eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiLokata w USD - najwyzej oprocentowana › Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
  • Data: 2011-11-04 14:26:21
    Temat: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 04 Nov 2011 14:45:21 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
    wrote:

    >> w takim systemie zaufanie ma szansę zadziałać, a w obecnym, nawet
    >...
    >To jest gdybanie.

    tak. W obecnym systemie nie ma wątpliwości: system nie jest wypłacalny
    w pełni (oby tylko był w zakresie gwarantowanym przez BFG).
    .
    >Ale ja nie chcę o polityce, a Ty jak tylko dochodzi do konkretu i

    to jest Twój problem.
    A jeśli chcesz konkretów, to rozważ świat powiedzmy na 2 wieki przed
    1933 rokiem.


    >> Wątpię by to aż tak mogło narosnąć, gdyby nie brak wymienialności
    >> walut na coś "stałego".
    >
    >To jest ocena: uważasz, że narastanie długów ma tylko przyczynę w
    >braku zakotwiczenia walut w złocie (czy jego analogu) ?

    tak, uważam, że "hamulce" w kreowaniu pieniędzy spowodowałyby
    "normalne" bankructwa zanim zadłużenie doszłoby do takiego poziomu.

    >Bańki spekulacyjne rozwinęły się w oparciu o mechanizmy wehikułów
    >finansowych, które nie były bezpośrednio powiązane z zasobami
    >finansowymi. Już więcej zawiniła niezdolność przewidywania
    >konsekwencji nieskrępowanego dostępu do pieniądza kreowanego z
    >pomocą tych wehikułów, a nie sam brak powiązania walut ze złotem.

    ależ przeciez te "wehikuły" nie miałyby szansy istnieć, gdyby nie
    nadmierna kreacja pieniądza i - być może przede wszystkim - gwarancje
    państwowe.
    Gdyby nie było tych gwarancji, to wielu nierozważnych ludzi straciłoby
    swoje pieniądze na tych bańkach, ale nie byłoby długu obciążającego
    tych, którzy rozważni byli.

    >Nie możesz udowodnić, że gdyby powiązanie istniało, to takie
    >wehikuły nie mogłyby powstać. Owszem, gdyby istniało inne prawo to

    sądzę, że mogę to udowodnić. Te "bańki" pojawiły się, gdy waluty
    przestały być powiązane ze złotem i gdy pojawiły się gwarancje
    państwowe (bańka na nieruchomościach i np. długu Grecji).
    Kiedyś po prostu państwa bankrutowały (np. Francja, Hiszpania,
    Grecja), ich władcy tracili trony i ziemie.

    >pewnie tak. Ale podejrzewam, że ta część tego "nowego" prawa,
    >która ograniczałąby nagą spekulację, w zupełności wystarczyłaby do
    >nałożenia kagańca bankom inwestycyjnym.

    sądzisz, że surowe karanie naruszenia depozytów "bezpiecznych" to
    jakiś straszny kaganiec?
    A teraz niby nie ma przepisów ograniczających banki? I co, sytuacja
    dzięki temu jest zdrowa i bezpieczna? Ja tak nie uważam.

    >>> Jeżeli zaś mowa o walucie opartej na złocie to problemem jest to,
    >>> iż nie ma zaufanej instytucji, która wyemitowałaby taką walutę.
    >>
    >> Jeśli nie zaufałbyś np. NBP w systemie rezerwy pełnej, to nawet nie
    >> pytam, jakie masz zaufanie do tej instytucji teraz...
    >
    >Ale mnie szło o monety. Żadnej instytucji typu bank narodowy nie
    >przyjdzie do głowy wprowadzić "złotą" walutę, bo na wolnym rynku
    >natychmiast zniknie (w razie wątpliwości odsyłam do prac Kopernika
    >dot. pieniądza). A gdyby, to natychmiast poddałoby to w wątpliwość
    >jej intencje i zaufanie -> 0.

    dlaczego sądzisz, że taka waluta miałaby "zniknąć"?
    Nie słyszałem o tym, by tak się stało w Malezji (np.
    http://constitutionaltender.blogspot.com/2011/03/ano
    ther-state-in-malaysia-introduces.html)

    >> A poza tym powtórzę: chodzi o powiązanie waluty z "kotwicą", by
    >> uniemożliwić rządom kreowanie go bez umiaru. Do tego obieg złota nie
    >> jest niezbędny (choć musi być wymienialność, żeby rząd bał się, że
    >> obywatele powiedzą "sprawdzamy").
    >
    >Myślę, że dość przedstawiłem argumentów przeciw Twej tezie, że to
    >się da zrobić.

    a ja pokazałem przykłady z życia (tysiące lat aż do mniej niż 100
    wstecz, Malezja, Utah), że się da.

