eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Płacenie rachunków KK Citi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 21. Data: 2013-07-13 09:09:18
    Temat: Re: Płacenie rachunków KK Citi
    Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>

    Dnia Fri, 12 Jul 2013 22:34:36 +0200, S napisał(a):

    > W dniu 2013-07-12 20:58, Andrzej Kubiak pisze:
    >> No, kwestie etyczne zostawiłem na boku, bo nie każdy je rozumie.
    > A w ogóle jest bank, który je rozumie?

    Wiadomo, że ogólnie każdy kieruje się chęcią własnego zysku - niekoniecznie
    pieniężnego - ale faktycznie jest przepaść w podejściu do klienta między
    Citi a takim np. Aliorem, dlatego jeśli Citi mówi mi "gościu, możesz
    korzystać z naszej karty płacąc za określone usługi", to ja z tego
    korzystam i nie kombinuję, jak tu przelać sobie kasiorę, wciskając bankowi
    ciemnotę, że płacę za chałupę pięciocyfrowe kwoty. W rewanżu przekonałem
    się, że bank traktuje mnie poważnie i podchodzi mocno niestandardowo (i nie
    chodzi tu tylko o bezpłatną bezwarunkowo kartę) - bardzo mi taki układ
    pasuje.

    > Bo patrząc na RRSO kredytów
    > gotówkowych i oprocentowanie depozytów to mam wątpliwości co do kwestii
    > etycznych - np. gdzie kończy się działalność biznesowa, a zaczyna
    > lichwa.

    Jeśli dowiadujesz się o warunkach przed skorzystaniem, to wszystko jest OK.

    > Pomijam już nawet "specyficzne" konstrukcje umów czy spready
    > transakcji kartowych

    Co to są "spready transakcji kartowych"?

    > na których bank i tak ma niezły zysk przez sam
    > fakt zakupu towaru kartą.

    Coraz mniejszy, niestety. Niestety także dla nas, klientów, bo opłata
    interchange sponsorowała dużo miłych rzeczy.

    A na marginesie, jeśli ktoś chce przelewać z karty, to BZWBK ostatnio
    rozszalał się z rozdawaniem kredytówek, a przelew u nich kosztuje tylko 1%.
    Za dużo, żeby odrobić to na lokacie, ale przecież są ciekawsze możliwości.

    AK


  • 22. Data: 2013-07-13 10:26:43
    Temat: Re: Płacenie rachunków KK Citi
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2013-07-13 09:09, Andrzej Kubiak pisze:
    > Wiadomo, że ogólnie każdy kieruje się chęcią własnego zysku - niekoniecznie
    > pieniężnego - ale faktycznie jest przepaść w podejściu do klienta między
    > Citi a takim np. Aliorem, dlatego jeśli Citi mówi mi "gościu, możesz
    > korzystać z naszej karty płacąc za określone usługi", to ja z tego
    > korzystam i nie kombinuję, jak tu przelać sobie kasiorę, wciskając bankowi
    > ciemnotę, że płacę za chałupę pięciocyfrowe kwoty.

    To Twoje prywatne odczucia o przepaści Citi/Alior i nie jestem pewien
    czy warto instruować innych podając za argument owe własne, jednostkowe
    doświadczenia. Mnie tam Alior się podoba. Korzystam często.
    Pięciocyfrowe kwoty? Gdy jednorazowy przelew to max 3000 dla złotej i
    1500 na srebrnej...

    W rewanżu przekonałem
    > się, że bank traktuje mnie poważnie i podchodzi mocno niestandardowo (i nie
    > chodzi tu tylko o bezpłatną bezwarunkowo kartę) - bardzo mi taki układ
    > pasuje.

    Ma to plusy i ma to minusy. Standaryzacja usług powoduje, że wiem, czego
    mogę się spodziewać.

    >> Bo patrząc na RRSO kredytów
    >> gotówkowych i oprocentowanie depozytów to mam wątpliwości co do kwestii
    >> etycznych - np. gdzie kończy się działalność biznesowa, a zaczyna
    >> lichwa.
    >
    > Jeśli dowiadujesz się o warunkach przed skorzystaniem, to wszystko jest OK.

    A jeśli nie to i tak nam nic nie udowodnisz. Trzy razy chodziłem do Citi
    z prośbą, by przestali wydzwaniać. Telefonicznie udawało się max na 90
    dni ich przekonać, bo "tak mamy w systemie", a potem znowu kilka
    telefonów na tydzień z super-ofertą produktów, których nigdy nie
    chciałem, nie miałem w żadnym banku i kompletnie nie byłem
    zainteresowany tymiż.

    >> Pomijam już nawet "specyficzne" konstrukcje umów czy spready
    >> transakcji kartowych
    >
    > Co to są "spready transakcji kartowych"?

    Miałem na myśli różnice w kursie. Np. kupujesz coś w EUR kartą
    rozliczaną w PL to płacisz (na wczoraj) 4,47zł+4% przewalutowanie =
    4,65zł/eur. Trochę dużo, skoro 4,31 było w kantorze, a sam Citi podaje
    średnią 4,2975. Do tego jeszcze interchange, a podobno jest też i
    dodatkowy procent za transakcję poza Europą.

