Witam.
Może ktoś jest zorientowany w następującym temacie:
Do najbliższego punktu banku czy tam go nazywają Mkioskiem - w każdym razie
przedstawiciela banku mam ok 80 km. Gość mi dziś zadzwonił, że on przyjedzie
do mojego miasteczka jak bezie conajmniej 3 osoby zainteresowane. Czy czasem
on nie jest zbyt leniwy? Ktoś może się orientuje czy są takie regulacje w
tym banku? Czy po prostu nie mam wyjścia i muszę jechać?

--
PawełJ

do góry

> co za problem, wez dwoch kumpli, albo nawet i trzech i niech ten
> przedstawiciel przyjezdza, tyle Cie skroja na kredycie, ze powinien co
> tydzien z raportem przyjezdzac

A teraz spróbuj odpowiedzieć bardziej konstruktywnie na moje pytanie bo sam
jakoś nie mogę z tego rzeczowych wniosków wyciągnąć

--
PawełJ

do góry

pawelj:


> Może ktoś jest zorientowany w następującym temacie:
> Do najbliższego punktu banku czy tam go nazywają Mkioskiem - w
> każdym razie przedstawiciela banku mam ok 80 km. Gość mi dziś
> zadzwonił, że on przyjedzie do mojego miasteczka jak bezie conajmniej
> 3 osoby zainteresowane. Czy czasem on nie jest zbyt leniwy? Ktoś może
> się orientuje czy są takie regulacje w tym banku? Czy po prostu nie
> mam wyjścia i muszę jechać?

co za problem, wez dwoch kumpli, albo nawet i trzech i niech ten
przedstawiciel przyjezdza, tyle Cie skroja na kredycie, ze powinien co
tydzien z raportem przyjezdzac

do góry

pawelj wrote:
>> co za problem, wez dwoch kumpli, albo nawet i trzech i niech ten
>> przedstawiciel przyjezdza, tyle Cie skroja na kredycie, ze powinien
>> co tydzien z raportem przyjezdzac
>
> A teraz spróbuj odpowiedzieć bardziej konstruktywnie na moje pytanie
> bo sam jakoś nie mogę z tego rzeczowych wniosków wyciągnąć


Konstruktywnie: zadzwoń na mlinię, opisz sytuację, zażądaj "pogonienia" PH.
Przyleci jak na skrzydłach ;-)


--
/Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na
przyszłość/ Woody Allen

do góry