eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Kredyty a podejscie bankow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2003-03-18 10:22:39
    Temat: Kredyty a podejscie bankow
    Od: "Mirek \(Nicos\)" <n...@N...gazeta.pl>

    Witam serdecznie grupowiczow!

    Chcialbym sie podzielic moimi watpliwosciami i pytaniami - byc moze ktos mi
    odpowie. Mam nadzieje, ze na grupie sa rowniez pracownicy bankow i byc moze
    ich odpowiedzi pozwola mi zrozumiec sytuacje.
    Otoz moja sytuacja finansowa jest taka, ze posiadam kilka zobowiazan (kredyt
    hipoteczny, kredyt konsumpcyjny, limit w RORach, karta kredytowa). W
    przeszlosci mialem male pertubacje ze splata - kilka spoznien (zwasze
    konsultowanych z bankami), zawieszenia splat kredytu. W ostatnim czasie
    wychodze na prosta jednakze miesieczna obsluga wszystkich zobowiazan
    pochlania lwia czesc moich przychodow wiec zdecydowalem sie na ostatnio
    reklamowane produkty jakimi sa kredyty refinansowowe czy konsolidacyjne.
    I zaczela sie moja wedrowka przez meke.

    Sytuacja nr 1.
    Bank Hypovereinsbank. Pozbieralem wszystkie dokumenty, moja zdolnosc bylo w
    wiele wyzsza niz minimalna. Zlozylem wniosek i go rozpatrzono negatywnie ze
    wzgledu na poprzednie opoznienia w splatach rat kredytow.

    Sytuacja nr 2.
    Po powyzszym zwracam sie do banku BPH (w ktorym mam kredyt hipoteczny) by
    zapytac czy byc moze oni moga mi udzielic takowy kredyt konsolidacyjny. Bank
    mnie zna, zawsze utrzymywalem z nimi kontakt, splacalem tak jak mi sytuacja
    pozwalala. I aktualnie nie majac zaleglosci bank mi odmawia, gdyz w
    przeszlosci byly opoznienia w splacie kredytu. (sic!)

    Totez chcialbym postawic pytanie (mam nadzieje, ze nie retoryczne) gdzie tu
    sens dzialania bankow???

    Primo.
    Czlowiek z natury jest leniwy i gdy ma sytaucje finansowa opanowana to nie
    szuka innych rozwiazan nawet jezeli oferta bylaby korzystniejsza. Czyli
    produkt jakim jest kredyt refinansowy traci przewaznie swoj sens, gdyz moim
    zdaniem jego glownym przeznaczeniem powinna byc pomoc w restrukturyzacji
    zadluzenia. A tym sa glownie zainteresowane osoby, ktore wpadly w pulapke
    kredytowa czy tez z roznych powodow zyciowych zadluzyly sie na wszystkich
    mozliwych frontach.

    Secundus.
    Bzdura jest zachecanie i sugerowanie przez wszelkiej masci ekspertow,
    doradcow kredytowych, przedstawiciel bankow by utrzymywac z bankiem kontakt
    w razie problemow finansowych i zagrozeniu splat. Tak robilem i co mi to
    dalo??? Nic bo nawet taka opinia wystawiana przez banki nie ma zadnego
    wplywu, gdyz zawsze jest wazniejsza informacja, ze w splacie kredytow
    wystepowaly opoznienia.

    Tertius.
    Kolejna idiotyczna sprawa - akceptujac z bolem rzeczywistosc zapytalem w
    bankach, w ktorych mi odmowiono udzielenia kredtow, czy splacajac przez
    kolejne 0,5 roku regularnie i bez opoznien moge liczyc na pozytywne
    rozpatrzenie wniosku kredytowego. Odpowiedz jedna - NIE bo byly opoznienia w
    przeszlosci. Proponuja mi wziecie nowego kredytu (kto mi moze takowego
    udzielic to juz nie mowia), ktory przez okres 6 miesiecy bedzie obslugiwany
    prawidlowo i wowczas moge zwrocic sie do nich ponownie. Nie bedzie
    najmniejszego problemu z udzieleniem mi kredytu. IDOTYZM

    To tyle - troche zgorzknialy rzeczywistoscia ale zawsze optymistyczny.

    Pozdrawiam,
    M.
    --
    mailto:n...@N...gazeta.pl
    GG: 122000
    Przy odpowiedzi na priv wytnij NOSPAM



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2003-03-18 10:40:59
    Temat: Re: Kredyty a podejscie bankow
    Od: No Name <v...@w...pl>

    (...)
    > Secundus.
    > Bzdura jest zachecanie i sugerowanie przez wszelkiej masci ekspertow,
    > doradcow kredytowych, przedstawiciel bankow by utrzymywac z bankiem kontakt
    > w razie problemow finansowych i zagrozeniu splat. Tak robilem i co mi to
    > dalo??? Nic bo nawet taka opinia wystawiana przez banki nie ma zadnego
    > wplywu, gdyz zawsze jest wazniejsza informacja, ze w splacie kredytow
    > wystepowaly opoznienia.

