodzaj argumentu uzasadniającego postawioną
    > wyżej przez Ciebie tezę, to przyznaję że jest celny.
    > Ale jedno założenie jest w niej błędne,
    > mianowicie, z założenia, że Bartol jest człowiekiem
    > (czemu nie przeczę) wywiodłeś stwierdzenie odwrotne,
    > że człowiek jest Bartolem, a z tym już się zgodzic nie mogę.
    > Jeśli więc zrezygnujesz z tego zbytniego uogólnienia
    > gotów jestem się z tobą zgodzić.

    Przede wszystkim chcialbym byc dobrze zrozumiany. Tak jak napisalem,
    chodzi o osiaganie przyjemnosci. Sam proces siegania moze byc dowolnie
    nieprzyjemny, ale na koncu czeka przyjemnosc. To co czlowiek w zyciu
    robi sluzy zdazaniu do jakkolwiek pojetych przyjemnosci. Dlatego tak
    wielu ludzi wykonuje glupia robote i sie przy tym meczy. Bo potem moga
    siasc w dziurawych gaciach i siatkowym podkoszulku przed telewizorem
    kupionym na raty i oddac sie przyjemnosci bezsensownego wchlaniania
    bezsensow.

    Mozna cale swiadome zycie zdazac do jakiejs wyimaginowanej przyjemnosci
    i jej de facto nie osiagnac (idealny przyklad zmarnowanego zywota) mozna
    zyc zdazajac od jednej przyjemnosci do drugiej. Co kto lubi.

    > Po chwili zastanowienia, dopiszę jeszcze,
    > że gotów jestem zrezygnować z tej niewątpliwej przyjemności,
    > jaką byłaby polemika z Twoją odpowiedzią oraz dodam,
    > że użyłem na początku postu przejaskrawienia
    > jedynie w celu zwrócenia Twojej uwagi na to,
    > że sposób przedstawiania własnych poglądów
    > może wywoływać reperkusje emocjonalne u innych.

    Tak sobie mysle, ze czesto tylko brutalna prowokacja i granie na
    emocjach sa w stanie zmusic ludzi do myslenia. Niestety zdecydowana
    wiekszosc ludzi nie jest zdolna do swobodnych dywagacji intelektualnych.

    Bartol


  • 52. Data: 2005-04-05 15:25:17
    Temat: Re: Piątek
    Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>

    Użytkownik Glenn napisał:

    >>Tak sobie mysle, ze czesto tylko brutalna prowokacja i granie na
    >>emocjach sa w stanie zmusic ludzi do myslenia. Niestety zdecydowana
    >>wiekszosc ludzi nie jest zdolna do swobodnych dywagacji
    >>intelektualnych.
    >
    > Zgodnie ze swoją teorią zapewne dążysz właśnie do przyjemności polegającej
    > na ranieniu uczuć innych osób. Mam nadzieję, że przypomnisz sobie swoje
    > słowa i będziesz równie konsekwentny, gdy (co nie daj Boże )dotknie Cie
    > jakieś osobiste nieszczęście. Wtedy być może znajdzie się ktoś, kto pomoże
    > Ci swoimi słowami sprawdzić Twoją zdolność do swobodnych dywagacji
    > intelektualnych.

    Dokonalas niestety powaznego naduzycia. Granie na emocjach wcale nie
    musi oznaczac ranienia czyichs uczuc. Poza tym mie bawi mnie robienie
    krzywdy innym, choc czasem uwazam, ze cel uswieca srodki. To cos apropos
    wstrzasu, o ktorym pisalas. Dla jednych wstrzasem jest smierc Papcia,
    dla innych wstrzasem jest, gdy zaczynaja watpic w to, w co do tej pory
    swiecie wierzyli.

    Chociaz, hmmmm, chyba faktycznie jestem potworem. Bo najszczesliwsi sa
    ci, ktorzy nie sa swiadomi, nie maja watpliwosci, wierza
    bezrefleksyjnie, nie mysla.

    Potwor Bartol


  • 53. Data: 2005-04-05 15:41:21
    Temat: Re: Piątek
    Od: "Tomasz Nowicki" <t...@s...com>

    "Bartol Partol" <bartolpartol@gazeta.> wrote in message
    news:d2s9n4$7ig$1@inews.gazeta.pl...

    > Ale chyba jeszcze nikt nie znalazl przykladu, w ktorym nie znalazbym
    > przyjemnosci. I nie chodzi mi o satysfakcje plynaca z tego, ze stawiam

    To ja będę pierwszy - czytam twoje posty w tym wątku, mimo że nie sprawia mi
    to żadnej przyjemności.

    T.


  • 54. Data: 2005-04-05 15:51:45
    Temat: Re: Piątek
    Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>

    Użytkownik Tomasz Nowicki napisał:

    >> Ale chyba jeszcze nikt nie znalazl przykladu, w ktorym nie znalazbym
    >> przyjemnosci. I nie chodzi mi o satysfakcje plynaca z tego, ze stawiam
    >
    > To ja będę pierwszy - czytam twoje posty w tym wątku, mimo że nie
    > sprawia mi to żadnej przyjemności.

    To dlaczego czytasz? Sadze, ze dlatego, ze nie chcesz sobie odpuscic
    czytania niektorych rzeczy, zeby nie stracic czegos byc moze istotnego.
    Masz satysfakcje, ze przeczytales wszystko i wszystko wiesz. Nawet,
    jesli przeczytales rzeczy, ktorych sobie nie cenisz. Ale to mniej
    nieprzyjemne niz niepewnosc, ze a nuz cos ciekawego tam bylo, a Ty to
    opusciles. Zaspokoiles ciekawosc i pozbyles sie niepewnosci. Jestes
    zadowolony. Odczuwasz przyjemnosc.

    OK. Znajdowanie przyjemnosci w rzeczach zdecydowanie na pierwszy rzut
    oka nieprzyjemnych wymaga jednak interakcji, zadawania pytan i
    odpowiadania na nie. Chodzi o poznanie motywacji i poglebiona analize.
    To jest trudne do zrobienia w usnecie. Tym bardziej, ze taka rozmowa
    wymaga dobrej woli obu stron, otwartosci i zaufania.

    Bartol


  • 55. Data: 2005-04-05 16:27:27
    Temat: Re: Piątek
    Od: "S.T." <n...@p...onet.pl>

    > Ale chyba jeszcze nikt nie znalazl przykladu, w ktorym nie znalazbym
    > przyjemnosci.

    Pierwszy z brzegu, z tych bardziej wyrazistych:
    "Nicola Calipari doprowadził do uwolnienia z rąk porywaczy dziennikarki
    Giulianay Sgreny. Kilka godzin później osłonił ją własnym ciałem, gdy
    Amerykanie otworzyli ogień do samochodu, wiozącego ich na lotnisko."


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 56. Data: 2005-04-05 17:37:04
    Temat: Re: Piątek
    Od: "Kasia" <k...@w...pl>


    Użytkownik "Bartol Partol" <bartolpartol@gazeta.> napisał w wiadomości
    news:d2uc6r$cs1$1@inews.gazeta.pl...

    > To dlaczego czytasz? Sadze, ze dlatego, ze nie chcesz sobie odpuscic
    > czytania niektorych rzeczy, zeby nie stracic czegos byc moze istotnego.
    > Masz satysfakcje, ze przeczytales wszystko i wszystko wiesz. Nawet, jesli
    > przeczytales rzeczy, ktorych sobie nie cenisz. Ale to mniej nieprzyjemne
    > niz niepewnosc, ze a nuz cos ciekawego tam bylo, a Ty to opusciles.
    > Zaspokoiles ciekawosc i pozbyles sie niepewnosci. Jestes zadowolony.
    > Odczuwasz przyjemnosc.

    > Bartol

    Chyba właśnie o to chodzi, żeby tego dnia nie odczuwać przyjemności i nie
    zaspokajać zwykłej ludzkiej ciekawości, przestać gonić za sensacją, uganiać
    się za całą codziennością, nie zawierać kolejnej transakcji, nie dbać czy
    rozliczenie "zawisło" czy nie ... i skupić się ... Ty najwyraźniej z powodu
    braku lekcji w szkole (... emocjonalny wiek Twój jest młody...) będziesz
    nudzić się i pisz ile chcesz, jesteś wolnym człowiekiem w końcu, jak każdy z
    nas. Glenn nikomu nic nie narzucił - w szkole nie nauczyli Cię czytać ze
    zrozumieniem chyba jeszcze.

