Wczoraj dzieciak zajął mi komputer więc postanowiłem
odwiedzić moje koleżanki pracujące w bankach i dowiedzieć się
co nieco o tych opcjach.

Pawlak ma rację. To była świadoma akcja banków przeciwko
polskim podmiotom gospodarczym, czyli przeciwko polsce.

W ubiegłym roku w bankach pojawili się jacyś spadochroniarze,
ludzie prawdopodobnie przeszkoleni, którzy zaczęli nachalnie
oferować właśnie opcje. Poprostu naganiali na nie. Nazywali ich
różnie, konsultantami, opiekunami i różnymi takimi angieslkimi,
stanowiskami, które koleżanki już nie pamiętają.
Przedstawiano im te opcje właśnie w samych różowych kolorach,
mieli na nich mieć tylko zyski, mówili coś o ryzyku ale tak
jakby go nie było.
Celowo wprowadzali naszych przedsiębiorców błąd.

Bank w polsce jest (był) rzeczywiście postrzegany jako instytucja
bezpieczna i miała u nas opinię instytucji zaufania publicznego.

Gdyby przedsiębiorców kierowano do biur maklerskich wydźwięk tych
ofert napewno nabrałby innego znaczenia. Giełda zawsze w naszym
społeczeństwie kojarzyła się z dużym ryzykiem - banki nie.

Zastanawiam się dlaczego te opcje oferowały banki a nie
biura maklerskie. Przecież w polsce te ostatnie są powołane
do obrotu tymi instrumentami.

Uważam, że sprawy powinny znaleźdź się w polskich lub
europejskich sądach. W tym przypadku popieram Pawlaka.
Są podstawy do wygrania tych spraw i unieważnienia tak
zawieranych transakcji.

Andrzej.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

NKAB - <n...@g...pl> napisał(a):

> Wczoraj dzieciak zajął mi komputer więc postanowiłem
> odwiedzić moje koleżanki pracujące w bankach i dowiedzieć się
> co nieco o tych opcjach.
>
> Pawlak ma rację. To była świadoma akcja banków przeciwko
> polskim podmiotom gospodarczym, czyli przeciwko polsce.
>
> W ubiegłym roku w bankach pojawili się jacyś spadochroniarze,
> ludzie prawdopodobnie przeszkoleni, którzy zaczęli nachalnie
> oferować właśnie opcje. Poprostu naganiali na nie. Nazywali ich
> różnie, konsultantami, opiekunami i różnymi takimi angieslkimi,
> stanowiskami, które koleżanki już nie pamiętają.
> Przedstawiano im te opcje właśnie w samych różowych kolorach,
> mieli na nich mieć tylko zyski, mówili coś o ryzyku ale tak
> jakby go nie było.
> Celowo wprowadzali naszych przedsiębiorców błąd.
>
> Bank w polsce jest (był) rzeczywiście postrzegany jako instytucja
> bezpieczna i miała u nas opinię instytucji zaufania publicznego.
>
> Gdyby przedsiębiorców kierowano do biur maklerskich wydźwięk tych
> ofert napewno nabrałby innego znaczenia. Giełda zawsze w naszym
> społeczeństwie kojarzyła się z dużym ryzykiem - banki nie.
>
> Zastanawiam się dlaczego te opcje oferowały banki a nie
> biura maklerskie. Przecież w polsce te ostatnie są powołane
> do obrotu tymi instrumentami.
>
> Uważam, że sprawy powinny znaleźdź się w polskich lub
> europejskich sądach. W tym przypadku popieram Pawlaka.
> Są podstawy do wygrania tych spraw i unieważnienia tak
> zawieranych transakcji.
>
> Andrzej.
>
>
miec racje
to nie znaczy ze wygraleś...
w naszym grajdolku wszystko mozliwe
nawet to rudy 102 wygral II wojne sw
to ty nie wiesz kto w Polsce rzadzi....

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

A czemu piszesz nazwę naszego kraju z małej litery?

do góry

Robert Wicik <r...@n...poczta.onet.pl> napisał(a):

> A czemu piszesz nazwę naszego kraju z małej litery?
>
>


a bo to taki mały kraj.