    Informowanie banków o trudności ze spłatą kredytu może nie być dobrym
    pomysłem. Bank zwykle raz do roku "dochowując należytej staranności"
    pyta misia, co ma kredyt hipoteczny, czy jeszcze "może". Jak powie, że
    ledwie zipie, to na dobrą sprawę bank powinien (nie musi, chociaż jest
    to ocenne) postawić kredyt w stan natychmiastowej wymagalności - prosto
    i po ludzku: jak masz chwilowe kłopoty, to oddawaj wszystko. Milusie?

    Jeżeli zrozumiesz istotę kredytu, to na dobrą sprawę sprowadza się on do
    tego, że od razu należałoby zapłacić bankowi zarobek, a z braniem i
    zwracaniem pieniędzy dać sobie spokój. Kredyt ma sens, jeżeli jest
    czasową zamianą aktywu mniej płynnego na bardziej płynny i przyczynia
    się do zainwestowania i osiągnięcia zysku, pokrywającego z zapasem jego
    koszt.
    Natomiast kredyt brany, bo "mamy za mało" powoduje tylko i wyłacznie, że
    po całej operacji mamy jeszcze mniej, więc sens tzw. kredytu
    konsumpcyjnego jest mocno wątpliwy. Sam mam hipoteczny, to wiem.

    Dobrze oddała to pewna scena z mało znanego filmu:
    Przychodzi kobieta do firmy a'la Provident i mówi, że chce pożyczyć 5000
    USD - na to gość: wpłaca pani 5430. Ona na to: mówiliście, że udzielacie
    kredytu tym, co nie mają zdolności kredytowej! On: liczyłem dwa razy, na
    pewno się nie pomyliłem, to jak? A mówiliście.... . A czy wierzy pani we
    wszystko co słyszy?

    Pzdr: Dogbert


  • 3. Data: 2003-03-21 02:09:27
    Temat: Re: Kredyty a podejscie bankow
    Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>

    "Mirek \(Nicos\)" <n...@N...gazeta.pl> writes:

    > Secundus.
    > Bzdura jest zachecanie i sugerowanie przez wszelkiej masci ekspertow,
    > doradcow kredytowych, przedstawiciel bankow by utrzymywac z bankiem kontakt
    > w razie problemow finansowych i zagrozeniu splat. Tak robilem i co mi to
    > dalo??? Nic bo nawet taka opinia wystawiana przez banki nie ma zadnego
    > wplywu, gdyz zawsze jest wazniejsza informacja, ze w splacie kredytow
    > wystepowaly opoznienia.

    Bo Ty chcesz wziac kredyt. To niestety normalne, ze banki chetniej
    kredytuja osoby, z ktorymi nigdy nie bylo problemu.

    Natomiast utrzymanie kontaktu z bankiem moze pomoc o tyle, ze bank
    - np. po kilku niezaplaconych ratach - nie postawi Ci komornika pod
    drzwiami.

    Pomysl jak sam bys sie zachowal wzgledem swoich dluznikow. Czyzby inaczej?

    > Tertius.
    > Kolejna idiotyczna sprawa - akceptujac z bolem rzeczywistosc zapytalem w
    > bankach, w ktorych mi odmowiono udzielenia kredtow, czy splacajac przez
    > kolejne 0,5 roku regularnie i bez opoznien moge liczyc na pozytywne
    > rozpatrzenie wniosku kredytowego. Odpowiedz jedna - NIE bo byly opoznienia w
    > przeszlosci. Proponuja mi wziecie nowego kredytu (kto mi moze takowego
    > udzielic to juz nie mowia), ktory przez okres 6 miesiecy bedzie obslugiwany
    > prawidlowo i wowczas moge zwrocic sie do nich ponownie. Nie bedzie
    > najmniejszego problemu z udzieleniem mi kredytu. IDOTYZM

    Czy ja wiem? Procedury musza byc, bo inaczej bylyby same przekrety
    (pracownikow).
    Nie mozesz np. wziac kredytu zabezpieczonego lokata? Jasne jest, ze
    Twoja wiarygodnosc na tym zyska, bo a) dasz zarobic bankowi na roznicy
    kredyt - lokata b) masz w ogole srodki na zalozenie lokaty.
    Pewnie moze byc mala suma.
    --
    Krzysztof Halasa
    Network Administrator

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1