> Oczywiście wyglądać to będzie tak: przy obniżce stóp przez RPP,
> pierwsze będą dużo obniżać a drugie mało lub wcale.
> Pytanie tylko kiedy to nastąpi. Uważam, że już pod koniec tego roku
> zobaczymy ruch w tej materii. Moja prognoza dotyczy oczywiście
> tylko sytuacji, gdy Polacy powiedzą TAK w referendum. Tensor1.

Tensor, Tensor.
Jakie znowu banki ci padna? Wymien jakiegos kandydata, to szybko
zrezygnuje z trzymania tam pieniadz. Co za bajki opowiadasz...
Poza tym cos ty sie tak przyssal do pomyslu obnizania przez RPP stop
prpocentowych.
Nie widzisz ze prognozy do przeszlosci opierasz na blednym przekonaniu
wynikajacym z tego -ze jak cieli to dalej beda ciec.
Przeciez juz nie dlugo nie bedzie z czego ciac, a jesli nawet to
najwyzej o 1-2% - czyli w porownaniu z tym co kiedys bylo to zadna
obnizka. Zatem - daj spokoj z tym ciaglym obnizaniem - bo ciagle ja
zapowiadasz, a przeciez wszystko wskazuje, ze jesli beda to tylko
"korekcyjnie".

Caly twoj wywod niestety ma sie nijak do rzezywistosci. Na rynku
bankowym panuje nadplynnosc i dlatego banki daja takie oprocentowanie
jakie daja. Zmieniloby sie to, gdyby mogla wzrosnac akcja kredytowa-
ale ta ze wzgledu na ogolnie panujaca sytuacje w gospodarce nie moze
byc az tak rozszerzona.

Poza tym na czym opierasz swoje przeswiadczneie, ze banki wirtualne
znikna? Pytam bo jestem bardzo ciekawy, moze to rozszerzy moja wiedze.
Jak na razie mamy ich zaledwie trzy, w tym jeden jest tylko dodatkiem
do najwiekszej sieci placowek, drugi jest ciekawym dodatkiem i
platforma pozwalajaca na zdobycie doswiadczenia w bankowosci
detalicznej, a trzeci radzi sobie calkiem dobrze i dostarcza taniegio
pieniadza dla banku samochodowego.
Nie widze wiec powodu, dlaczego mialyby zniknac - jedynie - ze
zniknalby przydomek wirtualny na rzecz internetowy (z naciskiem, ze to
glowny kanal komunikacji).

P.S. A skad wiesz, ze te duze banki nie chca sie pozbyc niektorych
klientow?

Ja np mam przed soba artykul z ABA Bank Marketing z grudnia 2002 rokiu
i tam jak wol jest, ze klienci z duza kasa (a na takich glownie banki
zarabiaja) malo interesuja sie takimi naowinkami jak internet banking,
call center, ze nie do konca interesuje ich wysokosc oprocentowania
zarowno kredytow jak i depozytow.

Zwaz, ze najbardziej dochodowi klienci bankow sa juz dawno w klasie
VIP, albo to przedsiebiorcy z wlasnymi firmami - i tutaj tez mamy inny
podejscie do takich klientow.

Drobnice moga sobie brac inne banki - i tak to robi ewidentnie Pekao.
Kosi ile wlezie, a przy okazji wdraza nowy system, tak by poznej moc
wykorzystac swoja pozycje.

Nie oszukujmy sie - to, ze ten bank ma zla opinie na tej grupie nic
nie znaczy, skoro nadal przybywa mu pelno klientow - a nad
odchodzacymi nie ma co plakac, skoro wiecej z nimi klopotow niz
zarobku.

Dlatego jesli juz zmniejszy sie dysproporcja, to dopiero kiedy zmusi
ich bezposrednio konkurencja bankow z UE lub pozostanie te kilka
megabankow i tyle.

Aha i co oznacza:
"Trochę ogólniej. Wydaje mi się, że już w niedalekiej przyszłości
znikną banki
wirtualne. Zamiast tego każdy marmurek (a bedzie ich niewiele - inne
padną)
będzie umożliwiał swoim klientów transakcje przez Internet (lub
telefon);
większość bankomatów będzie miała mozliwość przyjmowania lokat. Ma to
swoje
wady ale także pewne zalety."

zwlaszcza to ostatnie zdanie- do czego to sie odnosi? Do tego, ze
banki beda dawaly dostep przez internet (wlasciwie w tym momencie
wszystkie najwieksze banki w ten czy inny sposob daja dostep - kiedy
dolaczyl do ich grona Millennium), czy moze te wplaty do bankomatow???

P.P.S. A moze oprocz chciejstwa poprzesz to jakimis obliczeniami - bo
wymiana lub modernizacja wszystkich bankomatow jest... hmmm kosztowna
:)

--
Michal 'Amra' Macierzynski
www.prnews.pl - swiat e-bankowosci