Nasi politycy (nazwijmy ich głupole) nie zdają sobie sprawy
jak duży wpływ ma nasz kraj na nasz region.

Andrzej.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Thu, 19 Feb 2009 09:18:04 +0000, NKAB - wrote:

> Pawlak ma rację. To była świadoma akcja banków przeciwko polskim
> podmiotom gospodarczym, czyli przeciwko polsce.
>
> W ubiegłym roku w bankach pojawili się jacyś spadochroniarze, ludzie
> prawdopodobnie przeszkoleni, którzy zaczęli nachalnie oferować właśnie
> opcje. Poprostu naganiali na nie. Nazywali ich różnie, konsultantami,
> opiekunami i różnymi takimi angieslkimi, stanowiskami, które koleżanki
> już nie pamiętają. Przedstawiano im te opcje właśnie w samych różowych
> kolorach, mieli na nich mieć tylko zyski, mówili coś o ryzyku ale tak
> jakby go nie było.
> Celowo wprowadzali naszych przedsiębiorców błąd.
>

PO pierac jak najbardziej mozesz ale glupoty to ci nie zlikwiduje
"jacys ludzie", "spadochroniarze" (moze gluchociemni), "to nie ja to
kolezanka" ? gostek przestan bredzic, widziales co brales, siedziec
cicho i nadstawiac dupe teraz na PO rzadne lanie !

Na tej zasadzie jak ty "rozumujesz" to kup telewizor albo pralke u
idiotow a pozniej idz do sondu jak pralka przestanie sie PO dobac.
zalosny jestes

do góry

> Wczoraj dzieciak zajął mi komputer więc postanowiłem
> odwiedzić moje koleżanki pracujące w bankach i dowiedzieć się
> co nieco o tych opcjach.
>
> Pawlak ma rację. To była świadoma akcja banków przeciwko
> polskim podmiotom gospodarczym, czyli przeciwko polsce.
>
> W ubiegłym roku w bankach pojawili się jacyś spadochroniarze,
> ludzie prawdopodobnie przeszkoleni, którzy zaczęli nachalnie
> oferować właśnie opcje. Poprostu naganiali na nie. Nazywali ich
> różnie, konsultantami, opiekunami i różnymi takimi angieslkimi,
> stanowiskami, które koleżanki już nie pamiętają.
> Przedstawiano im te opcje właśnie w samych różowych kolorach,
> mieli na nich mieć tylko zyski, mówili coś o ryzyku ale tak
> jakby go nie było.
> Celowo wprowadzali naszych przedsiębiorców błąd.
>
> Bank w polsce jest (był) rzeczywiście postrzegany jako instytucja
> bezpieczna i miała u nas opinię instytucji zaufania publicznego.
>
> Gdyby przedsiębiorców kierowano do biur maklerskich wydźwięk tych
> ofert napewno nabrałby innego znaczenia. Giełda zawsze w naszym
> społeczeństwie kojarzyła się z dużym ryzykiem - banki nie.
>
> Zastanawiam się dlaczego te opcje oferowały banki a nie
> biura maklerskie. Przecież w polsce te ostatnie są powołane
> do obrotu tymi instrumentami.
>
> Uważam, że sprawy powinny znaleźdź się w polskich lub
> europejskich sądach. W tym przypadku popieram Pawlaka.
> Są podstawy do wygrania tych spraw i unieważnienia tak
> zawieranych transakcji.
>
> Andrzej.

A powiedz mi ktoś im przyłożył nóz ???
Kto bierze przy takich niskich kursach opcje na ich dalszy spadek.
Dlaczego u nas zawsze szuka sie tylko winnych.......ale nie po tej
stronie.....
ktoś te umowy podpisał na opcje i na pewno wiedział o co chodzi.
Do wiezięnia na 10 lat takiego i juz a nie banki winne .........
dlaczego w innych krajach nie było tyle kretynów
dla mnie to tylko pokaz jak duzo kretynów ma władze w naszych
firmach........
Dlaczego jak strace na kontraktach to tez nie winie banków.......
A dla mnie Pawlak się ośmiesza burak i tyle......

