-
41. Data: 2003-11-14 12:26:41
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: "Robert" <u...@o...pl>
s...@g...softwired.wfc,
Paweł Kaczor <p...@e...com>:
> On Thu, 13 Nov 2003 22:53:29 +0100, Robert wrote:
>>> niejako wykasować stare konto ale żeby to zrobić musi zautoryzować
>>> moją żonę.
>> w sumie sensownie
>>
>>> Wypytała o dane osobowe i... nie zgadzało się nazwisko,
>>> stan cywilny i adres zamieszkania. No bo żona jeszcze wtedy była
>>> narzeczoną. :) Nie zgadzały się też numery DO. Więc zautoryzować
>>> się nic nie dało
>>
>> No ale kogo za to winisz? Zona pownna byla podac dane zgodne z tamtym
>> formularzem, wtedy (byc moze ;)) wszystko byloby OK.
>
> Przecież nie winię, śmieję się z tego. Pamiętaj, że żona chciała
> założyć konto, miała szczere intencje i chęci, więc na każde pytanie
> mLinki starała się odpowiedzieć jak najdokładniej, niestety nie udało
> się.
Nie moglo sie udac - przeciez bank sam z siebie nie mogl znac jej aktualnego
adresu, numeru DO (itp.), jesli podala im na pismie tylko ten stary i nie
zaktualizowala tamtych danych.
> przypisane do nowej osoby. Ale i tym przypadku coś zawiodło. Ze
> strony mBanku brak elastyczności, z naszej strony brak cierpliwości.
Proponuje zadzwonic jeszcze raz i zweryfikowac sie starymi danymi (tymi,
ktore wyslaliscie).
I teraz, albo wycofac wniosek, albo - latwiej i prosciej - zalozyc konto wg.
starych danych i nastepnie zaktualizowac dane, juz jako klient.
Niestety te procedury identyfikacji musza byc troche uciazliwe, bowiem z
definicji brak jest kontaktu fizycznego.
P.S. Nie bronie mBanku "na sile", bo jest w nim wiele rzeczy, ktore dzialaja
"dziwnie", ale akurat powyzsza sprawa mnie nie bulwersuje.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
-
42. Data: 2003-11-14 13:46:44
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: Paweł Kaczor <p...@e...com>
On Fri, 14 Nov 2003 13:26:41 +0100, Robert wrote:
>>> No ale kogo za to winisz? Zona pownna byla podac dane zgodne z tamtym
>>> formularzem, wtedy (byc moze ;)) wszystko byloby OK.
>>
>> Przecież nie winię, śmieję się z tego. Pamiętaj, że żona chciała
>> założyć konto, miała szczere intencje i chęci, więc na każde pytanie
>> mLinki starała się odpowiedzieć jak najdokładniej, niestety nie udało
>> się.
>
> Nie moglo sie udac - przeciez bank sam z siebie nie mogl znac jej aktualnego
> adresu, numeru DO (itp.), jesli podala im na pismie tylko ten stary i nie
> zaktualizowala tamtych danych.
Dobra już wiem jak to było. Żona drugi raz zgłosiła chęc założenia konta.
wypełniła formularz i mBank przydybał ją po PESEL-u. Oddzwoniła mLinka i
stwierdziła, że konot już jest chce tylko uaktulanić dane os., czego zrobić
się nie dało bo np. nie było już starego DO. Wtedy mLinka poprosiła o
odesłanie podpisanej umowy tej sprzed 2 lat), żeby konto zostało aktywowane
i zona będzie mogła uaktualnić dane. Żona roześmiała się tylko na to bo
umowa już 2 lata temu została zmięta i pocięta. Na to mLinka, że w takim
razie podeślą nową umowę. Podesłali z datą wsteczną. Ostateczna próba
rozwiązania kwestii mBankowej czyli prośba o założenie zupełnie nowego konta
spotkała się, po konsultacjach z menedżerem, że tak nazwę odmową. I choć nie
było to kategoryczne NIE,a po prostu bezradne rozłożenie rąk - moja
połowica trzasnęła słuchawką i mBank nowego klienta nie ma.
>> przypisane do nowej osoby. Ale i tym przypadku coś zawiodło. Ze
>> strony mBanku brak elastyczności, z naszej strony brak cierpliwości.
