"z" 5641b72a$0$691$6...@n...neostrada.pl

> Od kilku tygodni jestem bombardowany reklamą o krzyżu.

Należy przeprostowywać kręgosłup w krzyżu i lędźwiach.
Warto także przeprostowywać szyję.

https://www.youtube.com/watch?v=tKtSCe41TSE&list=PLN
6X9nl-AmY9dJHslCB8UIHQbosDO0AQZ
mongolizm nie jest zły ;)
https://www.youtube.com/watch?v=19KsavjatHQ&list=PLN
6X9nl-AmY9dJHslCB8UIHQbosDO0AQZ&index=2
ta też jest sjuper
https://www.youtube.com/watch?v=HLCvkVKVp7I
https://www.youtube.com/watch?v=KZiX4mgZm1w

Przeprost kręgosłupa odciążą dyski międzykręgowe.
Ludzie z wypuklinami i przepuklinami tylnymi powinni tak właśnie ćwiczyć. :)
Są jeszcze wypukliny/przepukliny podwięzadłowe, których nie znam -- tam nie
są wskazane takie ćwiczenia. Można by powiedzieć, że w wypadku podwiezadłowych,
należy unikać przeprostów. 80% wypuklin/przepuklin to tylne, podwięzadłowe
stanowią rzadkość, natomiast i jeden, i drugie stanowią wyjątkową rzadkość. :)

Natomiast przeprosty kolan -- niszczą te kolana. :)

Ja jedno przeprostowałem mając 14 lat, drugie -- 16 lat.
Ponadto miałem masę różnych urazów kolan. Jesienią 2006 roku
nie mogłem ani zginać któregoś kolana, ani prostować. Tak
,,trwałem'' przez miesiąc, kurując się solankami -- kolano
było mocno spuchnięte. Lekarz rodzinny chciał skierować
mnie do patologa,który by mnie poprowadził na operację
tego kolana. Ja jednak (pomny wcześniejszych urazów)
uznałem, że operacja nie będzie na razie ;) potrzebna.

Ortopeda, który mnie badał dość szczegółowo, odrzucił wszelkie
propozycje operowania i zalecił rehabilitację. Nie obiecał, że
ból zniknie, ale kategorycznie odradził mi operacje, a nawet
,,spuszczanie wody'' z kolana.


Był to bardzo dobry lekarz, którego karierę złamały białostockie sądy.

http://www.poranny.pl/magazyn/art/5183272,doktor-sla
winski-narazal-pacjentki-na-kalectwo-sad-skazal-go-o
n-twierdzi-ze-nieslusznie,id,t.html

Nie umiem odkręcić wyroku, ale mogę ukazać merytoryczność ;) i profesjonalizm
białostockich sądów.

Przypomnę wyrok w mojej sprawie:

-- sądy zarzuciły mi prowadzenie (uprawianie?) polemiki
[być może są przyzwyczajone do walki wręcz?...]

-- biegli nie odpowiedzieli na żadne moje pytanie
(bądź odpowiadali ,,ogólnie'')

-- biegły sądowy stawia wyżej pulskoksymetr z Lidla niż
wykresy spirometrii i testy z alergenami

-- inny biegły wyżej stawia badania typu: ,,przejdź na
palcach, przejdź na piętach, zamknij oczy i dotknij
nosa'' niż wyniki rezonansu magnetycznego

-- Sąd Okręgowy odrzucił wniosek nieistniejący
(i nawet to odrzucenie uzasadnia pisemnie)

-- Sąd Okręgowy uznał, że 'wypukliny krążków międzykręgowych
to inaczej (medycznie) 'skolioza kręgosłupa'

-- choć sprawa mojej renty zaczyna się wiosną 2014 roku,
nie było do tej pory badania okulisty; odbyła się tylko
jedna rozprawa, na której sąd spytał mnie o to, czy
zgłaszałem problemy ze wzorkiem, skoro pytam o okulistę

Można te zarzuty wymieniać chyba do południa. :)
Te sądy skazały bardzo dobrego lekarza na półtora roku więzienia
w zawieszeniu na trzy lata i dwuletni zakaz wykonywania zawodu.