Trzeba nie było wcześniej banków sprzedawac.........

pzdr
Dars

do góry

Dars <d...@p...onet.pl> napisał(a):

>
> > Wczoraj dzieciak zajął mi komputer więc postanowiłem
> > odwiedzić moje koleżanki pracujące w bankach i dowiedzieć się
> > co nieco o tych opcjach.
> >
> > Pawlak ma rację. To była świadoma akcja banków przeciwko
> > polskim podmiotom gospodarczym, czyli przeciwko polsce.
> >
> > W ubiegłym roku w bankach pojawili się jacyś spadochroniarze,
> > ludzie prawdopodobnie przeszkoleni, którzy zaczęli nachalnie
> > oferować właśnie opcje. Poprostu naganiali na nie. Nazywali ich
> > różnie, konsultantami, opiekunami i różnymi takimi angieslkimi,
> > stanowiskami, które koleżanki już nie pamiętają.
> > Przedstawiano im te opcje właśnie w samych różowych kolorach,
> > mieli na nich mieć tylko zyski, mówili coś o ryzyku ale tak
> > jakby go nie było.
> > Celowo wprowadzali naszych przedsiębiorców błąd.
> >
> > Bank w polsce jest (był) rzeczywiście postrzegany jako instytucja
> > bezpieczna i miała u nas opinię instytucji zaufania publicznego.
> >
> > Gdyby przedsiębiorców kierowano do biur maklerskich wydźwięk tych
> > ofert napewno nabrałby innego znaczenia. Giełda zawsze w naszym
> > społeczeństwie kojarzyła się z dużym ryzykiem - banki nie.
> >
> > Zastanawiam się dlaczego te opcje oferowały banki a nie
> > biura maklerskie. Przecież w polsce te ostatnie są powołane
> > do obrotu tymi instrumentami.
> >
> > Uważam, że sprawy powinny znaleźdź się w polskich lub
> > europejskich sądach. W tym przypadku popieram Pawlaka.
> > Są podstawy do wygrania tych spraw i unieważnienia tak
> > zawieranych transakcji.
> >
> > Andrzej.
>
> A powiedz mi ktoś im przyłożył nóz ???
> Kto bierze przy takich niskich kursach opcje na ich dalszy spadek.
> Dlaczego u nas zawsze szuka sie tylko winnych.......ale nie po tej
> stronie.....
> ktoś te umowy podpisał na opcje i na pewno wiedział o co chodzi.
> Do wiezięnia na 10 lat takiego i juz a nie banki winne .........
> dlaczego w innych krajach nie było tyle kretynów
> dla mnie to tylko pokaz jak duzo kretynów ma władze w naszych
> firmach........
> Dlaczego jak strace na kontraktach to tez nie winie banków.......
> A dla mnie Pawlak się ośmiesza burak i tyle......
>
> Trzeba nie było wcześniej banków sprzedawac.........
>
> pzdr
> Dars
>
>
masz racje u nas z biznesmenami jak z elita wypadli z koziej dupy....

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> A powiedz mi ktoś im przyłożył nóz ???
> Kto bierze przy takich niskich kursach opcje na ich dalszy spadek.
> Dlaczego u nas zawsze szuka sie tylko winnych.......ale nie po tej
> stronie.....
> ktoś te umowy podpisał na opcje i na pewno wiedział o co chodzi.
> Do wiezięnia na 10 lat takiego i juz a nie banki winne .........
> dlaczego w innych krajach nie było tyle kretynów
> dla mnie to tylko pokaz jak duzo kretynów ma władze w naszych
> firmach........
> Dlaczego jak strace na kontraktach to tez nie winie banków.......
> A dla mnie Pawlak się ośmiesza burak i tyle......
>
> Trzeba nie było wcześniej banków sprzedawac.........
>
> pzdr
> Dars
>
>