>
> Proponuje zadzwonic jeszcze raz i zweryfikowac sie starymi danymi (tymi,
> ktore wyslaliscie).
> I teraz, albo wycofac wniosek, albo - latwiej i prosciej - zalozyc konto wg.
> starych danych i nastepnie zaktualizowac dane, juz jako klient.
Nie, nie ma sensu kopać w dokumentach i pamięci. Wymyśliłem właśnie, że żona
może zażądać usunięcia sowich danych os. z mBanku, chwilę poczekać (takie
sezonowanie drewna :) ) i ponownie spróbować założyć konto. Z tym, że jest
ta alergia na mBank.
> Niestety te procedury identyfikacji musza byc troche uciazliwe, bowiem z
> definicji brak jest kontaktu fizycznego.
>
> P.S. Nie bronie mBanku "na sile", bo jest w nim wiele rzeczy, ktore dzialaja
> "dziwnie", ale akurat powyzsza sprawa mnie nie bulwersuje.
Zgadzam się co do procedury indentyfikacji ale bezradne rozkładanie rąk w
momencie gdy ew. klient prosi o pomoc w wyjściu z impasu to lekkie
przegięcie. Podobie jak umowa wsteczna.
paczor
--
----------------------------------------------------
-------------------
"A z kwiatków, jakie pan lubi najbardziej? Sztukamięs z kwiatkiem"
------------------------------[pawel kaczor paczorSLIMAKexpatpol.com]--
-
43. Data: 2003-11-14 13:56:26
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: "Robert" <u...@o...pl>
s...@g...softwired.wfc,
Paweł Kaczor <p...@e...com>:
> temu została zmięta i pocięta
no comment ;)
> Na to mLinka, że w takim razie podeślą
> nową umowę. Podesłali z datą wsteczną.
No to w porzo sie zachowali IMHO. Trza bylo podpisac i szafa gra.
> Nie, nie ma sensu kopać w dokumentach i pamięci. Wymyśliłem właśnie,
> że żona może zażądać usunięcia sowich danych os. z mBanku, chwilę
> poczekać (takie sezonowanie drewna :) ) i ponownie spróbować założyć
> konto. Z tym, że jest ta alergia na mBank.
zażądac moze, ale mBank niekoniecznie posłucha - 5 lat muszą trzymać dane
bylych klientow - nie chce mi sie wnikac, czy etap, do ktorego doszla juz do
tego statusu upowaznia
> Zgadzam się co do procedury indentyfikacji ale bezradne rozkładanie
> rąk w momencie gdy ew. klient prosi o pomoc w wyjściu z impasu to
> lekkie przegięcie.
No wiesz, klient podarl umowe ... podeslali nastepny egzemplarz. Jak dla
mnie dalej OK.
Na tle moich doswiadczen z procedurami nieautomatycznymi w mB to nawet
bardzo OK.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
-
44. Data: 2003-11-14 14:25:33
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: Paweł Kaczor <p...@e...com>
On Fri, 14 Nov 2003 14:56:26 +0100, Robert wrote:
>> temu została zmięta i pocięta
> no comment ;)
Po 2 latach, przypominam, acha i 3 przeprowadzkach. :)
>> Na to mLinka, że w takim razie podeślą
>> nową umowę. Podesłali z datą wsteczną.
> No to w porzo sie zachowali IMHO. Trza bylo podpisac i szafa gra.
Podpisałbyś cokolwiek co ma datę 2 lata wstecz?
>> Zgadzam się co do procedury indentyfikacji ale bezradne rozkładanie
>> rąk w momencie gdy ew. klient prosi o pomoc w wyjściu z impasu to
>> lekkie przegięcie.
>
> No wiesz, klient podarl umowe ... podeslali nastepny egzemplarz. Jak dla
> mnie dalej OK.
Czekaj... klient zrezygnował, podarł umowę, minęło 2 lata, skruszony
wraca...
paczor
--
----------------------------------------------------
-------------------
"A z kwiatków, jakie pan lubi najbardziej? Sztukamięs z kwiatkiem"
------------------------------[pawel kaczor paczorSLIMAKexpatpol.com]--
-
45. Data: 2003-11-14 14:37:53
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: "Robert" <u...@o...pl>
s...@g...softwired.wfc,
Paweł Kaczor <p...@e...com>:
> Podpisałbyś cokolwiek co ma datę 2 lata wstecz?