    >O tym akurat mówi arytmetyka... :-P

    a przed chwilą twierdziłeś, że to wynika z przepisów. Ale niech Ci
    będzie. Ty masz rację, a ja mam złoto :-)

    >> prawo do wycofania depozytów z części pewnej mieliby deponenci, którzy
    >> je tam złożyli.
    >> Ci, którzy oddali je do udzielenia kredytów - byliby zaspokojeni
    >> dopiero po spłacie kredytów.
    >> Oczywiście, bankowi może "powinąć się noga" i ryzyko jest, ale IMHo
    >> dotyczyłoby jedynie części "kredytowej". Każde naruszenie części
    >> "pewnej" w celu innym niż dyspozycja deponenta byłaby zwykła
    >> defraudacją.
    >
    >Wiesz, wszystko jedno dlaczego depozyt nie może zostać wypłacony -
    >nie ma realnej gwarancji (mechanizmu, który uniemożliwia inny
    >przebieg wypadku) - nie ma pewności. Jedyny mechanizm pewny to
    >podział banku na dwie niezależne części (zauważyli to Amerykanie i
    >teraz banki inwestycyjne muszą być oddzielnie).

    i znów sprzeczasz się nie ze mną. A niech sobie będą oddzielne banki.
    Ważne jest, że da się zapewnić pewność choć (wybranej przez klientów!)
    części lokat, czego nie da się zrobić w systemie rezerwy częściowej,
    który z założenia uniemożliwia zaspokojenie wszystkich.

    >>> wynika z prawa: bank musi wypłacać depozyty w kolejności zgłoszeń,
    >>
    >> znów: próbujesz zastosować obecne prawo (przepisy, zasady) do sytuacji
    >> hipotetycznej, opartej o inne zasady.
    >
    >No właśnie - trzeba jeszcze tylko zmienić prawo. To ja wolę mniej:
    >ograniczyć możliwości kreowania pieniądza przez banki i nagiej
    >spekulacji finansowej (czyli stosowania mechanizmów wymyślonych do
    >ubezpieczania transakcji realnych do gry spekulacyjnej - bez
    >jakichkolwiek transakcji ubezpieczanych).

    a jak chcesz do tego doprowadzić w systemie rezerwy częściowej?
    Co to jest "naga spekulacja finansowa"?

    >Wtedy nawet w warunkach niepowiązania ze złotem i pozbawionej
    >opóźnień globalnej komunikacji będzie spokój.

    ciekaw jestem konkretów (tak, teraz moja kolej): co proponujesz w celu
    osiągnięcia tego stanu?

    >>> tylko po co jeść tę żabę ? :-P
    >>
    >> bo to byłoby lepsze niż teraz.
    >
    >Dla kogo konkretnie byłoby lepsze?
    >Dla "ludzi"? Ach! Dla drobnego ciułacza... Tyle, że jego będą
    >naciągać marketoidy - tak jak dzisiaj.

    tak, na to system 100% rezerwy rzeczywiście nie pomoże.
    Ale ja tego nie twierdziłem, więc nie wiem, dlaczego akurat to
    napisałeś.
    A może masz jakiś pomysł na przepis zabezpieczający przed tym i
    osiągnięcia w ten sposób ideału?


    >> Ja chciałbym mieć taki wybór.
    >
    >Masz go. Zostań po prostu nowym Buffetem :-)

    W tym zakresie w jakim mam wybór - korzystam z niego. Niestety, nie
    mam już tego wyboru w zakresie w jakim państwo każe mi korzystać ze
    złotówek i w jakim ze złotówek, euro, USD korzystają instytucje, które
    mają "moje", zabrane w podatkach i składkach, pieniądze.
    W pewnej części moich dochodów nie mogę "zagłosować nogami". Mi to
    przeszkadza, a Tobie, zdaje się, odpowiada. Pozostańmy więc przy
    swoich postawach, chyba już są dość jasno określone.

    >PS. Tylko, proszę nie rób kariery politycznej, bo a nuż udałoby Ci
    >się wprowadzić te swoje pomysły w życie...

    rozumiem. Większy wybór to większy problem. Specjalnie dla Ciebie
    pozostawię system rezerwy częściowej, NFZ, ZUS, OFE :-)
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1