Ja temu (skazanemu) lekarzowi wystawiam bardzo dobrą ocenę.
Nie znam się na medycynie, ale znam się na ,,podejściu'' do pacjenta.
Ten człowiek lubi leczenie. Nawet/także wtedy, gdy uważa, że pacjentom
nie zależy zbyt mocno na własnym zdrowiu. :) Jemu zależało na moim
palcu (miałem zerwane ścięgno prostownika) bardzo mocno. Zna mnie,
bo oglądał moje kolano i leczył moja siostrę -- gdzieś tak we
wczesnych latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

Ten człowiek żyje (czy może raczej -- żył wówczas) leczeniem -- każdego
pacjenta pamięta :) i najwyraźniej uważa, że inaczej być nie może
a doświadczenie zawodowe zdobywa się właśnie poprzez uważne leczenie.



Zapoznałem się z zarzutami -- niektóre są po prostu głupie.
Każde unieruchomienie (gipsem, plastykiem, czy lenistwem)
spowoduje schudnięcie kości, mięśni itd... Schudniecie takie
nie jest wynikiem złej ortezy.


Trudno mi oceniać te wypadki -- ale mogę ocenić sposób osądzenia
i sposób ,,zbierania materiału sądowego''. I oceniam te drogi
,,szukania sprawiedliwości'' jako bardzo złe.




Ten lekarz nigdy nie prosił mnie (choćby miaUczeniem) o moje wstawiennictwo.
Wypowiadam się w jego obronie, bo go poznałem od dobrej strony. Poznałem
wtedy, gdy było mi ciężko a on -- był dla mnie bardzo życzliwy. Niewielu
ludzi traktuje mnie jak człowieka. Kilku lekarzy to zauważa. I on jest
jednym z tych, którzy we mnie widzieli człowieka. :)


Nie umiem wykazać, że z moim kręgosłupem jest źle. Nie umiem pokazać
drętwienia prawej ręki czy prawej nogi ani bólu w okolicach nerek.

Nie umiem wypowiedzieć problemów, jaki mam z widzeniem. Astygmatyzm
czy dalekowzroczność widać wyraźnie dzięki stosownym maszynom. Jeśli
zaś chodzi o zez i niedowidzenie -- te problemy nie dotyczą toru ;)
optycznego. Niedowidzenie nie ma nic wspólnego z astygmatyzmem czy
dalekowzrocznością (poza tym, że utrudnia widzenie) i nie jest
kolejnym etapem którejś z tych wad. Zez jest związany z niedowidzeniem
i może być efektem obronnym -- oko wprowadza w błąd, dlatego zezuje.
Może też być odwrotnie -- zez jakoś przyczynia się do niedowidzenia.
(raczej nie -- na co wskazują moje doświadczenia, ale jestem za słaby
w tej materii) Na pewno mój zez nie jest efektem ,,kurczu mięśni''
czy czegoś podobnego -- mechanicznego.

Nie potrafię tez wykazać, jakim problemem jest ciągłe niedotlenianie
organizmu -- zwłaszcza mózgu. O tym, że problem jest powodowany astmą
wywołaną alergenami wziewnymi, świadczy choćby pogoda -- deszcze
sprawiają, że nie potrzebuję makabrycznie długiego czasu snu.
Podobnie dobrze działają na mnie duże zbiorniki wodne -- jeziora
chociażby. Także mroźna pogoda, wieczory i noce... Astma nie jest
zła dlatego tylko, że atakuje napadami duszności, ale dlatego, że
powoduje stałe niedotlenianie. Atakom duszności można zapobiegać
-- są dobre (na razie dobre -- skuteczne) leki. Są także leki
antyalergiczne -- zwiększają ryzyko zachorowania na jaskrę i zaćmę. :)

Wziewny lek rozluźniający oskrzela biorę od około półtora roku codziennie.
Wziewny lek antyzapalny/antyalergiczny -- także.

Biegła pulmonolog nie zna nawet nazw tych leków. Nie zna także rzędu wielkości
dawek. Są to mikrogramy. 12 mikrogramów formoterolu i 200 mikrogramów budesonide.
(dawki i ortografię sprawdziłem, ale po napisaniu)
Ja piszę z pamięci białkowej i nazwy, i dawki, jako pacjent -- formoterol i
budesonide. :)

Może to jakieś dziwne nazwy? ;) To nazwy substancji czynnych.
Kiedyś te leki nazywano w aptekach inaczej -- diffumax i neplit.
(też z białkowej pamięci) Były inne nazwy tych leków, ale
substancje czynne były te same i tak samo nazywały się,
jak teraz -- czyli prawie tak, jak obecnie nazywane są
te leki w aptekach. (może nazwa substancji czynnej to
budezonid, zamiast budesonide)




Natomiast mogę pokazać, że mimo upływu lat -- chodzę a nawet mógłbym
biegać, gdyby nie problemy z kręgosłupem. Oczywiście nie przeszedłem
operacji kolana. Dziś nawet nie pamiętam, które to było kolano, bo
dokuczają mi oba od ponad 30 lat.