Cokolwiek to nie - zalezy co. Gdyby byla to umowa rachunku, ktory chcialbym
miec, tak jak rozumiem w tym wypadku, to jak najbardziej.
NB, w VW Bank w ogole nie ma umowy i mam tam rachunek i sobie chwale.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
-
46. Data: 2003-11-14 14:48:36
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Paweł Kaczor wrote:
> On Fri, 14 Nov 2003 14:56:26 +0100, Robert wrote:
>
>>>temu została zmięta i pocięta
>>
>>no comment ;)
>
>
> Po 2 latach, przypominam, acha i 3 przeprowadzkach. :)
I, że sie tak glupio spytam, co z tego ?
Czy umowa po 2 latach jest mniej ważna? [1]
Gnije ?
Pleśnieje ?(umowa, nie papier na którym ta umowa jest)
Jka tu ktosś napisał, mBank zachował się bardzo w porządku.
Nie zapominaj, że mają _bardzo_ograniczone_ możliwości stwierdzenia, że
"ty to Ty" a "Twoja żona to Twoja żona"...
Umowa Cię obowiązywała i tak, i dla własnego dobra powinieneś ją trzymać.
>
>
>>>Na to mLinka, że w takim razie podeślą
>>>nową umowę. Podesłali z datą wsteczną.
>>
>>No to w porzo sie zachowali IMHO. Trza bylo podpisac i szafa gra.
>
>
> Podpisałbyś cokolwiek co ma datę 2 lata wstecz?
Ale _umowa_ była. Nie było papierka, przez co miałbyś problem np. w
sądzie, przy dowodzeniu, że była zawarta. Ale umowa, w sensie "stosunku
prawnego" była.
>
>
>>>Zgadzam się co do procedury indentyfikacji ale bezradne rozkładanie
>>>rąk w momencie gdy ew. klient prosi o pomoc w wyjściu z impasu to
>>>lekkie przegięcie.
No ale oni ci zaproponowali wyjście z impasu. nie chciałeś skorzystać
>>
>>No wiesz, klient podarl umowe ... podeslali nastepny egzemplarz. Jak dla
>>mnie dalej OK.
>
>
> Czekaj... klient zrezygnował, podarł umowę, minęło 2 lata, skruszony
> wraca...
>
Czekaj. Klientowi się wydawało, że zrezygnował, pozbawił się dowodu
zawarcia umowy, prosi o przesłanie kopii...
> paczor
KJ
[1] - umowa w mbanku jest bezterminowa, o ile wiem.
-
47. Data: 2003-11-14 14:58:22
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: Marcin Kasperski <M...@s...com.pl>
"Robert" <u...@o...pl> writes:
> s...@g...softwired.wfc,
> Paweł Kaczor <p...@e...com>:
>
> > Podpisałbyś cokolwiek co ma datę 2 lata wstecz?
>
> Cokolwiek to nie - zalezy co. Gdyby byla to umowa rachunku, ktory
> chcialbym miec, tak jak rozumiem w tym wypadku, to jak najbardziej.
A potem już tylko płacić zaległe prowizje ;-)
-
48. Data: 2003-11-14 15:02:52
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: "Robert" <u...@o...pl>
8...@c...softax.local,
Marcin Kasperski <M...@s...com.pl>:
> "Robert" <u...@o...pl> writes:
>
>> s...@g...softwired.wfc,
>> Paweł Kaczor <p...@e...com>:
>>
>>> Podpisałbyś cokolwiek co ma datę 2 lata wstecz?
>>
>> Cokolwiek to nie - zalezy co. Gdyby byla to umowa rachunku, ktory
>> chcialbym miec, tak jak rozumiem w tym wypadku, to jak najbardziej.
>
> A potem już tylko płacić zaległe prowizje ;-)
To sie nie miesci w granicach pojecia "rachunku, ktory chcialbym miec" ;)
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
-
49. Data: 2003-11-14 18:03:12
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: Paweł Kaczor <p...@e...com>
On Fri, 14 Nov 2003 15:48:36 +0100, Kamil Jońca wrote:
>> Po 2 latach, przypominam, acha i 3 przeprowadzkach. :)
> I, że sie tak glupio spytam, co z tego ?