    Dla odmiany płacąc w PLN kartą rozliczaną w EUR bank przyjąłby
    4,12zl/eur - nie wiem jak z przewalutowaniem. Osobiście wydaje mi się,
    że różnica ponad 50gr/eur między kupnem i sprzedażą to jednak trochę
    dużo i niekoniecznie uczciwie.

    >> na których bank i tak ma niezły zysk przez sam
    >> fakt zakupu towaru kartą.
    >
    > Coraz mniejszy, niestety. Niestety także dla nas, klientów, bo opłata
    > interchange sponsorowała dużo miłych rzeczy.

    Patrząc na różnice kursów, % i wartość rynku transakcji bezgotówkowych
    jakoś nie mam wrażenia, iż nie mogłaby nadal sponsorować wielu rzeczy.

    > A na marginesie, jeśli ktoś chce przelewać z karty, to BZWBK ostatnio
    > rozszalał się z rozdawaniem kredytówek, a przelew u nich kosztuje tylko 1%.
    > Za dużo, żeby odrobić to na lokacie, ale przecież są ciekawsze możliwości.

    Tylko 1% czyni operację nieopłacalną. Natomiast to, co mnie dziwi to
    fakt, iż te przelewy nie są darmowe. Bank wydaje fortunę na reklamy z
    celebrytami, by skusić klienta do korzystania z jego usług, pojawiania
    się w placówce itd. A tymczasem taki przelew za free to gwarancja, że
    klient będzie się logował do serwisu, korzystał z usług (choćby dla
    samej karty, choć pewnie przy okazji założy ROR), czasami chodził do
    placówki (karty Getina, jedne z ostatnich umożliwiały przelew darmowy
    tylko w placówce). Jakoś nie mam wrażenia, że wszyscy regularnie
    spłacają, wykorzystując pełną darmowość produktu. A gdyby ktoś się
    poślizgnął to... sam wiesz ;-) Uczciwość banków. Prawie jak zapłata w
    USA kartą Citi - prowizja goni prowizję. Albo jak w KB przy concerto.
    Spełniasz warunki: 0zł i nawet 5% na ROR do 5000.
    Zapomniałem/wyjechałem/miałeś operację - cokolwiek... nie mogłeś...
    70zł/mc opłata za ROR ;-) Poza standardowe podejście KB, bo trudno
    znaleźć taką opłatę.
    Dziś Kowalski nie wyrobi karty w Citi bo po co? Nowak wyrobił. I ma
    obrót 500zł/mc. Spłaca, czasami się poślizgnął - zysk marny. A gdyby
    miał przelewy to wisiałoby mu np. 20000zł na karcie. Wtedy poślizg to
    żniwa dla banku. Więc właściwie dlaczego dziadują po 1%, jakieś tam
    opłaty, tylko rachunki itp. itd. i im się to nie opłaca?

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 23. Data: 2013-07-13 15:03:54
    Temat: Re: Płacenie rachunków KK Citi
    Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>

    Dnia Sat, 13 Jul 2013 10:26:43 +0200, S napisał(a):

    > To Twoje prywatne odczucia o przepaści Citi/Alior i nie jestem pewien
    > czy warto instruować innych podając za argument owe własne, jednostkowe
    > doświadczenia.

    Tak, moje, ale już kilka osób poparło. Tak, to nadal jednostki, ale nie
    widać głosu contra: "w Aliorze zrobili mi dobrze, a Citi to wieś".

    > Mnie tam Alior się podoba. Korzystam często.

    OK, teraz napisz, jakie miałeś sytuacje konfliktowe, i jak zachował się w
    nich bank. Dopóki wszystko działa, wszędzie jest dobrze.

    > Pięciocyfrowe kwoty? Gdy jednorazowy przelew to max 3000 dla złotej i
    > 1500 na srebrnej...

    Autor wątku pisał coś o dziesięciu tysiącach, a ja nawet nie znam tych
    limitów, bo wystarcza mi kilkaset złotych.

    >> W rewanżu przekonałem
    >> się, że bank traktuje mnie poważnie i podchodzi mocno niestandardowo (i nie
    >> chodzi tu tylko o bezpłatną bezwarunkowo kartę) - bardzo mi taki układ
    >> pasuje.
    > Ma to plusy i ma to minusy. Standaryzacja usług powoduje, że wiem, czego
    > mogę się spodziewać.

    No, w Aliorze spodziewam się, że jak się coś sp*.*, to na całego, wedle
    standardów. :)

    >> Jeśli dowiadujesz się o warunkach przed skorzystaniem, to wszystko jest OK.
    > A jeśli nie to i tak nam nic nie udowodnisz.

    Dlatego trzeba się dowiadywać.

    >> Co to są "spready transakcji kartowych"?
    > Miałem na myśli różnice w kursie.

    Czyli spready walutowe. Wystarczy użyć normalnej terminologii, i już
    odbiorca nie musi zgadywać, czy chodziło właśnie o to, czy może jednak o
    coś innego.