Darsik, przestań pleśc bzdury... bank jest instytucją zaufania publicznego i
jeżeli przychodzi do ciebie człowiek, który z tobą od wielu lat współpracuje,
to nie masz powodu by mu nie wierzyc... w tamtym roku spotkałem się ze
znajomym, który zapytał mnie co sądzę o takich instrumentach... ponieważ się na
tym nie znam, to nie zajmowałem stanowiska, ale jak mi zaczął opowiadac o
szczegółach to włos mi się na głowie zjeżył... i powiedziałem mu że jak znowu
do niego przyjdzie naganiacz pan Sławek żeby wziął bejsbola i po prostu mu
przylutował...zdziwiłbyś się jakich socjotechnik łapali się bankowi
naganiacze... a to jest bardzo doświadczony prywaciarz, bardzo inteligentny,
który ciężką pracą zbudował naprawdę piękną firmę... i jak go wczoraj
spotkałem, to powiedział że wisi mi porządny obiad, bo wtedy zmąciłem mu
spokój, zaczął to wszystko liczyc i stwierdził, że ryzyko jest zbyt wielkie...
a to wszystko opierało się na zawiłych umowach, które były 20 stronicowym
bełkotem, a wszystkie miny były tam sprytnie poukrywane... ja jestem pewien, że
sądy będą stawały po stronie przedsiębiorców...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

>
> Darsik, przestań pleśc bzdury... bank jest instytucją zaufania publicznego
> i
> jeżeli przychodzi do ciebie człowiek, który z tobą od wielu lat
> współpracuje,
> to nie masz powodu by mu nie wierzyc... w tamtym roku spotkałem się ze
> znajomym, który zapytał mnie co sądzę o takich instrumentach... ponieważ
> się na
> tym nie znam, to nie zajmowałem stanowiska, ale jak mi zaczął opowiadac o
> szczegółach to włos mi się na głowie zjeżył... i powiedziałem mu że jak
> znowu
> do niego przyjdzie naganiacz pan Sławek żeby wziął bejsbola i po prostu mu
> przylutował...zdziwiłbyś się jakich socjotechnik łapali się bankowi
> naganiacze... a to jest bardzo doświadczony prywaciarz, bardzo
> inteligentny,
> który ciężką pracą zbudował naprawdę piękną firmę... i jak go wczoraj
> spotkałem, to powiedział że wisi mi porządny obiad, bo wtedy zmąciłem mu
> spokój, zaczął to wszystko liczyc i stwierdził, że ryzyko jest zbyt
> wielkie...
> a to wszystko opierało się na zawiłych umowach, które były 20 stronicowym
> bełkotem, a wszystkie miny były tam sprytnie poukrywane... ja jestem
> pewien, że
> sądy będą stawały po stronie przedsiębiorców...
>

A wiesz jakos to do mnie nie dociera :)
Viper jesli jest umowa to znaczy że obie strony sie na to godzą
i nie mów mi że nie wiedzili jakie jest ryzyko bo w to nie uwierze.....
oni nie brali jakis emerytów z ulicy ale jak mówisz docierali
do mądrych ludzi którzy coś osiągneli mam nadzieje głową a nie...........
Wiec dla mnie jezeli ktos podpisuje cos takiego to jest głupi.
Nie bierze sie produktu i podpisuje umowy w IMIENIU FIRMY
jesli nie ma sie pojecia co może byc z jego firma jak sprawy pójdą
całkowicie w inną
stroną (złotówka gwałtownie sie załamie). Przeciez tacy przedsiębiorcy
na pewno zawsze myślą w obie strony a co bedzie jak jednak sie umocni.
Dlaczego Twój znojomy pytał sie znajomych na boku czy w to wchodzic.....???
Czy tamci naprawde nie mieli znajomosci i nie mogli sie popytac i szukac
informacji tak naprawde wszedzie........
Dlaczego jemu się udało ???

VIPER NIE KUPUJE TEGO !
Ktoś zagrał na całośc i tyle.
Takie co podpisał do więzienia.



pzdr
Dars

do góry

No to pewnie Rudego i jego dzisiejsza decyzje z placeniem przez rok za
mieszkania kredyciarzy za kase podatnika tez popierasz, bo w koncu
kredytobiorcy tez nie wiedzieli, ze CHFPLN wybije sufit.

http://finanse.wp.pl/kat,102634,title,Premier-rzad-p
omoze-przy-splacie-kredytu-
hipotecznego,wid,10867489,wiadomosc.html

D.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry