To ja opowiem swoje.
Moj ojciec zmarł w marcu tamtego roku.Miał kredyt odnawialny.
Odrazu po smierci moja matka pojechała do banku pokazała akt zgonu.
W banku powiedziel że rachunek zamykają opłata za prowadzenie i odsetki nie
bendą naliczane.Tylko prosze dokonywac regularnych wpłat wedle mozliwosci
finansowych to dług nie pujdzie do firmy windykacyjnej.
Mineło pół roku i w skrzynce list o tym że na pana koncie utrzymuje sie
saldo debetowe i prosze je wyrównac bo...........
Moja matka znowu do banku z aktem zgonu.Znowu wydali pismo że przyjeli.
Przyszedł styczen tego roku i telefon z banku.Pani chciała rozmawiac z moim
ojcem by poinformowac go że ma debet na koncie.
No to moja matka do niej z grubej rury.Pani przeprosiła powiedziała że musi
sie zorjentowac.
Nastepnego dnia pani zadzwoniła (specjalnie pewnie żeby nie dostac opie***)
w godzinach gdy moja matka była w pracy by zgłosiła sie do banku.
To moja matka znowu do banku...........
Teraz smiejemy sie że za pół roku znowu przyjdzie jechac do banku.


NIGDY NIE ZAŁOZE KONTA W PEKAO S.A.

Pozdrawiam.
Konrad M.