No, głupio.
> Czy umowa po 2 latach jest mniej ważna? [1]
> Gnije ?
> Pleśnieje ?(umowa, nie papier na którym ta umowa jest)
> Jka tu ktosś napisał, mBank zachował się bardzo w porządku.
Podsyłając te samą umowę z datą sprzed 2 lat?
"Panie Kaczor? Pan pamięta naszą rozmowę, dwa lata temu, koło Empiku? Mówił
pan, że chciałby skrzynkę jabłek ode mnie. No, więc jak pan do mnie
zadzwonił w tym tygodniu to zszedłem ja do piwnicy, patrzę a tu ta skrzynka
leży na półce. Proszę, jabłuszka jak... malowanie."
> Nie zapominaj, że mają _bardzo_ograniczone_ możliwości stwierdzenia, że
> "ty to Ty" a "Twoja żona to Twoja żona"...
Zgadza się. Wystarczyło zapomnieć o tamtym, nieużywanym, i nigdy nie użytym
koncie, założyć nowe według nowych papierów i byłoby gites. Nowe dane jak
najbardziej wystarczały do założenia konta ale...
> Umowa Cię obowiązywała i tak, i dla własnego dobra powinieneś ją trzymać.
A masz darmową powierzchnię magazynową?
>> Podpisałbyś cokolwiek co ma datę 2 lata wstecz?
>
> Ale _umowa_ była. Nie było papierka, przez co miałbyś problem np. w
> sądzie, przy dowodzeniu, że była zawarta. Ale umowa, w sensie "stosunku
> prawnego" była.
Odpowiedz na pytanie.
>>>>Zgadzam się co do procedury indentyfikacji ale bezradne rozkładanie
>>>>rąk w momencie gdy ew. klient prosi o pomoc w wyjściu z impasu to
>>>>lekkie przegięcie.
> No ale oni ci zaproponowali wyjście z impasu. nie chciałeś skorzystać
>>>
>>>No wiesz, klient podarl umowe ... podeslali nastepny egzemplarz. Jak dla
>>>mnie dalej OK.
mBank podesłał więc umowę osobie o innym nazwisku, numerze dowodu
osobistego, zameldowaniu, numerze telefonu, itd. Zgadzał się jedynie PESEL,
który nie był wystarczający, przypominam, by zweryfikować żonę. Znaczy się
podesłali czyjąć umowę bez zautoryzowania osoby do której wysyłają.
Pracujesz w mBanku, że próbujesz nie widzieć błędnego koła?
>> Czekaj... klient zrezygnował, podarł umowę, minęło 2 lata, skruszony
>> wraca...
>>
> Czekaj. Klientowi się wydawało, że zrezygnował, pozbawił się dowodu
> zawarcia umowy, prosi o przesłanie kopii...
...bank sprawdza kim jest klient zanim kopię wyśle...
oh! niestety ale nie mamy pewności, że
pani to pani... i dlatego podsyłamy pani tę umowę na nowy adres... wcześniej
nam nie znany...proszę podpisać kopię... wtedy będziemy wiedzieć kim pani
jest, dobrze?
paczor
--
----------------------------------------------------
-------------------
"A z kwiatków, jakie pan lubi najbardziej? Sztukamięs z kwiatkiem"
------------------------------[pawel kaczor paczorSLIMAKexpatpol.com]--
-
50. Data: 2003-11-14 18:27:54
Temat: Re: [mBank] czas konczyc ten absurd
Od: "Robert" <u...@o...pl>
s...@g...softwired.wfc,
Paweł Kaczor <p...@e...com>:
> ...bank sprawdza kim jest klient zanim kopię wyśle...
> oh! niestety ale nie mamy pewności, że
> pani to pani... i dlatego podsyłamy pani tę umowę na nowy adres...
> wcześniej nam nie znany...proszę podpisać kopię... wtedy będziemy
> wiedzieć kim pani jest, dobrze?
Przeslali na nowy adres podany przez telefon? To faktycznie bez sensu.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta