eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankio co chodzi z frankowiczami? › Re: o co chodzi z frankowiczami?
  • Data: 2019-10-07 12:17:58
    Temat: Re: o co chodzi z frankowiczami?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5d9a11ae$0$507$6...@n...neostrada.
    pl...
    "Szymon" qnatnr$bht$...@g...aioe.org
    [...]
    >IMO są różne umowy kredytowe dotyczące franków,
    >więc i różne są oczekiwania różnych grup frankowiczów.

    Oczekiwania to akurat sa chyba podobne niezaleznie od umowy :-)

    Tylko ze rozne w zaleznosci od czlowieka i sytuacji - jednym bardziej
    zalezy na niskiej racie, inni juz sie ciesza na uniewaznienie,
    jeszcze innym sie pewnie marzy rata w zlotowkach na ujemny procent :-)

    >Pamiętam, jak wyglądało kupowanie mieszkań przez dziesięciolecia
    >PRLi...
    >Człek spłacał wielokrotnie mieszkanie do połowy czy do zera, czy
    >jakoś
    >podobnie, ale po latach okazywało się, że pomimo waloryzacji itp.
    >cudów
    >nadal niemal nic nie zapłacił... ;)

    Hm, a nie zawodzi Cie pamiec ?
    Bo to chyba byl "wkład poczatkowy", czlowiek wplacal, wplacal, a potem
    podnosili, i sie okazuje, ze ciagle nie ma wystarczajaco na
    mieszkanie.
    A jak mial, to przeciez tez nie dostawal, bo mieszkan nie bylo, wiec
    byly na przydzial.

    A jak juz dostal, to sie cieszyl dostaniem, martwil usterkami, a
    rozliczenie to juz najmniej istotne bylo.

    >Do dziś świadomość ludzka w tym (mieszkaniowym) temacie jest
    >bliska zeru, w co nie mogę uwierzyć, ale co widzę wyraźnie...
    >Ludzie młodzi jeszcze czasami ;) rozumieją, c to własność, ale
    >ludzie w moim wielu nierzadko nie pojmują tego, że są WŁAŚCICIELAMI,
    >nie zaś jedynie najemcami mieszkań...
    >Przysłowiowej sraczki :) dostawali ludzie na wieść o tym, że
    >domagałem
    >się (nieskutecznie -- co wiele wyjaśnia w kwestii polskiej
    >praworządności)
    >uskutecznienia wentylacji mego mieszkania -- nierzadko słyszałem, że
    >to nie
    >jest mieszkanie MOJE, ale SPÓŁDZIELCZE czy jakoś podobnie, gdyż w
    >Polsce
    >można mieć dom, ale nie mieszkanie...

    Ale ze spoldzielczymi tak bylo. Nie byles wlascicielem mieszkania,
    byles czlonkiem spoldzielni z przydzialem.
    Tzn byly dwa rodzaje:
    -"lokatorskie", gdzie czlonek nie wplacil pelnej wartosci i w sumie
    byl takim wynajmującym.
    -"wlasnosciowe", gdzie czlonek juz wplacil pelna wartosc ... ale i tak
    nie byl wlascicielem :-)
    Placil tylko mniejszy czynsz, bez czesci za najem.

    I juz stracilem rachube ... chyba ciagle sa spoldzielcze mieszkania,
    tylko "lokatorskie" zlikwidowano, za to pojawila sie nowa grupa -
    mieszkania wyodrebnione ze spoldzielni, z wlasna ksiega wieczysta.

    >Po latach znudziłem się ludźmi płacącymi ,,czynsz'' za swe własne
    >mieszkanie
    >czy ,,lokatorami'' swego własnego mieszkania, zbudowanego nierzadko
    >pieniędzmi
    >właśnie tychże ,,lokatorów'' ;) płacących później ,,czynsz'' i
    >żebrzących
    >w ,,spółdzielniach''...
    >Ogólnie widzę, że świadomość ,,obywatelska'' w Polsce/PRL/RP jest
    >nikła.
    >Kiedyś tę nikłą świadomość tłumaczono obecnością ,,ruskich
    >bagnetów'',
    >lecz od dziesięcioleci tychże bagnetów nie ma...

    A spoldzielnie w tej mentalnosci graja istotna role, bo ... sprobuj
    zmienic prezesa :-)
    Ale niektorym sie udaje i w spoldzielczej rzeczywistosci.

    A teraz ... nowe czasy, nowe zwyczaje i prawa ... a calosc jakby
    podobna :-)
    Kolezanka wlasnie ma klopoty z wentylacja ... i nikt nie chce naprawic
    :-)

    >Naród płaci za błędy przywódców wybieranych przez tenże naród.

    No, mozna dyskutowac z tymi wyborami ... tzn od ponad 25 lat juz tak,
    ale wczesniej nie ...

    >Ludzie nieświadomi swych praw, nie są świadomi także swych
    >powinności,
    >co w konsekwencji daje właśnie takie/puste dysputy:
    > - Czego domagasz się?
    > - Wiele razy słyszałeś, czego domagam się, ale nadal pytasz...
    >-=-
    >Dla mnie jasne jest, że za niektórych frankowiczów zapłacą banki,
    >które
    >swe straty przerzucą na innych ludzi. Taki jest koszt
    >pseudopraworządności?

    Pod warunkiem, ze im sie uda. A z tym moze byc trudniej.
    No i w efekcie zaplaca drobni inwestorzy, emeryci, ktorych OFE
    zainwestowalo w banki itp ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1