    A swoją drogą, jakiś bank ma gorsze spready, niż Alior?

    > Patrząc na różnice kursów, % i wartość rynku transakcji bezgotówkowych
    > jakoś nie mam wrażenia, iż nie mogłaby nadal sponsorować wielu rzeczy.

    I sponsoruje nadal, acz coraz mniej chętnie.

    >> A na marginesie, jeśli ktoś chce przelewać z karty, to BZWBK ostatnio
    >> rozszalał się z rozdawaniem kredytówek, a przelew u nich kosztuje tylko 1%.
    >> Za dużo, żeby odrobić to na lokacie, ale przecież są ciekawsze możliwości.
    > Tylko 1% czyni operację nieopłacalną.

    Zależy, jaką operację. Dla mnie jest to opłacalne.

    > Natomiast to, co mnie dziwi to fakt, iż te przelewy nie są darmowe.

    Przyjąłbym to z szerokim uśmiechem, ale - jaki tu interes dla banku?

    > Jakoś nie mam wrażenia, że wszyscy regularnie
    > spłacają, wykorzystując pełną darmowość produktu. A gdyby ktoś się
    > poślizgnął to... sam wiesz ;-)

    Tak, wiem. :) Jednak przypuszczam, że takie przelewy byłyby głównie
    darmowym kredytowaniem narodu przez bank, i nijak by to na siebie nie
    zarabiało. Kiedyś te przelewy kosztowały 3 zł niezależnie od kwoty - chyba
    jednak bank wiedział co robi, podnosząc tę opłatę. Gdyby były darmowe,
    ludzie nie czekaliby do ostatniego dnia GP ze spłatą, tylko np. rano
    spłacali kartę choćby i co miesiąc, dla bezpieczeństwa, a kolejną sesją
    wysyłali środki z powrotem na oszczędnościówkę.

    > Zapomniałem/wyjechałem/miałeś operację - cokolwiek... nie mogłeś...
    > 70zł/mc opłata za ROR ;-)

    Duralex cośtamcośtam. ;)

    > Poza standardowe podejście KB, bo trudno znaleźć taką opłatę.

    To to nie jest niestandardowe podejście, tylko granie w pręta przez bank.
    :)

    > A gdyby miał przelewy to wisiałoby mu np. 20000zł na karcie.

    A gdyby spłacał w terminie, to bank, jak ostatni łoś, daje komuś bezpłatny
    kredyt w wysokości 20000 zł. To instytucja komercyjna, ma zarabiać. Jeśli
    przy okazji klienci są zadowoleni, to dobrze.

    > Wtedy poślizg to żniwa dla banku.

    A brak poślizgu to brak zysku, przy zaangażowaniu jakichś środków.

    > Więc właściwie dlaczego dziadują po 1%, jakieś tam
    > opłaty, tylko rachunki itp. itd. i im się to nie opłaca?

    Pewnie policzyli i tak im wyszło. Wymyślona przez klientów śliczna bajeczka
    "im bardziej obniżycie ceny, tym więcej będziecie mieli klientów i więcej
    zarobicie" jest prawdziwa tylko w pewnym, dość wąskim zakresie.

    AK


  • 24. Data: 2013-07-13 16:28:32
    Temat: Re: Płacenie rachunków KK Citi
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2013-07-13 15:03, Andrzej Kubiak pisze:
    > Tak, moje, ale już kilka osób poparło. Tak, to nadal jednostki, ale nie
    > widać głosu contra: "w Aliorze zrobili mi dobrze, a Citi to wieś".

    Albo nie chcesz zauważyć ;-) Właśnie mówię po raz kolejny: z Aliora
    jestem zadowolony, z Citi nie.

    >> Mnie tam Alior się podoba. Korzystam często.
    >
    > OK, teraz napisz, jakie miałeś sytuacje konfliktowe, i jak zachował się w
    > nich bank. Dopóki wszystko działa, wszędzie jest dobrze.

    Sęk w tym, że wolę brak sytuacji konfliktowych niż wielokrotne, choć
    dobrze rozwiązywane (jeśli za "dobrze" uznać standardy Citi w pewnych
    kwestiach).

    >> Pięciocyfrowe kwoty? Gdy jednorazowy przelew to max 3000 dla złotej i
    >> 1500 na srebrnej...
    >
    > Autor wątku pisał coś o dziesięciu tysiącach, a ja nawet nie znam tych
    > limitów, bo wystarcza mi kilkaset złotych.

    No to sam widzisz, jak to jest chytrze skonstruowane. Czasami aby dojść
    prawdy trzeba wyjątkowo głęboko kopać. Coś tam o etyce wspominałeś? ;-)

    > Czyli spready walutowe. Wystarczy użyć normalnej terminologii, i już
    > odbiorca nie musi zgadywać, czy chodziło właśnie o to, czy może jednak o
    > coś innego.

    Nie znam się na terminologii. Wydawało mi się, że bank, w tym Citi, jest
    dla ludzi niekoniecznie związanych z branżą. Jak idę do lekarza to mówię
    "tu boli" wskazując paluszkiem i zakładam, że mi nie wyrwie nogi zamiast
    zęba, bo nie użyłem "normalnej terminologii".

    > A swoją drogą, jakiś bank ma gorsze spready, niż Alior?

    Tak, większość, by nie rzec wszystkie. Kantor Aliora - z tego co wiem -
    nie doczekał się następców. Różnica w kursie skup-sprzedaż dla $ to ok.
    2gr/1$. Darmowe karty do 3 najpopularniejszych walut, darmowe konta,
    darmowe przelewy walutowe (wymienione w kantorze). A do tego gwarancje
    BFG (w przeciwieństwie np. do Walutomatu).

    > Przyjąłbym to z szerokim uśmiechem, ale - jaki tu interes dla banku?

    Niżej napisałem.

    >> Jakoś nie mam wrażenia, że wszyscy regularnie
    >> spłacają, wykorzystując pełną darmowość produktu. A gdyby ktoś się
    >> poślizgnął to... sam wiesz ;-)
    >
    > Tak, wiem. :) Jednak przypuszczam, że takie przelewy byłyby głównie
    > darmowym kredytowaniem narodu przez bank, i nijak by to na siebie nie
    > zarabiało.

    Może. Dziś np. Alior przyjmuje za darmo rachunki (zdaje się, że nie on
    jeden). Jaki ma w tym interes? Jeśli dodamy do tego, iż niektóre banki
    wydają KK od ręki z małymi limitami (np. mBank 1500zł) to w sumie nie
    bardzo widzę różnicę między kosztem przyjmowania w placówce rachunków
    (pewnie blisko 1000zł da się uzbierać), a przelewem z karty (też pewnie
    z 1000zł,jak nie mniej dla 1500zł). Jak już to ta pierwsza opcja jest
    droższa dla Banku. I pozbawiona zysku. Druga tańsza i z możliwością
    zysku (przekroczenie GP).

    Kiedyś te przelewy kosztowały 3 zł niezależnie od kwoty - chyba
    > jednak bank wiedział co robi, podnosząc tę opłatę.

    Był czas, gdy były darmowe. W kilku bankach.

    Gdyby były darmowe,
    > ludzie nie czekaliby do ostatniego dnia GP ze spłatą, tylko np. rano
    > spłacali kartę choćby i co miesiąc, dla bezpieczeństwa, a kolejną sesją
    > wysyłali środki z powrotem na oszczędnościówkę.

    ...tym samym stając się regularnymi klientami danego banku - straszne.
    Lepiej skomleć "przyjdź do banku, damy Ci kartę, ROR, coś tam, tylko
    przyjdź..." ;-) Był czas, że Citi, jeszcze jako Handlowy, dawał aparaty
    telefoniczne za przyjście do placówki i założenie konta. ;-)


    >> Poza standardowe podejście KB, bo trudno znaleźć taką opłatę.
    >
    > To to nie jest niestandardowe podejście, tylko granie w pręta przez bank.
    > :)

    A jednak się opłaca, bo KB nadal ma to konto i nadal 5%. Myślę, że na
    pytanie "kto założył w KB konto tylko dla tych 5%? - kiedyś 7% - ręka w
    górę" całkiem spory miałbyś odzew. A potem okazało się, że KB ma wielu
    klientów i dobrze mógł zostać sprzedany. Naprawdę nie było warto?

    >> A gdyby miał przelewy to wisiałoby mu np. 20000zł na karcie.
    >
    > A gdyby spłacał w terminie, to bank, jak ostatni łoś, daje komuś bezpłatny
    > kredyt w wysokości 20000 zł. To instytucja komercyjna, ma zarabiać. Jeśli
    > przy okazji klienci są zadowoleni, to dobrze.

    Mało etyczne podejście.
    Zwróć uwagę... jeden poślizg wygeneruje zyski za dziesiątki, jak nie
    setki klientów regularnie korzystających z KK (lub nie korzystających,
    bo ich ilość spada) bez opcji przelewów. A potem płacz czemu ludzie nie
    są przyzwyczajeni do kart i wybierają gotówkę z bankomatu (też
    generującą koszty dla banku).

    >> Wtedy poślizg to żniwa dla banku.
    >
    > A brak poślizgu to brak zysku, przy zaangażowaniu jakichś środków.

    Porażająco dużych ;-) Nie każdy ma KK z limitem 20.000 - na dzień dobry
    to często opcja 2000zł. Jeśli uważasz, że dla banku 2000zł to dużo...
    hmm... Aby z takich 2000 zrobiło się na skutek "dobrej" historii 20000
    to trzeba paru lat aktywnego korzystania z karty i pewnie nie
    sprowadzających się li tylko do przelewów. Nadal nie widzisz zysku?

    >> Więc właściwie dlaczego dziadują po 1%, jakieś tam
    >> opłaty, tylko rachunki itp. itd. i im się to nie opłaca?
    >
    > Pewnie policzyli i tak im wyszło. Wymyślona przez klientów śliczna bajeczka
    > "im bardziej obniżycie ceny, tym więcej będziecie mieli klientów i więcej
    > zarobicie" jest prawdziwa tylko w pewnym, dość wąskim zakresie.