I jeszcze raz, do znudzenia -- wypukliny to nie zwyrodnienia.
To urazy. Wypukliny dysków to spękania dysków. Nie można tego
leczyć inaczej, niż poprzez odciążanie dysków. Można przeprostowywać,
można luzować mięśnie (muzyką czy masażem -- pewnie łyk wina tez
dobrze robi, ale ja nie piję alkoholu) i można po prostu operować...

Operacje są bardzo niebezpieczne -- mogą skończyć się paraliżem.



Znam osobiście ludzi zabijanych przez lekarzy -- mnie też dr Halina
Kajka zwodziła nadziejami zrośnięcia ,,włókniny'' dysków. Te nadziej
skutkują próbami wysiłkowymi, które pogłębiają zniszczenia.

Dyski kręgosłupa nie zrastają się. Kręgi -- owszem, ale nie dyski!



Chyba dobrym porównaniem jest porównanie wypukliny i przepukliny do guza na
oponie uszkodzonej (zwykle zbyt szybkim najazdem na krawężnik) samochodowej.
Wypuklina to guz taki, przy którym nie uchodzi powietrze z napompowanej opony.
Zaś przepuklina -- to guz, przy którym schodzi powietrze z napompowanej opony.
W obu wypadkach jest uszkodzony kord -- stalowa siatka, szkielet opony.

Jedną z operacji jest właśnie ,,spuszczanie powietrza'' -- odciąganie części
jądra miażdżystego z wnętrza dysku. Dysk po takim zabiegu ani trochę nie jest
mocniejszy, ale z uwagi na zmniejszenie ciśnienia panującego wewnątrz tego
dysku -- jest mniej podatny na zupełne trzaśnięcie, którego efektem może być
paraliż części ciała.


Pochylanie pleców czy szyi do przodu -- zwiększa ciśnienie panujące wewnątrz
dysku, co prowadzi do niszczenia dysku. Można bezkarnie pochylić tułów w biodrach,
ale nie wolno tego czynić, zginając kręgosłup!

-=-

Państwo Donalda Tuska nie potrzebowało zdechlaków -- więc najchętniej ,,leczyło''
ludzi z wypuklinami dysków tak, aby tych ludzi jak najszybciej uśmiercić bądź
skierować na wózki inwalidzkie. Wprawdzie wózek inwalidzki kosztuje, ale jeśli
jakaś kobiecina nic nie potrafi -- zamiast sprzątaczką, może być opiekunką inwalidy.
Za ,,wózek'' (całą opiekę państwową) płaci społeczeństwo podatkami i inwalida swoim
życiem.


Mnie polskie państwo odmówiło prawa do Karty parkingowej, uznając, że
'wypukliny dysków' to 'skolioza'. Parkingów w centrum Białegostoku nie
ma; pod mieszkaniem mam garaż; za parkingi galeriowe płacą galerie; za
kartę płaci ,,posiadacz''... Karta pozwala także na omijanie pewnych
praw ruchu drogowego -- przykładowo pozwala na jazdę pod prąd, co na
parkingach wyjątkowo jest możliwe...

Siedzenie (zwłaszcza jeżdżenie samochodem) niszczy kręgosłup.

Odmówienie prawa do takiej karty -- to uśmiercenie celowe. :)

https://youtu.be/1asmC2p21sQ

--
.`'.-. ._. http://eneuel.w.duna.pl .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Zmartwychwstanie Barei. :)

https://www.youtube.com/watch?v=koyta-iv6ac

Nie bez powodu DTusk jest tutaj węglarzem a SNowak (dobrze piszę
nazwisko?) zbiera zegarki... Ciekawe, że w węglu nie widać Achmetowa...

W ZUSie nie mają płaszcza... :)


Nie sprawdzę postu, bo już prawie niczego nie widzę a nie chcę wysyłać jutro czy za
parę dni. :)
Jeśli są głupie błędy (cipa zamiast ciupa -- przepraszam)