dzięki Bogu sprzedający sie nie wycofał chociaż zgodnie z aktem
notarialnym dziś powinno nastąpić przekazanie kluczy (kluczy nie
mamy bo sprzedający nie ma pieniedzy ani nawet potwierdzenia przelewu)
wobec powyzszego dotyczą nas szkody jedynie na zdrowiu psychicznym i
fizycznym. doradca oszukał nas i oszukał sprzedającego . wczoraj
zadzwonił i oznajmił sprzedającemu i nam że środki zostały
uruchomione (dzis przyznał po licznych monitach że środki nie
zostały uruchomione). to już kolejna taka sytuacja. nie jesteśmy
jedyni którzy mają problemy z tym panem. mamy kontakt z innymi w
podobnej sytuacji.
zwykle jest tak że jeśli ja się spóźnię ze spłata raty płacę
karne odsetki. czy odwrotna sytuacja nie dotyczy banku? czy jeśli nie
należą nam się odsetki to moze jakas rekompensata ze strony banku
albo doradcy kredytowego?