    Może. Mam kilka darmowych kont. Zysk banku - zero. Da się?
    Nie mam kart kredytowych. Wybrałem debetowe ze zwrotem za zakupy 1-3%.
    Getin nie ma już we mnie klienta, nawet mirażu zysku, nie interesuje
    mnie ich oferta, nie wystarczy celebryta w reklamie, bym tam poszedł w
    jakiejkolwiek sprawie. I mam dziwne poczucie, że skuszenie mnie na
    jakikolwiek produkt przez nich będzie droższe niż wydanie KK z darmowymi
    przelewami. A kiedyś miałem lokaty u nich. Dlaczego? Bo przy okazji
    bycia w placówce i dokonywania przelewu DOWIEDZIAŁEM się, że mają
    całkiem mi odpowiadające. I wrzuciłem sporą kasę na lokatę - zakładam,
    że na lokatach zarabiają. Banki zdają się zapominać o kosztach uzyskania
    klienta. A klient mający KK z limitem 20000 to całkiem niezły klient
    (zdolność kredytowa, zwykle potrzeba większej gamy produktów itd.). Ja
    mam wrażenie, że doraźny zysk banku dominuje nad myśleniem długofalowym.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 25. Data: 2013-07-13 22:17:27
    Temat: Re: P?acenie rachunk?w KK Citi
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 13.07.2013 08:04, MK pisze:
    > m <m...@g...com> Wrote in message:
    >> W dniu 12.07.2013 14:07, Andrzej Kubiak pisze:
    >
    >>
    >> Ten bank chyba nie potrafi?by jakby chcia?. Mam wra?enie ?e maj? tak
    >> zastarza?e i oprogramowanie (ciekawe w czym, COBOL jaki??) ?e TOiP
    >> dostosowuj? do mo?liwo?ci oprogramowania a nie odwrotnie.
    >>
    >
    > to si? ucieszysz zapewne, bo za tydzie? Citi ma zaplanowan?
    > migracj? na nowy system. hehe... ciekawe czy przy okazji b?dzie
    > taka wtopa jak przy migracji z profile'a.

    Hmm ... musiało mnie cos ominąć. Rozwiń temat wtopy ...

    >
    >> ok. 10 lat temu wprowadzili op?aty za papierowe potwierdzenia przelew?w
    >> z karty. Nie wprowadzili tego w ?ycie, tj. przez kilka lat u?ywania tych
    >> przelew?w - nie zap?aci?em ani razu za potwierdzenie. Jaki? czas temu po
    >> prostu zdj?li to z TOiP i tyle.
    >>
    >
    > o ile dobrze pamietam zamowienie potwierdzenia przy zlecaniu
    > przelewu zawsze by?o bez op?at. op?ata by?a za zam?wienie go w
    > terminie p?niejszym.
    >

    A ja pamiętam że było za potwierdzenia zamawiane przy przelewie. I nawet
    wyskakiwał komunikat że wiąże się to z opłatą. Opłata nigdy nie była
    pobierana.

    p. m.


  • 26. Data: 2013-07-14 09:26:17
    Temat: Re: Płacenie rachunków KK Citi
    Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>

    Dnia Sat, 13 Jul 2013 16:28:32 +0200, S napisał(a):

    > Albo nie chcesz zauważyć ;-) Właśnie mówię po raz kolejny: z Aliora
    > jestem zadowolony, z Citi nie.

    No i fajnie, tylko nieco niżej piszesz:

    >> OK, teraz napisz, jakie miałeś sytuacje konfliktowe
    > Sęk w tym, że wolę brak sytuacji konfliktowych niż wielokrotne, choć
    > dobrze rozwiązywane

    No to sorry, Winnetou - każdy wolałby być młody, piękny i bogaty. Pytałem,
    jak bank rozwiązywał twoje sytuacje konfliktowe. Nie odpowiedziałeś, bo to,
    że ty ich nie miałeś, nie jest żadną odpowiedzią. Przekonasz się, gdy już
    Alior wywinie jakiegoś hołubca.

    >> Autor wątku pisał coś o dziesięciu tysiącach, a ja nawet nie znam tych
    >> limitów, bo wystarcza mi kilkaset złotych.
    > No to sam widzisz, jak to jest chytrze skonstruowane. Czasami aby dojść
    > prawdy trzeba wyjątkowo głęboko kopać. Coś tam o etyce wspominałeś? ;-)

    Ech... Nie znam limitów, bo nie potrzebuję. Jeśli bym potrzebował, w minutę
    ściągam TOiP, w drugiej minucie znajduję potrzebną informację. Może trochę
    krócej, może trochę dłużej, żebyś się zaraz sekund nie uczepił. To nie jest
    "głęboko", bo jest dokładnie tam, gdzie się spodziewam.

    > Nie znam się na terminologii. Wydawało mi się, że bank, w tym Citi, jest
    > dla ludzi niekoniecznie związanych z branżą.

    Nie jesteś w banku, jesteś na grupie tematycznej. Na grupie motoryzacyjnej
    też napiszesz "to z łopatkami", i niech odbiorca się domyśla, o co kaman?
    Nie znasz terminologii - nie wymyślaj własnej, tylko opisz problem.

    > Jak idę do lekarza to mówię
    > "tu boli" wskazując paluszkiem i zakładam, że mi nie wyrwie nogi zamiast
    > zęba, bo nie użyłem "normalnej terminologii".

    Ale tutaj pokazałeś... w sumie, to na sufit, robiąc przy tym zeza.

    >> A swoją drogą, jakiś bank ma gorsze spready, niż Alior?
    > Tak, większość, by nie rzec wszystkie. Kantor Aliora - z tego co wiem -
    > nie doczekał się następców.

    Kantor. A gdy złapię kartę takiego Synca i zapłacę nią za granicą?

    > Może. Dziś np. Alior przyjmuje za darmo rachunki (zdaje się, że nie on
    > jeden). Jaki ma w tym interes? Jeśli dodamy do tego, iż niektóre banki
    > wydają KK od ręki z małymi limitami (np. mBank 1500zł) to w sumie nie
    > bardzo widzę różnicę między kosztem przyjmowania w placówce rachunków
    > (pewnie blisko 1000zł da się uzbierać), a przelewem z karty (też pewnie
    > z 1000zł,jak nie mniej dla 1500zł). Jak już to ta pierwsza opcja jest
    > droższa dla Banku. I pozbawiona zysku. Druga tańsza i z możliwością
    > zysku (przekroczenie GP).

    Pozostaje ci przekonać jakiś bank o swoim geniuszu i zatrudnić się za
    jakieś straszne pieniądze.

    > Był czas, gdy były darmowe. W kilku bankach.

    No, Getin, jeśli ktoś miał placówkę pod nosem. Długa promocja w ING.
    Czasowe promocje w kilku innych. Jeszcze coś, co przez jakiś czas było
    stałą ofertą banku? Wyłączamy z rozważań banki, gdzie same przelewy były
    darmowe, ale traktowane jako gotówkowe, i odsetki leciały od początku.

    > Gdyby były darmowe,
    >> ludzie nie czekaliby do ostatniego dnia GP ze spłatą, tylko np. rano
    >> spłacali kartę choćby i co miesiąc, dla bezpieczeństwa, a kolejną sesją
    >> wysyłali środki z powrotem na oszczędnościówkę.
    > ...tym samym stając się regularnymi klientami danego banku - straszne.

    Tak, +1 na liście dusz. Ale tak konkretnie, gdzie tu zysk?

    >> To to nie jest niestandardowe podejście, tylko granie w pręta przez bank.
    > A jednak się opłaca, bo KB nadal ma to konto i nadal 5%. Myślę, że na
    > pytanie "kto założył w KB konto tylko dla tych 5%? - kiedyś 7% - ręka w
    > górę" całkiem spory miałbyś odzew. A potem okazało się, że KB ma wielu
    > klientów i dobrze mógł zostać sprzedany. Naprawdę nie było warto?

    To już któryś akapit, przy którym reaguję "k*.*, o czym on teraz p*.*?".
    Mowa była o jakiejś, rzekomo tajemniczej (być może tylko dla tych, którzy
    nie czytali TOiP) opłacie 70 zł. Twierdzisz, że nie wiadomo, skąd się ona
    wzięła. Wstępnie założyłem, że masz rację, i jeśli bank nie potrafi dowieść
    zasadności pobrania tej opłaty, trzeba go przeczołgać. Patrząc na twoje
    zmiany tematu dochodzę jednak do wniosku, że bank może być całkiem w
    porządku, tylko dla ciebie zapisy w taryfie czarno na białym, to głębokie
    ukrycie, pułapki i kruczki w umowie.

    >> To instytucja komercyjna, ma zarabiać. Jeśli
    >> przy okazji klienci są zadowoleni, to dobrze.
    > Mało etyczne podejście.

    "K*.*, o czym on teraz p*.*?".
    Prowadzisz jakąś działalność, czy jesteś etatowcem?

    > Zwróć uwagę... jeden poślizg wygeneruje zyski za dziesiątki, jak nie
    > setki klientów

    Jakieś konkretne wyliczenia?

    >> A brak poślizgu to brak zysku, przy zaangażowaniu jakichś środków.
    > Porażająco dużych ;-)

    Byłoby to celne spostrzeżenie, gdyby bank miał jednocyfrową liczbę
    klientów.

    > Jeśli uważasz, że dla banku 2000zł to dużo...

    Fajnie się liczy czyjeś pieniądze, nie? To teraz pomnóż przez liczbę
    klientów.

    > mam wrażenie, że doraźny zysk banku dominuje nad myśleniem długofalowym.

    Klienci stają się coraz bardziej mobilni i mniej lojalni. "Myślenie
    długofalowe" to taki żarcik. Wszystkim instytucjom chodzi tak naprawdę o to
    samo, różne są tylko drogi osiągania celu.

    Taki np. Alior długofalowo ma we mnie wroga, który patrzy tylko, jak od
    niego jak najwięcej wyciągnąć.

    AK


  • 27. Data: 2013-07-14 11:06:58
    Temat: Re: Płacenie rachunków KK Citi
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2013-07-14 09:26, Andrzej Kubiak pisze:
    > No to sorry, Winnetou - każdy wolałby być młody, piękny i bogaty. Pytałem,
    > jak bank rozwiązywał twoje sytuacje konfliktowe. Nie odpowiedziałeś, bo to,
    > że ty ich nie miałeś, nie jest żadną odpowiedzią. Przekonasz się, gdy już
    > Alior wywinie jakiegoś hołubca.

    Bardzo dziwny tok rozumowania.

    > Nie jesteś w banku, jesteś na grupie tematycznej. Na grupie motoryzacyjnej
    > też napiszesz "to z łopatkami", i niech odbiorca się domyśla, o co kaman?
    > Nie znasz terminologii - nie wymyślaj własnej, tylko opisz problem.

    Sądziłem, że pisząc o spreadzie w przypadku zakupu w EUR kartą
    rozliczaną w PLN będzie wiadomo o jaki spread chodzi. Dzięki Tobie już
    wiem, że walutowy, a nie jakiś inny. Dziękuję. Dla mnie opisanie
    problemu to właśnie zwrócenie uwagi na istotną i nieuzasadnioną różnicę
    kursów.

    > Kantor. A gdy złapię kartę takiego Synca i zapłacę nią za granicą?

    Nie wiem. Tak ja nie wiem, ile kosztuje wypłata z bankomatu w USA KK
    Citi, skoro mam do kantora darmową kartę rozliczaną w $. Argument trochę
    bez sensu znowu.

    > No, Getin, jeśli ktoś miał placówkę pod nosem.

    Z tą placówką pod nosem to ostatnio przerabiałem temat rozmieniania
    pieniędzy. Dość naturalnym wydał mi się... bank. Otóż w znacznej części
    banków rozmienianie kosztuje ;-) I to sporo. W końcu pojechałem do NBP,
    w którym bez problemu dało się załatwić sprawę. Natomiast znalazłem w
    Internecie sporo zdziwionych osób, które właśnie nie mają placówki NBP
    pod nosem. Czasami zastanawiam się, co jeszcze banki wymyślą, by
    zniechęcić do siebie klientów (pewnie pamiętasz reklamę SKOK "nie
    jesteśmy bankiem!").

    > Tak, +1 na liście dusz. Ale tak konkretnie, gdzie tu zysk?

    Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć. Pas.

    > Jakieś konkretne wyliczenia?

    Do znalezienia w Internecie. Koszt pozyskania klienta szukaj.

    > Klienci stają się coraz bardziej mobilni i mniej lojalni. "Myślenie
    > długofalowe" to taki żarcik. Wszystkim instytucjom chodzi tak naprawdę o to
    > samo, różne są tylko drogi osiągania celu.

    Wracając do tematu... Skoro "wszystkim chodzi o to samo" to dlaczego
    wykorzystywanie dziury w systemie Mille jest OK, a dziury w Citi fuj?

    > Taki np. Alior długofalowo ma we mnie wroga, który patrzy tylko, jak od
    > niego jak najwięcej wyciągnąć.

    Mieć nie może, skoro wszyscy są równi, bo chodzi im o to samo. ;-)

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 28. Data: 2013-07-14 11:49:27
    Temat: Re: Płacenie rachunków KK Citi
    Od: xbartx <b...@h...net>

    Dnia Sun, 14 Jul 2013 11:06:58 +0200, S napisał(a):

    > Wracając do tematu... Skoro "wszystkim chodzi o to samo" to dlaczego
    > wykorzystywanie dziury w systemie Mille jest OK, a dziury w Citi fuj?

    Chyba mylisz trochę pojęcia. To, że w Mille cashback łapał się na
    moneyback, było ewidentnym niedopatrzeniem ze strony banku i osoby, które
    z tego korzystały nie łamały ustalonych zasad. Bank się w końcu
    zreflektował, bo przekroczony został pewien próg, poza tym intercharge
    nie jest już taki apetyczny etc i zrobił dodatkowe obostrzenia, więc
    teraz jest trudniej. Ot i wszystko. Jeżeli w Citi przelew z kk jest
    darmowy tylko wtedy kiedy idzie jako opłata rachunków a klient chce
    przelać sobie na konto prywatne mylnie informując bank, że jest to opłata
    za czynsz, wodę, gaz, to wybacz, ale nie jest to już ewidentna luka i
    niedopatrzenia ze strony banku ale świadome działanie klienta, które
    prędzej czy później odbije się czkawką - jak już wspomniałem karma wróci.

    PS co do "jakości" Aliora i Synka to tak jak napisał Andrzej, poczekaj aż
    trafi Ci się potrzeba złożenie reklamacji to wtedy będziesz mógł dopiero
    ocenić gdzie Rzym a gdzie Krym.

    --
    xbartx


  • 29. Data: 2013-07-14 12:38:32
    Temat: Re: Płacenie rachunków KK Citi
    Od: S <a...@w...pl>

    W dniu 2013-07-14 11:49, xbartx pisze:

    > Chyba mylisz trochę pojęcia. To, że w Mille cashback łapał się na
    > moneyback, było ewidentnym niedopatrzeniem ze strony banku i osoby, które
    > z tego korzystały nie łamały ustalonych zasad. Bank się w końcu
    > zreflektował, bo przekroczony został pewien próg, poza tym intercharge
    > nie jest już taki apetyczny etc i zrobił dodatkowe obostrzenia, więc
    > teraz jest trudniej.

    Sytuacja jest - w moim odczuciu - bardzo podobna. W Mille transakcja
    gotówkowa była uznana za bezgotówkową, a działanie klienta kupującego
    produkt za 1,50zł i robiącego cashback na 200zł ewidentnie zmierzało do
    wyciągnięcia 3% od banku.
    W Citi klient robi to samo - poprzez przelew zamienia operację gotówkową
    na bezgotówkową. Warto zauważyć, iż tak zdefiniowany przelew MUSI być
    zaakceptowany przez konsultanta Citi. W tytule pewnie będzie gaz,czynsz
    czy coś tam. W nazwie rachunku instytucja. A zatem to dziura w banku, że
    puszcza coś takiego, inny bank to przyjmuje (mimo niezgodności
    właściciela konta i danych z przelewu) - zupełnie tak jak cashback był
    księgowany jako bezgotówkowa operacja.
    Czy podobnego problemu nie ma Żabka? Nie korzystałem, ale mam wrażenie,
    że czytałem o próbie zabezpieczenia przed przelewami na rachunki osób
    fizycznych.

    Ot i wszystko. Jeżeli w Citi przelew z kk jest
    > darmowy tylko wtedy kiedy idzie jako opłata rachunków a klient chce
    > przelać sobie na konto prywatne mylnie informując bank, że jest to opłata
    > za czynsz, wodę, gaz, to wybacz, ale nie jest to już ewidentna luka i
    > niedopatrzenia ze strony banku ale świadome działanie klienta, które
    > prędzej czy później odbije się czkawką - jak już wspomniałem karma wróci.

    I ten bank puszcza taki przelew, akceptuje, pozwala edytować pole
    "tytuł" i robi wszystko, by jeszcze ułatwić przelanie na prywatne konto?

    Moim zdaniem powinni tego zakazać i już. Tak, jak parę lat temu można
    było edytować pole nadawca i z konta osoby X wysłać przelew podając w
    polu nadawca dane osoby Y. Potem temat zablokowano i po sprawie.
    Generalnie im mniej dziur w systemach bankowych tym lepiej. Co ciekawe -
    jakiś czas temu zmieniłem adres zamieszkania i Meritum nie chciał mi
    zaksięgować pieniędzy na lokacie z powodu innych danych na wniosku i
    przelewie przychodzącym. Czyli... da się.

    Odnośnie tej karmy... Biorąc pod uwagę, iż działanie Citi jest raczej
    zachęcające niż korygujące i uszczelniające, mam wrażenie, że nie ma co
    się obawiać tej karmy. Podobno w Mille cashback działał ponad rok, jak
    się niektórzy tu chwalili. A jak długo są rachunki do płacenia KK w Citi?

    > PS co do "jakości" Aliora i Synka to tak jak napisał Andrzej, poczekaj aż
    > trafi Ci się potrzeba złożenie reklamacji to wtedy będziesz mógł dopiero
    > ocenić gdzie Rzym a gdzie Krym.

    Czekam już prawie rok. Mam nadzieję, że wreszcie coś zwalą, bym mógł
    złożyć reklamację i mieć prawo do ocenienia.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 30. Data: 2013-07-14 14:54:12
    Temat: Re: P?acenie rachunk?w KK Citi
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    m <m...@g...com> writes:

    > W dniu 13.07.2013 08:04, MK pisze:
    >> m <m...@g...com> Wrote in message:
    >>> W dniu 12.07.2013 14:07, Andrzej Kubiak pisze:
    >>
    >>>
    >>> Ten bank chyba nie potrafi?by jakby chcia?. Mam wra?enie ?e maj? tak
    >>> zastarza?e i oprogramowanie (ciekawe w czym, COBOL jaki??) ?e TOiP
    >>> dostosowuj? do mo?liwo?ci oprogramowania a nie odwrotnie.
    >>>
    >>
    >> to si? ucieszysz zapewne, bo za tydzie? Citi ma zaplanowan?
    >> migracj? na nowy system. hehe... ciekawe czy przy okazji b?dzie
    >> taka wtopa jak przy migracji z profile'a.
    >
    > Hmm ... musiało mnie cos ominąć. Rozwiń temat wtopy ...


    Migracja byłego handlobanku na system citi. okolice maja 2000 lub 2001
    roku.
    Potwierdzam, że działy się wtedy cuda.
    KJ

    --
    http://blogdebart.pl/2009/12/22/mamy-chorych-dzieci/
    We have phasers, I vote we blast 'em!
    -- Bailey, "The Corbomite Maneuver", stardate 1514.2

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1