    KS



  • 57. Data: 2005-04-05 18:07:36
    Temat: Re: Piątek
    Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>

    Użytkownik S.T. napisał:
    >>Ale chyba jeszcze nikt nie znalazl przykladu, w ktorym nie znalazbym
    >>przyjemnosci.
    >
    > Pierwszy z brzegu, z tych bardziej wyrazistych:
    > "Nicola Calipari doprowadził do uwolnienia z rąk porywaczy dziennikarki
    > Giulianay Sgreny. Kilka godzin później osłonił ją własnym ciałem, gdy
    > Amerykanie otworzyli ogień do samochodu, wiozącego ich na lotnisko."

    To wcale nie jest dobry przyklad. Mimo smierci nieszczesnika jest wrecz
    trywialny. Facet wykonywal swoja prace. Jesli ja dobrze wykonywal, to
    mial z tego satysfakcje i przyjemnosc. Rzucil sie, bo to byla jego
    praca, jego zasady, jego odpwiedzialnosc itd. Zginal. W tym momencie
    kwestie przyjemnosci sila rzeczy sa trudne do rozpatrywania. Wyobraz
    sobie jakby bylo mu przyjemnie gdyby ja uratowal i sam nie zginal.

    Bartol


  • 58. Data: 2005-04-05 18:15:33
    Temat: Re: Piątek
    Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>

    Użytkownik Kasia napisał:

    > Chyba właśnie o to chodzi, żeby tego dnia nie odczuwać przyjemności i nie
    > zaspokajać zwykłej ludzkiej ciekawości, przestać gonić za sensacją, uganiać
    > się za całą codziennością, nie zawierać kolejnej transakcji, nie dbać czy
    > rozliczenie "zawisło" czy nie ... i skupić się ... Ty najwyraźniej z powodu
    > braku lekcji w szkole (... emocjonalny wiek Twój jest młody...) będziesz
    > nudzić się i pisz ile chcesz, jesteś wolnym człowiekiem w końcu, jak każdy z
    > nas. Glenn nikomu nic nie narzucił - w szkole nie nauczyli Cię czytać ze
    > zrozumieniem chyba jeszcze.

    Zbyt latwo oceniasz ludzi Kasiu. I zbyt malo poswiecasz uwagi temu co
    pisza i co chca przekazac.

    Bartol


  • 59. Data: 2005-04-05 18:25:44
    Temat: Re: Piątek
    Od: "S.T." <n...@p...onet.pl>

    > To wcale nie jest dobry przyklad. Mimo smierci nieszczesnika jest wrecz
    > trywialny. Facet wykonywal swoja prace. Jesli ja dobrze wykonywal, to
    > mial z tego satysfakcje i przyjemnosc. Rzucil sie, bo to byla jego
    > praca, jego zasady, jego odpwiedzialnosc itd. Zginal. W tym momencie
    > kwestie przyjemnosci sila rzeczy sa trudne do rozpatrywania. Wyobraz
    > sobie jakby bylo mu przyjemnie gdyby ja uratowal i sam nie zginal.

    Czyli uważasz, że rzucił się na nią,
    w nadziei, że będzie mu przyjemnie?;-P

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 60. Data: 2005-04-05 18:43:54
    Temat: Re: Piątek
    Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>

    Użytkownik S.T. napisał:

    >>To wcale nie jest dobry przyklad. Mimo smierci nieszczesnika jest wrecz
    >>trywialny. Facet wykonywal swoja prace. Jesli ja dobrze wykonywal, to
    >>mial z tego satysfakcje i przyjemnosc. Rzucil sie, bo to byla jego
    >>praca, jego zasady, jego odpwiedzialnosc itd. Zginal. W tym momencie
    >>kwestie przyjemnosci sila rzeczy sa trudne do rozpatrywania. Wyobraz
    >>sobie jakby bylo mu przyjemnie gdyby ja uratowal i sam nie zginal.
    >
    > Czyli uważasz, że rzucił się na nią,
    > w nadziei, że będzie mu przyjemnie?;-P

    Moze byla ponetna, cholera wie, nie pamietam.

    Bartol

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1